Jak będzie grał Lech na wiosnę? Próba ognia Linettego, Teo niezastąpiony [ANALIZA]
Dwudziestu trzech piłkarzy będzie miał do dyspozycji w rundzie wiosennej szkoleniowiec Lecha Poznań Mariusz Rumak. Poznaniakom udało się zmontować dość szeroką kadrę i uniknąć dodatkowych urazów w okresie przygotowawczym. „Kolejorz” ma grać ofensywnie i widowiskowo, a realizacja tego planu głównie zależeć będzie od dyspozycji kreatywnych zawodników linii pomocy.
fot. Roger Gorączniak/Ekstraklasa.net
fot. Roger Gorączniak/Ekstraklasa.net
fot. Roger Gorączniak/Ekstraklasa.net
fot. Roger Gorączniak/Ekstraklasa.net
fot. Roger Gorączniak/Ekstraklasa.net
fot. Roger Gorączniak/Ekstraklasa.net
fot. Roger Gorączniak/Ekstraklasa.net
fot. Roger Gorączniak/Ekstraklasa.net
fot. Roger Gorączniak/Ekstraklasa.net
fot. Roger Gorączniak/Ekstraklasa.net
Kotorowski pójdzie w odstawkę
Szkoleniowiec Lecha nie lubi rotacji na pozycji golkipera, woli postawić na jednego zawodnika i dać mu spory limit błędów. Jesienią postawił na Krzysztofa Kotorowskiego, a wobec jego słabszej dyspozycji do składu wskoczył Maciej Gostomski, który miejsca już nie oddał. Bronił pewnie, imponował przede wszystkim wyjściami na przedpole, co było główną bolączką doświadczonego „Kotora”. Były zawodnik Legii to jeden z największych wygranych pierwszej części rozgrywek i jedno z największych objawień, bo przecież przychodził do Wielkopolski jako uzupełnienie składu i trzeci bramkarz.
Rumak nie ogłosił jeszcze, kto będzie stał słupkami wiosną, ale inna decyzja niż postawienie na Gostomskiego byłaby nie lada sensacją. Przemawia za nim nie tylko udana jesień, ale także dobra dyspozycja w sparingach. Nie bez znaczenia pozostaje wiek obu zawodników, bowiem podczas gdy Kotorowski zbliża się już do zakończenia kariery to Gostomski lekko licząc ma jeszcze przed sobą dziesięć lat grania na solidnym poziomie.
Kapitan pokieruje defensywą
Rotacje w formacji obronnej były sporym problemem poznaniaków na jesień. Seria kontuzji sprawiała, że Rumak musiał żonglować ustawieniem, przerzucając zawodników na różne pozycje w zależności od tego, kto akurat wypadł ze składu. Teraz ma to ulec zmianie, bo w Lech ma w kadrze siedmiu w pełni zdrowych obrońców oraz jednego, który zmaga się z drobnym urazem.
W zasadzie jedyna konieczność łatania luki przez zawodnika, nominalnie przystosowanego do innej pozycji, może pojawić się na prawej stronie. Jako że długa kontuzja wyeliminowała z gry Kebbę Ceesaya, jedynym zdrowym zawodnikiem pozostaje Tomasz Kędziora. To i tak lepiej niż na jesień, bo wtedy młody zawodnik również zamiast grać, odwiedzał kolejne gabinety lekarskie. Teraz 19-latek powinien regularnie występować w Ekstraklasie, bo ewentualni zmiennicy wolą grać na innych pozycjach. A są to pomocnik Mateusz Możdżeń, który na prawej obronie grywa już od dwóch lat, a także dwaj stoperzy: Jan Bednarek oraz Hubert Wołąkiewicz. Pierwszy grał na tej pozycji w sparingach, a drugi jest najbardziej uniwersalnym obrońcą w składzie Lecha.
Choć nowy kapitan „Kolejorza” może zagrać na każdej pozycji w defensywie, to mecze kontrolne pokazały, że wiosnę powinien spędzić na stoperze. To on odpowiedzialny jest za kierowanie formacją defensywną, a obok niego występował będzie Marcin Kamiński. Konkurencja jest jednak spora, bo Rumak ma do dyspozycji jeszcze Paulusa Arajuuri (obecnie leczy uraz kolana, w przyszłym tygodniu będzie gotowy do gry) oraz Manuela Arboledę. Ten drugi co prawda w sparingach grał podobnie jak jesienią, czyli popełniając sporo błędów i teraz będzie miał ciężko przebić się przy takiej rywalizacji. Nie zapominajmy jeszcze o młodym Bednarku.
Na lewej stronie sprawa jest jasna – będzie grał ktoś z dwójki Barry Douglas – Luis Henriquez. Po udanej wiośnie bliżej miejsca w składzie jest Szkot, choć Panamczyk również miejsca nie odda. Będzie ciekawa rywalizacja.
