Polacy w La Liga: Cały mecz Wilka i Krychowiaka. Wysokie oceny dla Polaków (ANALIZA)
8. kolejka Primera División przyniosła nam wielką niespodziankę. Po raz pierwszy w sezonie ligowym Cezary Wilk wystąpił w wyjściowym składzie Deportivo La Coruna. Polak rozegrał pełne 90 minut i zebrał dobre opinie. Niespodzianki nie było w składzie Sevilli. Grzegorz Krychowiak również rozegrał całe spotkanie. Ostatni z Polaków w Primera División Przemysław Tytón po raz kolejny oglądał mecz z ławki rezerwowych.
fot. youtube
Primera División
Cezary Wilk
Były piłkarz Wisły Kraków zasłużył na pierwszą pozycję w naszej analizie. Po 6 meczach ligowych, gdy oglądał mecz z ławki albo trybun, najpierw przyszedł czas na 12 minut w spotkaniu przeciwko Sevilli, a następnie na pełne 90 minut w niedzielnym meczu przeciwko Valencii. U Cezarego Wilka nie widać już śladów po kontuzji, ale za to wielki zapał do gry. Choć pojawiają się opinie, że Victor Fernandez postawił na Polaka, gdyż gra Deportivo wyglądała tragicznie i musiał sięgnąć po rezerwowych z nadzieją na lepsze osiągi, to jednak warto docenić, że Wilk takiej szansy nie zmarnował.
Przejdźmy do meczu. Skazywane na porażkę Deportivo zaczęło spotkanie przeciwko Valencii bardzo dobrze. Gracze z Galicji naciskali rywali od pierwszej minuty dochodząc pod ich pole karne. Polski piłkarz był odpowiedzialny za rozbijanie ataków rywali, co mogliśmy doświadczyć w 23. minucie meczu, gdy odebrał piłkę w środku pola i rozpoczął kontratak. Polak wyróżniał się dużą aktywnością w obronie zaliczają kilka ważnych powrotów. Co prawda, Wilk nie angażował się zbytnio w akcje ofensywne, ale mądrze próbował wyprowadzać piłkę z własnej połowy, co często kończyło się nieprzepisowym powstrzymanie szarżującego pomocnika Deportivo przez zawodników Valencii. W 37. minucie spotkania padła bramka dla gospodarzy. Po dośrodkowaniu z rzutu rożnego zawodnik Valencii zaliczył samobójcze trafienie. Trzeba podkreślić, że dobrą pracę wykonał w tej sytuacji Cezary Wilk, który ściągnął na siebie uwagę kilku rywali. Sześć minut później wynik podwyższył już zawodnik Deportivo – Lucas Perez. W doliczonym czasie pierwszej połowy były piłkarz krakowskiej Wisły mógł zdobyć gola. Niestety Polakowi zabrakło kilku centymetrów, aby przyjąć piłkę po dośrodkowaniu Cavaleiro.
W drugiej połowie polski pomocnik był mniej widoczny. Spowodowane było to przede wszystkim dobrym wynikiem dla Deportivo, które bardziej skupiało się na obronie rezultatu. Co oczywiście nie oznacza, że Wilk spoczął na laurach. Wykonywał on może mało atrakcyjną, ale bardzo ważną pracę w defensywie. Efekty były bardzo dobre, bo młody zespół Espiritu Santo nie potrafił sforsować obrony gospodarzy. Niestety Polak nie ustrzegł się błędu w defensywie. W 66. minucie dosyć łatwo został ograny przy linii końcowej przez Carlesa Gila, który zagrał w pole karne do Rodrigo. Gdyby hiszpański napastnik lepiej ułożył nogę, Wilk musiałby zapisać straconego gola na własne konto. W 79. minucie Valencię dobił Toche wykorzystująć świetne podanie z głębi pola.
Polak popisał się wysoką precyzją podań, ale trzeba zaznaczyć, że nie były to podania, które stwarzały różnicę na boisku. Za to Wilk wyróżniał się w defensywie. Zaliczył aż 7 odbiorów faulując trzykrotnie. Duży plus należy się pomocnikowi za bardzo mądrą grę przy korzystnym wyniku. Cezary Wilk szanował piłkę, co powodowało frustrację bezradnych gości, którzy aż czterokrotnie decydowali się na sfaulowanie Polaka.
