Oceniamy legionistów za mecz z Ruchem: Dwaliszwili lekiem na całe zło
Legia Warszawa wygrała 2:1 z Ruchem Chorzów i awansowała do finału Pucharu Polski. Z postawy legionistów nie można być jednak w pełni zadowolonym. Wystawiliśmy piłkarzom Jana Urbana oceny za drugi półfinał.
BRAMKA:
Wojciech Skaba (7) - karny nie do obrony, więc za to nie można mieć do niego pretensji. O sprokurowanie też nie, bo sędzia nie powinien tego gwizdnąć. Na powtórce widać, że noga golkipera nie przeszkodziła wyraźnie Janoszce, który zachował się trochę teatralnie. Co Skaba miał wyjąć, to wyjmował i przechwytywał. Obronił też parę groźnych strzałów.
OBRONA:
Artur Jędrzejczyk (7) - fajnie podłączał się do akcji ofensywnych. Zrobił Legii drugiego karnego. Troszkę brakowało mu pomysłu w polu karnym rywala. Zaniedbywał też często swoje obowiązki w defensywie. Przy karnym dla Ruchu nie był tam, gdzie być powinien.
Michał Żewłakow (5) - potwierdza się, że Michał jest w kiepskiej dyspozycji. Nie jest w stanie dograć całego meczu. Nic dziwnego, że Urban decyduje się nawet na Choto. Pierwsza połowa w jego wykonaniu bez historii.
Iniaki Astiz (6) - sprokurował jedną czy dwie groźne sytuacje. Nie za pewny w obronie i nie dający nic w ataku. Średni występ Hiszpana, ale bez rażących błędów.
Tomasz Brzyski (6) - po swojemu, czyli gorszy w obronie, lepszy w ataku. Dośrodkowania szły mu lepiej niż w Chorzowie, ale ciągle nie przekonał, by stawiać na niego w pierwszym składzie.
POMOC:
Dominik Furman (6) - oczekujemy od niego więcej kreatywnych zagrań. Odnosimy bowiem wrażenie, że troszkę nabija sobie statystyki prostymi zagraniami do boku. Dzisiaj miał jedno-dwa podania, które mogły się podobać i otwierały drogę do bramki. Strzały z dystansu wyjątkowo nieudane.
Janusz Gol (4) - przebudzenie w Chorzowie było chyba jednorazowe. Janek nie przekonał i chyba nowego kontraktu i życia w Legii sobie nie wybiegał. Szary występ, sporo strat, a jak mu się coś udało, to niestety, ale raczej przez przypadek.
Michał Kucharczyk (4) - w zasadzie to samo, co Gol. Są w podobnej sytuacji i po tym spotkaniu "Kucharz" na pewno w hierarchii nigdzie nie awansuje.
Miroslav Radović (5) - lepszy występ niż w Krakowie, ale to jest cień "Rado" z chociażby niedawnego spotkania przeciwko Zagłębiu Lubin. Niewykorzystany karny (i to w kiepski sposób) szczególnie zaważył na jego ocenie. Poza tym jednak był widoczny i próbował coś stworzyć. Niestety, zbyt często, jakby to ładnie nazwać... "o jedno kółeczko i obrót za dużo".
ATAK:
Władimir Dwaliszwili (8) - zdecydowanie Man of the Match. Dwie bramki potwierdzają dobrą dyspozycję Gruzina, który może nie zachwyca jakąś olśniewającą techniką, ale jest do bólu skuteczny. Kolejny mecz i kolejny gol. Ma już cztery trafienie dla Legii w Pucharze Polski. Zdaje się, że wiemy, kto wyjdzie w pierwszym składzie na Pogoń.
Marek Saganowski (7) - znowu się nie przełamał, bramki strzelić się nie udało, ale za jedno "Sagan" ma wielkie plusa. Serca do piłki mu odebrać nie można. Biega, walczy do końca i daje przykład innym. Tylko goli jeszcze brakuje.
REZERWA:
Tomasz Jodłowiec (3) - 45 minut "Jodły", który zmienił Żewłakowa. I z tego wszystkiego zapamiętamy go chyba tylko z akcji, w której stracił piłkę, a Ruch o mały włos nie strzelił przez to bramki.
Ivica Vrdoljak, Jakub Wawrzyniak (-) - zagrali za krótko by dać im sprawiedliwe oceny.
Zobacz także:
- Baszczyński dla Ekstraklasa.net: Ta drużyna coraz lepiej wygląda
- Skrót meczu Legia - Ruch 2:1 (WIDEO, BRAMKI)
- Astiz dla Ekstraklasa.net: Nie jestem z siebie zadowolony
- Kamiński dla Ekstraklasa.net: Szukałem karnych Radovicia. Nie znalazłem. Serio
- Brzyski: Szczęście było dziś po naszej stronie
- PP: Legia Warszawa - Ruch Chorzów 2:1 (ZDJĘCIA)
- Trzy rzuty karne w meczu Legii z Ruchem. Dwaliszwili dał Wojskowym trzeci z rzędu finał PP
- Urban: Stać nas na dwie korony, ale równie dobrze możemy nic nie zdobyć
- Zieliński: Przykro, że o wyniku meczu decyduje "wielbłąd" sędziego
Czytaj piłkarskie newsy w każdej chwili w aplikacji Ekstraklasa.net na iPhone'a lub Androida.