Linetty ma zastąpić Murawskiego
Po wyrzuceniu do rezerw Rafała Murawskiego oraz wypożyczeniu do Górnika Zabrze Szymona Drewniaka w Lechu pozostało dwóch defensywnych pomocników. Zarówno Łukasz Trałka, jak i Dimitrije Injac to zawodnicy bardzo dobrze radzący sobie w destrukcji, ale nie są to gracze kreatywni, potrafiący rozegrać piłkę. Jest jeszcze Szymon Zgarda, ale mało prawdopodobne, by miejsca wskoczył do wyjściowej jedenastki.
Dlatego też w składzie Lecha będzie miejsce dla jednego z nich (bliżej gry jest Trałka), a następcą Murawskiego zostanie Karol Linetty. Młody pomocnik w przeciwieństwie do wymienionych potrafi rozegrać piłkę, zaskoczyć przeciwnika dobrym prostopadłym podaniem, a przy tym nieźle radzi sobie z zadaniami defensywnymi. Jest zresztą największym wygranym zimowego okresu przygotowawczego – świetnie radził sobie w grach kontrolnych, zadebiutował w reprezentacji, a teraz ma kierować grą Lecha. Jeśli podoła zadaniu, to z pewnością na dłużej zagości w notesie Adama Nawałki, a latem ustawi się po niego kolejka chętnych zagranicznych klubów.
Pomoc chlubą poznaniaków
Ofensywni pomocnicy to zdecydowanie najmocniejsza broń poznaniaków. Pod warunkiem oczywiście, że wszyscy są zdrowi i chętni do gry, bo jesienią bywało z tym różnie. W zasadzie każdy z czwórki Gergo Lovrencsics, Kasper Hamalainen, Szymon Pawłowski, Daylon Claasen może zagrać na każdej pozycji w pomocy. Pewni miejsca w składzie mogą być Węgier oraz Fin, pozostali dwaj będą rywalizować o lewe skrzydło. Chyba że Rumak przesunie do ataku Hamalainena, to wtedy zwolni się miejsce dla wszystkich.
Ale to przecież nie koniec możliwości. W odwodzie pozostaje jeszcze wspomniany Możdżeń, a także młody Dariusz Formella. Na pozycji „10” w sparingach wystawiany był również Dawid Kownacki. Jest więc z czego wybierać.
Strzelaj albo giń
Bardzo ważną rolę w rundzie wiosennej będzie pełnił Łukasz Teodorczyk. 22-letni wychowanek Wkry Żuromin po odsunięciu Bartosza Ślusarskiego pozostaje jedynym napastnikiem Lecha, który grał jesienią. W sparingach pojawił się pomysł wystawienia na szpicy Hamalainena, który jako „9” gra w reprezentacji Finlandii. To jednak opcja rezerwowa, na wypadek, gdyby „Teo” nie mógł wystąpić. Tak naprawdę jednak Kasper ma dogrywać, a to od dyspozycji Łukasza zależeć będzie liczba strzelonych goli.
Wiosną zapewne częściej będziemy oglądać dwójkę młodych napastników. Formella dostał kilka szans na szpicy w sparingach (dotychczas częściej grywał na skrzydle), może grac tu również Kownacki. To jednak podobnie jak z Hamalainenem opcje rezerwowe – pierwszym napastnikiem będzie Teodorczyk.
Ma być ofensywnie i widowiskowo
Tak zapowiada Mariusz Rumak, a my liczymy na spełnienie obietnicy. Dotychczas często oglądaliśmy Lecha defensywnego i kalkulującego, broniącego wyniku przy 1:0 w pierwszej połowie. Teraz ma być inaczej, ma być wysoki pressing i walka o każdą piłkę do końca spotkania. Teraz nie będzie obrony takiego wyniku, teraz ma być zespół, który od 1:0 woli 4:2. Ciekawe, jak to wyjdzie w praktyce.
Nasz typ składu Lecha na mecz ze Śląskiem:
ZOBACZ RÓWNIEŻ:
- Rumak przed meczem ze Śląskiem: Wiosną chcemy walczyć z ogromną determinacją
- Wołąkiewicz: Sparingi pokazały, że w Lechu jest nowa jakość
- Lech rezygnuje z Jakuba Kapsy. Napastnik piłkarzem Okocimskiego
- Stranieri w Lechu: Zapotoka nie zdołał wygrać rywalizacji
- Paweł Pskit poprowadzi mecz Lecha ze Śląskiem
- Murawski i Ślusarski wystawieni na listę transferową
- Śląsk w Poznaniu wygrał tylko pięć razy, ale ostatnie mecze należą do niego [HISTORIA SPOTKAŃ]
- Kownacki o Kozaku: To pokazuje, co ten chłopak ma w głowie
LECH POZNAŃ - serwis specjalny Ekstraklasa.net