menu

Artur Czarnecki nowym właścicielem Zawiszy Bydgoszcz. W której lidze zagra zespół?

6 czerwca 2016, 15:48 | (maz, styk, jp)

Artur Czarnecki nowym właścicielem i prezesem Zawiszy Bydgoszcz. Nadal nie wiemy, w jakiej lidze zagra drużyna w kolejnym sezonie.

Artur Czarnecki w poniedziałek przyjechał do Bydgoszczy i objął rządy w Zawiszy.
Artur Czarnecki w poniedziałek przyjechał do Bydgoszczy i objął rządy w Zawiszy.
fot. Filip Kowalkowski

O nowym właścicielu bydgoskiego klubu wiadomo na razie niewiele. Studiował na Akademii Wychowania Fizycznego w Poznaniu, skończył psychologię sportu, często gra w golfa i najwyraźniej lubi piłkę nożną.

- Tak, jestem nowym właścicielem - przedstawiał się dziennikarzom. - Wykupiłem akcje od pana Radosława Osucha jako osoba fizyczna, ale reprezentuję hiszpańską grupę kapitałową. Od 17 lat prowadzę interesy w branży nieruchomości w południowej Andaluzji. Jestem rezydentem w Hiszpanii, ale w Polsce też często bywam. Teraz będę częściej - podkreślał.

[zaj_kat]

Pytany o to, dlaczego zdecydował się na kupno akcji klubu, mówił: - Robiłem rozeznanie i wiem, że Zawisza jest najmniej zadłużonym klubem spośród klubów I ligi i ekstraklasy. Znajduje się prawie w centrum kraju, jest tu dobry klimat dla futbolu, a Bydgoszcz zasługuje na to, żeby była tu piłka na wysokim poziomie. Spotykaliśmy się z panem Osuchem, rozmawialiśmy, bywałem na meczach Zawiszy, śledziłem co się dzieje - przekonywał.

Artur Czarnecki od razu został wybrany nowym prezesem spółki; był jedynym kandydatem (do wczoraj tę funkcję czasowo pełniła Katarzyna Piątkowska, przewodnicząca RN). Do uporządkowania ma mnóstwo niecierpiących zwłoki kwestii. Najważniejsze jest uporządkowanie spraw finansowych w klubie i rozstrzygnięcie problemu z pozwoleniem na grę. Na razie Zawisza nie dostał licencji na występy w I lidze. Nieoficjalnie dowiedzieliśmy się, że odwołanie bydgoskiego klubu nie zostało złożone. Pytany o te sprawy, Czarnecki uspokajał. - Zdążymy, jest jeszcze czas.

Dopytywany o to, czy Zawisza zacznie nowy sezon w I lidze, czy może III albo nawet IV mówił: - Priorytetem jest to, by Zawisza pozostał w I lidze. Myślę, że na rynku jest wielu zawodników, których można pozyskać. Musimy jednak najpierw uporać się z problemami natury administracyjnej i prawnej. Jesteśmy w trudnej sytuacji, teraz interesuje nas naprawa. Trzeba działać bardzo szybko, do tego nie możemy popełnić błędu, bo to może kosztować nas spadek do niższej klasy rozgrywkowej. Oczywiście chciałbym zacząć od I ligi, ale jak będzie inaczej, to płakać nie będę - mówił. Dodając: - Przychodząc tu nie o wszystkim wiedziałem, ale nie ma spraw, których nie można wyjaśnić. Nawet różnych animozji, o których słyszałem.

Na pytania o to, czy będzie sponsorem Zawiszy, czy chce na nim zarobić, odpowiedział: - A czy ktoś kiedyś zarobił na pierwszoligowym klubie?


Polecamy