Zawisza Bydgoszcz: bez pieniędzy i licencji, prezes poszukiwany. Zbiera się Rada Nadzorcza
Ważą się losy piłkarskiego Zawiszy. Nie ma pieniędzy, właściciela i prezesa. Rada Nadzorcza jest mocno spóźniona, a drużynie grozi spadek o kilka klas.
fot. Dariusz Bloch
Mija tydzień od informacji, że Radosław Osuch sprzedał swoje 95 procent akcji w spółce WKS Zawisza, która zarządza m.in. zespołem piłkarskim występującym w I lidze. Poinformował on, że nabywcą jest podmiot z zagranicy, który ujawni się w najbliższych dniach. W tym samym czasie Anita Osuch złożyła rezygnację z funkcji prezesa.
Nie brakuje opinii, że to jedynie gra na zwłokę, bo spółka jest mocno zadłużona i grozi jej upadłość. Na środę wyznaczono posiedzenie Rady Nadzorczej. W porządku obrad są dwa punkty: wybór nowego prezesa spółki oraz zaaprobowanie sprzedaży akcji przez Osucha.
Więcej wiadomości sportowych, zdjęcia, wideo, relacje live na www.pomorska.pl/sport
Nie będzie z tym łatwo. Jeśli chodzi o nowego szefa klubu, to oficjalnie nie ma żadnej kandydatury. Rada Nadzorcza może, oczywiście, rozpisać konkurs, ale to wszystko przeciągnie się w czasie, a tematów, które trzeba jak najpilniej rozwiązać, jest wiele.
W klubie działa biegły rewident, który sporządza raport finansowy. To niezbędny dokument, by można było się starać o licencję na grę w I lidze. Na razie z powodu jego braku komisja licencyjna nie przyznała Zawiszy prawa występów na zapleczu ekstraklasy. Klub ma pięć dni na odwołanie. Jeśli się nie uda, grozi mu nawet spadek do IV ligi. Piłkarze także mają dość tej sytuacji i rozwiązują kontrakty z winy klubu, ponieważ nie płaci on im przynajmniej od marca...
[zaj_kat]
Czy to koniec futbolu?
Taki scenariusz jest realny, bo wszystko zmierza w złym kierunku. Trudno wierzyć w poważnego inwestora, ponieważ nawet w ekstraklasie są kluby do przejęcia, a chętnych nie widać. W I lidze sytuacja jest o tyle gorsza, że odpada około 7 milionów złotych, które kluby z elity dostają z tytułu transmisji telewizyjnych. Na zapleczu ekstraklasy ta suma wynosi około 250 tys.
Poza tym z klubu zaczynają wyciekać informacje o zadłużeniu. Zawisza już musi zapłacić w ratach ZUS kilkaset tysięcy złotych z powodu niezapłaconych składek od tytułu umów z piłkarzami. Mówi się też o jeszcze o innych, sięgających kilku milionów złotych. Na pewno są zadłużenia sięgające przynajmniej trzech miesięcy w stosunku do piłkarzy. Część z nich już rozwiązała kontrakty, jak Wasil Panajotow. Następni w kolejce są Blażo Igumanović i Toni Markić.
***
Pogoda na dzień (01.06.2016) | KUJAWSKO-POMORSKIE
TVN Meteo Active