Elana Toruń wygrała, ale triumf naszym piłkarzom nie przyszedł łatwo [RELACJA]
Piłkarze Elany zrehabilitowali się za ubiegłotygodniową porażkę ze Świtem Skolwin Szczecin. Nasza drużyna pokonała dzisiaj na własnym boisku Sokół Kleczew 2:0 (0:0), ale wygrana nie przyszła łatwo.
fot. Sławomir Kowalski
Szkoleniowiec toruńskiej jedenastki, w porównaniu do niedzielnego spotkania, dokonał dwóch zmian. Między słupkami Bartosza Poloczka zastąpił Michał Nowak, a w defensywie pauzującego za żółte kartki Patryka Urbańskiego zmienił Maciej Mysiak.
Początek spotkania należał do żółto-niebieskich. Już w siódmej groźnie było pod bramką Sokoła. Po rzucie rożnym wykonywanym przez Mariusza Kryszaka, główkował Filip Kozłowski, a piłkę z trudem odbił Hubert Świtalski.
W odpowiedzi na strzał z dystansu zdecydował Wojciech Antczak, ale na szczęście na posterunku był golkiper żółto-niebieskich. W 23. min zbyt daleko od bramki wypuścił się Nowak. Próbował to wykorzystać Jakub Dębowski, który spudłował kopnięciem z połowy boiska.
12 minut później ładnym uderzeniem z rzutu wolnego z 25 metrów popisał się Mariusz Kryszak, ale tym razem na posterunku był golkiper gości. Chwilę później później na bramkę Sokoła bezskutecznie strzelał Kozłowski.
ZOBACZ TAKŻE:
Po przerwie nasi piłkarze próbowali przechylić szalę wygranej na swoją stronę, jednak ich ataki były mało zdecydowane i przez dłuższy czas brakowało klarownych sytuacji. Udało się ją stworzyć dopiero w 60. min, po zespołowej akcji, Dominik Kościelaniak podał Mateusza Stąporskiego, a ten umieścił piłkę w siatce.
Po stracie gola przyjezdni zaczęli śmielej atakować, a torunianie nastawili się na grę z kontry. Elana bliska podwyższenia prowadzenia była w 75. min. Torunianie wyprowadzili szybką akcję. Kozłowski ośmieszył jednego z defensorów, ale jego strzał z ostrego kąta obronił Świtalski.
Trzy minuty później w drużynie gości na krótko zapanowała euforia, bo Arkadiusz Bajerski minął Michała Nowaka i umieścił piłkę w siatce. Sędziowie jednak uznali, że zawodnik Sokoła był wcześniej na spalonym i nie zaliczyli trafienia.
Torunianie wynik spotkania ustalili tuż przed upływem regulaminowego czasu gry. Maciej Stefanowicz zagrał do Kozłowskiego, a ten po raz kolejny ośmieszył defensywę przyjezdnych i strzelił drugiego gola dla Elany.
Elana Toruń -Sokół Kleczew 2:0 (0:0).
1:0 M. Stąporski (60), 2:0 F. Kozłowski (90)
Elana: Nowak - Mysiak, Ciach, Mysiak – Kościelaniak (77, Będzieszak), Lenkiewicz (79, Lenartowski), Kryszak, Stefanowicz (żk), Stąporski (84, Chmielewski) – Ciechański (58, Aleksandrowicz), Kozłowski
POLUB NAS NA FACEBOOKU:
Nie wiesz, jak skorzystać z PLUSA? Kliknij TUTAJ;nf, a dowiesz się więcej!