menu

Baszczyński dla Ekstraklasa.net: Ta drużyna coraz lepiej wygląda

16 kwietnia 2013, 22:57 | Marek Koktysz

Ruch Chorzów odpadł z Pucharu Polski. Chorzowianie ambitnie walczyli w Warszawie, ale strzelili o jednego gola za mało. - podnieśliśmy się po straconej bramce dosyć szybko. Pokazaliśmy, że zależy nam bardzo, a później no... szkoda - powiedział nam po meczu obrońca Niebieskich, Marcin Baszczyński.

Marcin Baszczyński
Marcin Baszczyński
fot. Mikołaj Suchan/Polskapresse

Nie udało się awansować do finału. Jak mógłby Pan ocenić dzisiejszy mecz?
Mieliśmy plan na to spotkanie. Od początku staraliśmy się go realizować. Wyglądało to całkiem przyzwoicie. Byliśmy skoncentrowani z tyłu. Próbowaliśmy swoich kontrataków. Nie ograniczaliśmy się tylko do obrony. Właśnie w tym okresie gry zabrakło nam trochę zimnej krwi i jakiejś takiej własnej inicjatywy pod polem karnym, bo tych sytuacji było sporo. Jakbyśmy w pierwszej połowie trafili Legię, byłoby zupełnie inaczej. Później podnieśliśmy się po straconej bramce dosyć szybko. Pokazaliśmy, że zależy nam bardzo, a później no... szkoda, że w takim meczu, w sumie dobry sędzia, popełnia taki błąd i tracimy drugą bramkę. Potem już było bardzo ciężko.

Mówi Pan o błędach sędziowskich. Powtórka wideo wykazała już, że karny dla Ruchu i drugi dla Legii były niesłuszne.
O, to tym bardziej - dwa błędy. Można powiedzieć błąd błędem się naprawia, co jest jeszcze gorsze. Poza tym wszystkim, już zostawmy sędziów, bo myślę, że to było dobre spotkanie. Chcieliśmy awansować, chcieliśmy strzelać gole. Próbowaliśmy to robić. W całym meczu Legia była może dojrzalsza o tą jedną bramkę i gdzieś ma więcej tych indywidualności. Gratulujemy Legii awansu.

Były takie momenty, że przeważaliście. Wystarczyło to wykorzystać. Legia była dzisiaj do ogrania?
Tak jak powiedziałem, ten plan realizowaliśmy dobrze tylko do pola karnego. Później nam zabrakło wykończenia, bo okazje i sytuacje ku temu były i gdybyśmy strzelili w pierwszej połowie bramkę, to myślę, że ten mecz mógłby się inaczej ułożyć.

Ten Puchar Polski był jedyną jasną stroną tego sezonu. Teraz odeszła.
No tak, sezon nam, można powiedzieć, uciekł. Trzeba teraz skoncentrować całą siłę na lidze i pozbierać trochę punktów i kontynuować po ostatnim okresie naszą dobrą grę, bo widać jakiś promyk. Ta drużyna coraz lepiej wygląda. Oby tak dalej, oby była skuteczność, to zaczniemy też punktować seryjnie w lidze.

W szatni jest jeszcze strach przed strefą spadkową czy po ostatnim, pewnym zwycięstwie nad GKS-em, oddaliliście go od siebie?
Ja myślę, że musi być gdzieś w nas troszeczkę niepokoju i tak powinno być. Nie jesteśmy jeszcze w żaden sposób bezpieczni. Gdy tak myślimy, gdy jesteśmy skoncentrowani, to punktujemy i gramy dobrze i tak musimy myśleć, podchodzić do następnych meczów.

W Warszawie rozmawiał Marek Koktysz / Ekstraklasa.net

Baszczyński: Gospodarzom pomogły ściany

Zobacz także:

Czytaj piłkarskie newsy w każdej chwili w aplikacji Ekstraklasa.net na iPhone'a lub Androida.