Świetny występ Wilka dostrzegł również dziennik MARCA wystawiając Polakowi notę 7.
Statystyki | Cezary Wilk |
Gole | 0 |
Asysty | 0 |
Strzały (celne) | 0 |
Procent celnych podań | 83% |
Wygrane pojedynki powietrzne | 3 |
Odbiory | 7 |
Przechwyty | 1 |
Straty | 4 |
Faule | 3 |
Żółte kartki | 0 |
Czerwone kartki | 0 |
Grzegorz Krychowiak
Po ostatnim meczu ligowym, który Krychowiak rozpoczął na ławce rezerwowych, była obawa, że Polak ponownie znajdzie się poza składem wyjściowym. Na szczęście w meczu przeciwko Elche polski pomocnik wystąpił od pierwszej minuty i rozegrał całe spotkanie.
Tradycyjnie „Krycha” brylował w defensywie. Świetnie powstrzymywał rywali atakujących na bramkę Sevilli. Nie bez przyczyny nazywany jest przez hiszpańskich kibiców „El Tanco” (tłum. Czołg). W 33. minucie wściekle doskoczył do dwóch rywali, którzy wymieniali między sobą piłkę. Co prawda, nie udało mu się odebrać futbolówki, ale wywarł dużą presję na przeciwnikach, co fani Sevilli nagrodzili oklaskami. Chwilę później Polak został sfaulowany, a po upływie kilku sekund zaliczył bardzo ważny odbiór na linii własnego pola karnego. Warto podkreślić, że trzy ostatnie zdarzenia miały miejsce w przeciągu... 60 sekund. Co ciekawe, Krychowiak podobnie jak Cezary Wilk w meczu Deportivo-Valencia świetnie utrzymywał się przy piłce. Bezradni zawodnicy Elche popełnili na nim aż 5 fauli. W 39. minucie za nieprzepisowe powstrzymanie Krychowiaka żółtą kartkę otrzymał Jose Angel. W drugiej połowie reprezentant Polski miał doskonałą okazję na strzelenie gola, ale jego strzał zza pola karnego minął bramkę Elche.
Sevilla skończyła spotkanie bez straty gola, między innymi, dzięki świetne grze defensywnej byłego piłkarza Stade de Reims. „Krycha” zaliczył aż 6 odbiorów i 5 przejęć. Tylko dwa razy faulował rywali. Polak wykazał się nie tylko świetnym czytaniem gry przeciwnika, ale także dokładnością w odbiorze piłki.
Statystyki | Grzegorz Krychowiak |
Gole | 0 |
Asysty | 0 |
Strzały (celne) | 2(1) |
Procent celnych podań | 81% |
Wygrane pojedynki powietrzne | 2 |
Odbiory | 6 |
Przechwyty | 5 |
Straty | 4 |
Faule | 3 |
Żółte kartki | 0 |
Czerwone kartki | 0 |
Przemysław Tytoń
Liczyliśmy na „polski mecz”, bowiem w drużynie Elche, które rywalizowało z Sevillą gra Przemysław Tytoń. Niestety po wpadce w meczu z Eibar były bramkarz PSV Eindhoven do dziś nie pojawił się na murawie.
Segunda División
Damien Perquis
Damien Pequis pauzował w ostatniej kolejce ligowej, kiedy to Betis przegrał na wyjeździe z Leganes. Powodem absencji była czerwona kartka (za dwie żółte), która zobaczył 12 października w meczu przeciwko Las Palmas.
Jan Urban
Prowadzona przez byłego szkoleniowca Legii Osasuna Pampeluna wreszcie odniosła zwycięstwo. Na własnym stadionie piłkarze Jana Urbana pokonali Tenerife 3:2. Tym samym drużyna z El Sadar zakończyła niechlubną passę 3 porażek z rzędu (podczas przerwy reprezentacyjnej rozgrywane były mecze Segunda División).
Zobacz także:
Polacy w La Liga: Katastrofalny występ Tytonia. Tradycyjnie solidny "Krycha" (4. kolejka)
Polacy w La Liga: Krychowiak piłkarzem meczu, Tytoń i Wilk nie grali (5. kolejka)
Polacy w La Liga: Czarny weekend Polaków w Primera División (6. kolejka)
Polacy w La Liga: Debiut Wilka w Primera División. Kilka minut Krychowiaka (7. kolejka)