menu

Dariusz Kubicki: Lewandowski osiągnął apogeum formy. Dla reprezentacji to skarb

12 czerwca 2017, 16:07 | Tomasz Dębek

- Kadra Nawałki od dłuższego czasu jest dumą całego narodu. Jeśli zawodnicy będą w takiej formie jak ostatnio, z awansem na mistrzostwa świata nie będzie najmniejszego problemu. Apetyty na sukces na mundialu są duże, ale zdobycie medalu na takiej imprezie to niesamowicie trudne zadanie. Dlatego nie ma co pompować balona z oczekiwaniami - podkreśla Dariusz Kubicki, były piłkarz m.in. Legii, Aston Villi i Sunderlandu, 46-krotny reprezentant Polski, uczestnik mundialu 1986.

Robert Lewandowski
Robert Lewandowski
fot. Bartek Syta

Po wygranej 3:1 z Rumunią prowadzimy w grupie eliminacji do mistrzostw świata z sześcioma punktami przewagi nad Czarnogórą i Danią. Kadry Adama Nawałki trudno nie chwalić?
Oczywiście. Już od dłuższego czasu ta reprezentacja jest dumą całego narodu. Osiąga wyniki, o których przed startem eliminacji nikt nawet nie marzył. Widać, że wszystko jest tam perfekcyjnie zorganizowane. Zawodnicy odgrywają czołowe role w klubach, co przenosi się też na kadrę. Potrafią kreować sobie sytuacje, jeśli nie z gry to po stałych fragmentach. I je wykorzystywać. Mecz z Rumunią do pierwszej bramki Lewandowskiego nie układał się nam jakoś specjalnie. Od zespołu biła jednak pewność siebie. Dzięki konsekwencji udało się przełamać obronę rywali. Zespół jest na fali, mam nadzieję że szybko zapewni sobie udział w mistrzostwach świata.

Po sobotnim spotkaniu najwięcej pochwał spłynęło na Roberta Lewandowskiego, który zdobył trzy bramki, królującego w środku pola Piotra Zielińskiego oraz Krzysztofa Mączyńskiego, który do zejścia z powodu kontuzji grał po profesorsku. Pan wyróżniłby jeszcze kogoś innego?
Faktycznie, ci zawodnicy najbardziej się wyróżniali. Ale wszyscy zagrali na niezłym poziomie, wypełnili swoje zadania. Mnie bardzo podobała się gra obronna całego zespołu. Rumuni mieli problem z tym, żeby podejść pod naszą bramkę. Kreujemy sobie sporo sytuacji, a nie cierpi na tym nasza gra z tyłu. To bardzo budujące. Byłem też pod wrażeniem gry Thiago Cionka, który zastąpił Kamila Glika. Robił wszystko, co środkowy obrońca powinien. Na tej pozycji nie potrzeba wirtuozerii czy podejmowania ryzyka. Cionek, podobnie zresztą jak jego koledzy, doskonale wiedział, co ma robić. I spełnił swoją rolę bez zarzutu.

Lewandowski w klasyfikacji najlepszych strzelców reprezentacji wyprzedził Grzegorza Latę i brakuje mu już tylko dwóch goli do Włodzimierza Lubańskiego. Niektórzy twierdzą już, że to najlepszy napastnik w historii naszej piłki? Pana zdaniem mają rację?
Trudno porównywać piłkarzy z różnych epok. Kiedyś piłka wyglądała zupełnie inaczej. Nie ulega jednak wątpliwości, że Robert to fantastyczny zawodnik. Skarb dla każdego trenera. Sam potrafi przesądzić o losach spotkania. Jego świetne mecze dla reprezentacji biorą się z tego, jak gra w Bayernie. Tam też strzela jak na zawołanie. Jest liderem jednego z najlepszych klubów świata. Emanuje od niego pewność siebie. Sam podchodzi do rzutów karnych czy wolnych. Przez cały mecz trzyma głowę w górze, szuka najlepszych rozwiązań. Niewielu zawodników potrafi zachowywać zimną krew tak jak on. Dla zespołu jest wielką wartością dodaną. Osiągnął chyba apogeum formy. Bo trudno sobie wyobrazić, żeby mógł grać jeszcze lepiej i strzelać więcej.

Do końca eliminacji cztery mecze. Siedem punktów zagwarantuje nam awans. Powoli możemy cieszyć się i wyrabiać wizy do Rosji?
Różne rzeczy się w piłce zdarzają. Nadal trzeba być czujnym. Myślę, że selekcjoner nie kalkuluje, ile punktów da mu awans. Każde najbliższe spotkanie jest najważniejsze. Jeśli będziemy wygrywać, to rywale pewnie też pomogą. I zamiast pięciu punktów do awansu wystarczy mniej. Jeśli nasi zawodnicy nadal będą w takiej dyspozycji jak ostatnio, z zapewnieniem sobie pierwszego miejsca w grupie nie będą mieli najmniejszego problemu.

Reprezentacja Nawałki jest obecnie lepsza niż na Euro?
Nie wiem. Wtedy również grali bardzo dobrze. Poza Grzegorzem Krychowiakiem najważniejsze postacie tej drużyny mają pewne miejsca w składach dobrych klubów. Z każdym meczem stają się coraz lepsi. Poza tym otoczka wokół reprezentacji jest bardzo pozytywna. Trener Nawałka zbudował ze sztabem i zawodnikami wspaniałą atmosferę. Piłkarze nie traktują się jak koledzy z pracy, tylko zawiązują mocne przyjaźnie. Każdy chce być częścią tego zespołu. To też ma wpływ na grę i wyniki.

Wierzy Pan w to, że Biało-Czerwoni są w stanie powalczyć na mundialu o wysokie cele – ćwierćfinał, a może nawet medal?
Apetyty po ostatnich mistrzostwach Europy na pewno zostały pobudzone. Trzeba sobie jednak jasno powiedzieć, że zdobycie medalu mistrzostw świata to niesamowicie trudna sztuka. Dziennikarze, eksperci i ludzie związani z piłką nie powinni pompować balona z oczekiwaniami. Jeśli nic się nie zmieni to już awans w tak znakomitym stylu będzie wielkim sukcesem polskiej piłki. Niech chłopaki cieszą się udziałem w takiej imprezie, postarają się pokazać jak najlepiej. A przy odrobinie szczęścia mogą zajść naprawdę daleko.

Polska pnie się w rankingu FIFA, w najnowszym zajmie siódme miejsce, które gwarantuje pierwszy koszyk w losowaniu grup mundialu. Kiedy Nawałka obejmował kadrę na 78. miejscu, trudno było się tego spodziewać.
Dokładnie, to coś niebywałego. Gdyby wtedy powiedział, że niedługo będziemy wyprzedzać w rankingu Włochy, Hiszpanię czy Francję, nikt by w to nie uwierzył. Trudno jest zdobyć taką pozycję, a jeszcze trudniej ją utrzymać. Teraz rywale podchodzą do meczów z nami zupełnie inaczej. Oby reprezentacja zachowała miejsce w czołówce jak najdłużej. Ułatwi to osiągnięcie lepszego wyniku na mundialu i awans na kolejne turnieje.
Rozmawiał Tomasz Dębek


Polecamy