GKP Gorzów - KSZO Ostrowiec LIVE! Punkty bezwzględnie potrzebne
Dziś w Gorzowie Wielkopolskim zmierzą się dwa zespoły walczące o utrzymanie. Borykający się z wizją upadku miejscowy Gorzowski Klub Piłkarski podejmie zespół KSZO Ostrowiec Świętokrzyski, desperacko walczący o uniknięcie degradacji.
fot. Jan Hubrich
Dla piłkarzy Gorzowskiego Klubu Piłkarskiego dzisiejszy mecz będzie pierwszym od 16 kwietnia, kiedy to, GKP zremisowało, po zaciętym spotkaniu, u siebie z drużyną GKS-u Katowice 3:3. W ostatniej kolejce gorzowianie nie grali, oddali walkowerem wyjazdowe spotkanie z ŁKS Łódź.
Zawodnicy Stilonu już od pięciu miesięcy grają za darmo, dopiero po ostatnim meczu doczekali się skromnego wsparcia finansowego w postaci części wpływów z biletów i pieniędzy zebranych przez kibiców. Piłkarze zadeklarowali chęć dogrania sezonu do końca, jednak coraz częściej słychać o podziałach w zespole. – Na boisko wyjdą tylko ci, którzy będą chcieli grać – powiedział na konferencji przedmeczowej, trener GKP, Krzysztof Pawlak. Możliwe, że już 9 maja z Niebieskimi pożegna się najlepszy strzelec drużyny, Emil Drozdowicz.
KSZO Ostrowiec Świętokrzyski zajmuje obecnie przedostatnią pozycję w pierwszoligowej tabeli. Każda kolejna strata punktów przybliża widmo spadku z zaplecza Ekstraklasy. Tydzień temu hutniczy klub jedynie zremisował u siebie z zespołem z Kluczborka 2:2, choć dwukrotnie prowadził. Kibice KSZO dawno nie cieszyli się z wygranej swojej drużyny, ostatni raz miało to miejsce 26 marca, gdy do Ostrowca Świętokrzyskiego przyjechał Piast Gliwice. Trzy punkty zapewnił wtedy gospodarzom Tomasz Bzdęga, trafiając w ostatniej minucie spotkania.
W zespole przyjezdnych na pewno nie zobaczymy dziś byłego piłkarza GKP, Jakuba Cieciury. Z drobnymi urazami zmagają się ponadto Tomasz Bzdęga, Mikołaj Skórnicki, Damian Nawrocik oraz Krystian Kanarski. Do dyspozycji będzie natomiast Michał Trzeciakiewicz, który pauzował ostatnio za czerwoną kartkę.
Na jesień z konfrontacji obu zespołów zwycięsko wyszli, grający wtedy na wyjeździe, piłkarze GKP. Bramkę na wagę trzech punktów zdobył Radosław Mikołajczak, który odmówił nie dawno dalszej gry w zadłużonym klubie.
