Rumak przed meczem ze Śląskiem: Wiosną chcemy walczyć z ogromną determinacją

Wybór kapitana i rady drużyny
Na dzień dzisiejszy jest jeden kapitan zespołu. Ustaliłem z Hubertem, kto ewentualnie może tą opaskę wziąć, jeśli nie będzie go na boisku. Nie ma w tej chwili drugiego, czy trzeciego kapitana, jest tylko grupa zawodników, która tę funkcję może pełnić. Nie ma również rady drużyny, natomiast jeżeli będzie trzeba rozmawiać na linii zarząd – zespół zawsze zostanie wybrana reprezentacja drużyny. A na co dzień jest jeden kapitan, który komunikuje się ze mną w sprawach zespołu.

Najbliższy przeciwnik – Śląsk Wrocław
Śląsk to zespół z doświadczonymi piłkarzami, którzy potrafią grać w piłkę. To również bardzo niebezpieczna drużyna, która ma wiele do udowodnienia, chce grać o miejsce w pierwszej ósemce. My jednak przyjęliśmy zasadę, że nasza gra nie zmienia się ze względu na przeciwnika, chcemy grać mocno i zdecydowanie w każdym meczu, tak, jak robiliśmy to w okresie przygotowawczym. I to niezależnie od tego, czy przeciwnikiem będzie Śląsk, Pogoń czy Piast. Chcemy wyjść i grać swoją piłkę, taką jak powinniśmy grać dla swoich kibiców.

Wiemy, że Śląsk ma problemy kadrowe, ale nie potrafię powiedzieć, jak to wpłynie na grę tego zespołu. To tak naprawdę pytanie do trenera Levego, nie do mnie. Ja mam informacje, którzy zawodnicy są gotowi do gry, staramy się przewidzieć podstawową jedenastkę, na ich ostatnim sparingu był nasz analityk, także mamy ten mecz na wideo. Analizujemy również pozostałe sparingi i wiemy, że są pewne zmiany w organizacji gry tego zespołu.

Sytuacja kadrowa przed niedzielnym meczem
W tej chwili w zespole trenuje 22 zdrowych piłkarzy. Jedynym wyjątkiem jest Paulus Arajuuri, który musi mieć wstrzykniętą w kolano odpowiednią substancję, żeby ból ustąpił. On dopiero od wtorku wejdzie w trening i przeciwko Śląskowi nie zagra. Pewnie, gdyby dostał blokadę, to mógłby wystąpić, ale mi nie chodzi o to, żeby grał z blokadą, tylko żeby najpierw się wyleczył, a później dał z siebie sto procent. Pomijam trzech zawodników, którzy leczą dłuższe kontuzje. To jest Jasmin, Vojo i Kebba. Oni nie są brani pod uwagę, robimy wszystko, by jeszcze w tej rundzie mogli wystąpić, ale będzie to bardzo trudne. Najbliżej gry jest Jasmin, jeżeli wszystko będzie szło zgodnie z planem, to pod koniec marca powinien zacząć trenować z zespołem.

Porównanie zimowych przygotowań z poprzedniego sezonu do obecnych
Zmieniliśmy strategię przygotowań. Dwa lata z rzędu, w których nie awansowaliśmy do europejskich pucharów nie pozwalały mi przejść nad tym do porządku dziennego. Zastanawiałem się wielokrotnie, gdzie są rezerwy, gdzie popełnialiśmy błędy. Postanowiliśmy zmienić tryb przygotowań. Zdecydowanie mocniej niż w zeszłym roku pracujemy zimą, natomiast latem chcemy pracować źle, mieć krótką przerwę między sezonami, by z tym samym nastawieniem, z jakim kończymy rozgrywki, wejść w następne. Pracowaliśmy więc mocniej, w trochę większym zakresie ilościowym i jakościowym intensywności, ale cały plan został zrealizowany. Jestem bardzo zadowolony z pracy, która została wykonana, ale to liga nas zweryfikuję. Ja widzę zespół, który przez cały okres zimowy był mocno zdeterminowany do pracy. Czują się pewnie, wyglądają dobrze, nie odpuszczali w sparingach milionerom z Rosji. Jeżeli zdołamy to utrzymać, to wierzę, że zrealizujemy nasz cel, którym jest gra w europejskich pucharach. Naszym celem jest pierwsza trójka po rundzie zasadniczej, a później gra na maksa w grupie mistrzowskiej.

