menu

Probierz znów szokuje - opuścił konferencję prasową tuż po swojej wypowiedzi

27 lipca 2014, 18:13 | Jakub Seweryn, T-Mobile Ekstraklasa/x-news

Trener Jagiellonii Białystok, Michał Probierz, nie daje o sobie zapomnieć. Po zwycięskim spotkaniu z Zawisza Bydgoszcz, menedżer Jagi tuż po swojej krótkiej wypowiedzi na konferencji prasowej, nie czekając na pytania zgromadzonych reporterów, wstał i opuścił salę. Powód? Stronnicze i niepełne zdaniem Probierza relacje dziennikarzy z konferencji po meczu z Lechią Gdańsk.

- Nawiążę do ostatniej konferencji. Jeżeli tamta moja wypowiedź była za długa, to dziś powiem bardzo krótko: gratuluję mojemu zespołowi. Zagrali bardzo dobry mecz. Do widzenia - powiedział na konferencji prasowej trener Jagiellonii, a następnie, ku zaskoczeniu wszystkich, opuścił salę konferencyjną.

Jaki był motyw takiego postępowania trenera Probierza? Otóż szkoleniowiec białostoczan miał za złe dziennikarzom kiepskie, cząstkowe relacje z poprzedniej konferencji prasowej po meczu z Lechią, gdy Probierz rozpoczął swoją wypowiedź w języku niemieckim, a następnie wyjaśnił swoje zachowanie. W większości mediów jednak znalazła się tylko pierwsza z tych części, która była niewłaściwie interpretowana przez wielu dziennikarzy, o co trener żółto-czerwonych miał później sporo pretensji. Oto cytat z naszej wtorkowej rozmowy z Michałem Probierzem:

- Każdy ma prawo mieć swoje zdanie. Ja nie wymagam od innych, żeby myśleli tak jak ja. Ja sam często słucham opinii innych ludzi i niekoniecznie się zgadzam. Bawi mnie jedynie to, że komentują to ludzie, którzy nie wsłuchali się w całość konferencji. To tak, jakby ktoś wydał wyrok, nie czytając akt, więc najpierw niech ktoś wysłucha całą konferencję, a następnie mnie ocenia. Ja akurat ani nikogo nie zaatakowałem, tylko powiedziałem parę rzeczy, które są nagminne w Polsce i pozostają niezmienne. Nie był to żaden atak w kierunku jakiegokolwiek trenera zagranicznego. Jakby ktoś to dobrze przeczytał i wysłuchał całą konferencję od początku do końca, to by wiedział - powiedział trener Probierz, który w niedzielę uczcił zwycięstwem nad Zawiszą swój setny mecz ligowy, w którym prowadził Jagiellonię.

W ten sposób Michał Probierz powtórzył zachowanie Mariusza Rumaka, który przed rokiem, po meczu z Górnikiem Zabrze, zachował się w bardzo podobny sposób (LINK 1, LINK 2).


Polecamy