To ja zawsze jestem numero uno. Biografia Silivio Berlusconiego "Moja droga" w Polsce [RECENZJA]
Silvio Berlusconi to kontrowersyjna i barwna postać w sporcie i polityce. Taka też jest jego autobiografia, która na polskim rynku ukazała się nakładem wydawnictwa Sonia Draga. Prezes AC Milan opowiada jak osiągnął ogromny majątek, zaczynając jako piosenkarz na statku. A potem wszedł na długo świata polityki.
fot. soniadraga.pl
Silvio Berlusconi ma o czym opowiadać, bo jego życie było kolorowe, ale z wieloma bardzo ostrymi zakrętami. Za każdym razem potrafił jednak wyjść z opresji. Nie ma dla niego niemożliwego. Nie bał iść pod prąd: podejmował ryzykowne decyzje, mimo sprzeciwu najbliższych ludzi. Tak było z zakupem Milanu. Walczył też z systemem, zakładając komercyjną telewizję i łamiąc monopol publicznego RAI.
Berlusconi w książce podkreśla wiele razy, że futbol jest jego miłością, że kocha Milan. Pierwszą próbę przejęcia klubu podjął pod koniec lat '70. Nie udało się, bo wówczas sprzeciwił się jeden z kluczowych graczy klubu z Mediolanu. Ale Berlusconi nie poddał się, a ostateczną decyzję o kupnie podjął w... samolocie w 1986 roku. Jego prawą ręką w Milanie jest Adriano Galliani, który poznał Berlusconiego podczas interesów, kiedy sprzedawał mu sprzęt do studia telewizyjnego.
Berlusconi musi mieć wszystko pod kontrolą. W Milanie też. Co najmniej raz w tygodniu przylatuje swoim helikopterem do Milanello. I co wtedy? Wszyscy są postawieni w stan gotowości. Każdy element musi być perfekcyjny. Przekonał się o tym m.in. Filippo Inzaghi jako trener. Prezes wymuszał na szkoleniowcu, by ten głośno krzyczał do zespołu "atakuj", ale fani, którzy znają "Pippo" wiedzą, że to było dla niego trudne zadanie. Trener nie krzyknął na tyle głośno, by zadowolić prezesa. Ten mu pokazał jak powinno się to robić. Berlusconi chętnie też sugerował trenerom kto powinien grać w zespole Milanu.
- Czy kiedyś narzuciłem ustawienie? Nie. Czy je zasugerowałem? A pewnie. Robiłem to nawet dosyć często – przyznaje w swoim stylu.
Kupno Milanu było jego marzeniem. Berlusconi w książce zdradza dlaczego aż tak bardzo mu na tym zależało. Kiedy już się udało, działał z rozmachem. Nie żałował pieniędzy, a Milan zdobył z nim 28 trofeów. Prezes zdradza również który mecz wspomina najlepiej, a który jest jego największym koszmarem. I wcale nie jest to finał Ligi Mistrzów ze Stambułu, w którym Milan prowadził z Liverpoolem 3:0, by przegrać po karnych.
- Oznajmiłem swoim dzieciom i rodzinie, że po mojej śmierci mogą sprzedawać wszystko. (...) Ale dwóch rzeczy nie wolno im sprzedać: udziałów w AC Milan i posiadłości w Arcore – wyznaje Berlusconi.
Ale Silivo Berlusconi to nie tylko sport, również polityka, gdzie miał wielu przeciwników i jeszcze więcej problemów z prawem. Tutaj też zaczął jednak od szybkiego sukcesu, potem była równie szybka porażka, by w XXI rozdawać karty nie tylko na włoskiej scenie politycznej. Berlusconi zdradza jak to się stało, ze wszedł do świata polityki. Opowiada również o kulisach wydarzeń, w których brali udział najważniejsi ludzie świata (m.in. wojna w Iraku). Na czele z Georgem W Bushem i Władimirem Putinem. Z oboma miał zresztą bardzo dobre relacje.
Słynne imprezy “Bunga-Bunga”? O tym także przeczytacie w tej książce. W życiu Berlusconiego nie brakowało również innych skandali. Jak sam przyznaje wiele z nich to wymysły...
- Buga-buga to tylko jedna z 61 różnych spraw, prze które musiałem przejść w ostatnich 20 latach, na ich obsługę prawną wydałem już setki milionów euro – wylicza Silvio Berlusconi.
Jeśli teraz jesteście przekonani, że Silivo Berlusconi to ciekawa, barwna postać, po przeczytaniu jego autobiografii stwierdzicie, że to bardzo ciekawa I barwna postać nie tylko świata sportu.
Autor ksiazki "Berlusconi. Moja dorga" jest Alan Friedman. To czterokrotny laureat British Press Award oraz autor bestsellerowej biografii Gianni Agnelliego, którą przetłumaczono na 11 języków. Przez czternaście lat pracował dla „Financial Times”, później był redaktorem działu ekonomii w „International Herald Tribune” oraz publicystą działu gospodarki globalnej w „The Wall Street Journal”. Współpracował także z „Vanity Fair”. Obecnie jest felietonistą włoskiego dziennika „Corriere della Sera” i niemieckiego „Die Zeit”.