Hamalainen na szpicy – pomysł na strzelanie goli?
Już w okresie jesiennym myślałem o tym, że Kasper może zagrać na dziewiątce. To nie jest dla niego nic nowego, on w reprezentacji Finlandii gra jako napastnik i wygląda to dobrze. Czekałem tylko na okres przygotowawczy, by sprawdzić to w grach kontrolnych. Wyglądało to nieźle, dlatego teraz mogę stwierdzić, że mam w kadrze czterech napastników: dwóch doświadczonych, czyli Teodorczyk i Hamalainen i dwóch młodych, zdolnych, czyli Formella i Kownacki.

A może by ściągnąć Wolskiego?
Patryk w momencie wypożyczania do Radomiaka Radom był po kontuzji i poszedł tam po to, by odbudować się po kontuzji, a także zebrać pierwsze szlify seniorskie. Nie jest to dobry czas do tego, żeby wrócił. Jego gra w tym zespole, w którym jest obecnie, może wyglądać lepiej, może więcej dać tej drużynie i dopiero wtedy wrócić do Poznania.

Styl Lecha na wiosnę
Chciałbym, by Lech grał tak, jak oczekują od niego kibice. U nas oczekują jednego – tego, że będziemy atakowali, będziemy wysoko odbierać piłkę i dążyli do strzelania dużej ilości bramek. Bardziej widowiskowy dla nich jest taki mecz, w którym jest 4:2 niż 1:0. Oczywiście nie chcemy tracić bramek, ale chcemy grać mocno, zdecydowanie w pole karne. Chcemy wysoko odbierać piłkę i walczyć z ogromną determinacją o każde zagranie, nawet to, które może wydawać się już stracone. Takiego Lecha chciałbym widzieć wiosną.

Leśnodorski wróży zwolnienie Rumaka, a ten odpowiada Kruczkiem
Prezes Leśnodorski jest znany z tego, że lubi wrzucić kamyczek do ogródka i poczekać, co się wydarzy. Wie, że ze mną może polemizować, szkoda tylko, że na łamach prasy. Ja mogę stwierdzić, że pan prezes ma wprawę w zwalnianiu trenerów, bo zwolnił szkoleniowca mistrzów Polski, który pozostawił zespół na pierwszym miejscu w Ekstraklasie. Ja jestem zwolennikiem pracy systemowej, właściciel i zarząd tego klubu również. Spotkałem się ostatnio ze stwierdzeniem jednego z dziennikarzy, który porównywał mnie do Łukasza Kruczka. Jego też bardzo często już zwalniano, a tak naprawdę to on doprowadził do mistrzostwa olimpijskiego jednego ze swoich zawodników. Ja też chciałbym doczekać do czasów, kiedy będzie mi dane osiągnąć tak wielki sukces. A jego przecież niejeden znawca skoków narciarskich już zwalniał.

ZOBACZ RÓWNIEŻ:

• Wołąkiewicz: Sparingi pokazały, że w Lechu jest nowa jakość
  
• Lech rezygnuje z Jakuba Kapsy. Napastnik piłkarzem Okocimskiego
  
• Stranieri w Lechu: Zapotoka nie zdołał wygrać rywalizacji
  
• Paweł Pskit poprowadzi mecz Lecha ze Śląskiem
  
• Murawski i Ślusarski wystawieni na listę transferową
  
• Śląsk w Poznaniu wygrał tylko pięć razy, ale ostatnie mecze należą do niego [HISTORIA SPOTKAŃ]
  
• Kownacki o Kozaku: To pokazuje, co ten chłopak ma w głowie