Rachwał dla Ekstraklasa.net: Graliśmy z Legią o pełną pulę
- Uważam, że zagraliśmy dobre spotkanie na wyjeździe i to z takim zespołem jak Legia. Gra się tak, jak przeciwnik pozwala. Myślę, że Legia nie miała dzisiaj zbyt wielu klarownych sytuacji - powiedział nam po spotkaniu pomocnik GKS-u Bełchatów, Patryk Rachwał.
Ten wynik może być dla wszystkich zaskoczeniem i niespodzianką, ale remis Wam się dziś należał.
Przyjechaliśmy tutaj i graliśmy, nie ukrywam, o pełną pulę. Może ktoś się z tego śmiać, że GKS Bełchatów, zważywszy na sytuację w tabeli, przyjeżdża na Legię wygrać, ale tak było. Cieszymy się jednak z tego punktu, bo to jest dla nas bardzo ważna zdobycz, ale jak mówiłem do zgarnięcia były trzy. Myślę, że zrobiliśmy dobre wrażenie.
Trener Kiereś powiedział przed meczem, że przyjeżdżacie bez presji, ale "do odważnych świat należy". I nie przestraszyliście się Legii, która zawiodła dziś na całej linii.
Powiem tak: graliśmy tydzień temu z Wisłą i wszyscy mówili, że Wisła zawiodła i grała słabo.
Zagrała po swojemu.
No, po swojemu, czyli słabo. GKS tam też nic, ale dobra. Dziś znowu Legia słabiej, a GKS coś tam. To już jest kwestia spojrzenia na to z odpowiedniej perspektywy. Uważam, że zagraliśmy dobre spotkanie na wyjeździe i to z takim zespołem jak Legia. Gra się tak jak przeciwnik pozwala. Myślę, że Legia nie miała dzisiaj zbyt wielu klarownych sytuacji. Kosecki czy Ljuboja nie mieli zbyt dużo miejsca, bo staraliśmy się ich ciągle podwajać. Było to bardzo ciężkie spotkanie i cieszymy się z punktu.
W pierwszej połowie wykorzystywaliście fakt, że Dwaliszwili gubił się w grze defensywnej. Pohasał na skrzydle Mak, pokazał się Basta. Dlaczego nie korzystaliście z tego po przerwie i nie próbowaliście tego częściej?
Musieliśmy uważać z taką grą, bo gdybyśmy zostawili zbyt dużo miejsca Legii, mogłoby się to skończyć dla nas tragicznie. Kosecki i Saganowski nie mogli dostać zbyt dużo wolnej przestrzeni, bo byłyby z tego problemy. Nie powiem, że graliśmy bardzo zachowawczo, ale na pewno ostrożnie. Dla nas jest to, mimo wszystko, cenny punkt, aczkolwiek były okazje ku temu, żeby zwycięską bramkę strzelić.
LEGIA WARSZAWA - serwis specjalny Ekstraklasa.net
Wspomniałeś o Koseckim i Ljuboji, którzy rzeczywiście sobie nie pograli. Jakości w ataku Legii nie dawał również Dwaliszwili. Było jakieś polecenie indywidualnego krycia i wyłączenia z gry któregoś z Legionistów?
Nie, nie było jakichś poleceń. Chcieliśmy grać bardzo blisko zawodników Legii i przede wszystkim nie dawać im miejsca na to, żeby odwracali się z piłką i mieli dużo czasu na podejmowanie decyzji. Wiadomo, że każdy z piłkarzy Legii potrafi grać bardzo dobrze, że wyłączenie jednego z nich nic by nam nie dało.
Czy tak grający GKS, ambitnie i walecznie, jest w stanie powalczyć o cud i utrzymać się w lidze? Sytuacja jest krytyczna.
Umówmy się, sytuacja jest bardzo ciężka i nikt nie mówi, że są fajerwerki, ale myślę, że zespół bardzo się zmienił i myśli teraz tylko o każdym kolejnym spotkaniu. W każdym do zdobycia są trzy punkty i to chcemy zrobić. Na razie zdobyliśmy z sześciu dwa i osobiście najbardziej żałuję spotkania z Wisłą, które zdecydowanie mogliśmy wygrać.
Rozmawiał Sebastian Kuśpik / Ekstraklasa.net
Czytaj więcej:
- Lider na glinianych nogach. Legia Warszawa bezradna w starciu z ostatnim zespołem ligi
- Bartosz Bereszyński: Pokpiliśmy sprawę
- Rachwał dla Ekstraklasa.net: Graliśmy z Legią o pełną pulę
- Urban: Kibice musieli się czuć jak w kolejce u dentysty, przepraszam
- Brzyski dla Ekstraklasa.net: Musimy wziąć się w garść i zacząć wygrywać mecze