menu

Trałka dla Ekstraklasa.net: Szampana otworzymy po sukcesach w grupie

24 lipca 2014, 23:33 | Wojciech Maćczak

Piłkarze Lecha Poznań w rewanżowym spotkaniu z Nomme Kalju nadrobili stratę z Estonii i wywalczyli awans do kolejnej rundy. – Na razie nie świętujemy, szampana otworzymy dopiero, jak zdziałamy coś w grupie – mówił po meczu pomocnik „Kolejorza” Łukasz Trałka.

Zagraliście dzisiaj bardzo dobrą pierwszą połowę, a w drugiej nieco spuściliście z tonu, przez co wynik dwumeczu długo był niepewny. Z czego wynikało to wasze zwolnienie w drugiej części meczu?
Może właśnie dlatego, że wynik był niepewny. W ostatnich piętnastu – dwudziestu minutach pewnie siedziało w głowach, że każda stracona bramka będzie bardzo trudna do nadrobienia, bo zostanie mało czasu. Estończycy jednak, podobnie zresztą jak w pierwszym meczu, nie stworzyli sobie żadnej sytuacji i mieliśmy mecz pod kontrolą.

Jak się Panu grało jako jedynemu nominalnemu defensywnemu pomocnikowi w zespole?
Było na pewno trochę więcej roboty, ale było OK, jest taka sytuacja i musimy sobie jakoś radzić.

W kolejnych meczach to nie będzie problemem?
Nie. Darko Jevtić również potrafi grać w defensywie, tyle że teraz miał więcej zadań ofensywnych, bo trzeba było gonić wynik.

Ma Pan swojego faworyta na kolejną rundę? Szkoci czy Islandczycy?
Chciałbym, żeby to byli Szkoci, bo bliżej dla nas i dla kibiców. Będzie to łatwiej poukładać logistycznie.

Czy na drugą połowę nie wyszliście za spokojnie? Do przerwy strzeliliście dwa gole i mogliście dołożyć kolejne, a tuż po niej rywal was trochę postraszył.
Nie chce mi się już słuchać tych narzekań, bo trwa to od ostatniego meczu. Teraz również po meczu jest więcej narzekań, że słabo weszliśmy w drugą połowę niż głosów, że wygraliśmy. Skupmy się na zwycięstwie 3:0, na tym, że rywal praktycznie nie oddał strzału na bramkę, z tego trzeba się cieszyć.

ZOBACZ RÓWNIEŻ:

Lech Poznań

LECH POZNAŃ - serwis specjalny Ekstraklasa.net


Polecamy