menu

Antyjedenastka jesieni w Ekstraklasie. Legia ma najwięcej piłkarzy

wczoraj 18:05 | redakcja

Runda jesienna dobiegła właśnie końca w PKO Ekstraklasie. Z tej okazji postanowiliśmy wyłonić antyjedenastkę. Poznajcie nazwiska piłkarzy, którzy zawiedli oczekiwania kibiców, ale i działaczy. Największą reprezentację w tym niechlubnym gronie ma Legia Warszawa, ale to zrozumiałe skoro kończy rok na przedostatnim, siedemnastym miejscu.

Poznaj naszą antyjedenastkę PKO Ekstraklasy
fot. własne, Leszek Szymański/PAP
Rafał [b]Gikiewicz [/b](Widzew Łódź/Zagłębie Lubin) - Fatalna runda! Najpierw na całej linii zawiódł w Widzewie. Potem odszedł na zasadzie transferu medycznego do Zagłębia i dopuścił się wpadki przeciwko łodzianom, skutkującej odpadnięciem z Pucharu Polski. Teraz przegrywa rywalizację z odliczającym do czterdziestki Jasminem Buriciem...
fot. Krzysztof Szymczak
Marian [b]Huja [/b](Pogoń Szczecin) - Został "odpalony" po rundzie. W klubie już go nie chcą, bo wiedzą, że nic dobrego z tego nie wyniknie. Ciekawe, kto teraz się nabierze na stopera, który przyciąga wpadki. Mateusz [b]Skrzypczak [/b](Lech Poznań) - Co za zawód! Najlepszy obrońca zeszłego sezonu (jeszcze w barwach Jagiellonii Białystok) regularnie popełniał brzemienne w skutkach błędy. Sto razy lepiej i pewniej grał od niego nastoletni Wojciech Mońka. Lucas [b]Masoero [/b](Bruk-Bet Termalica Nieciecza) - Argentyńczyk po prostu nie daje rady w Ekstraklasie. Jego liczne pomyłki sprawiły, że beniaminek po rundzie zamyka tabelę. Trzeba szukać zimą następcy.
fot. Adam Jastrzębowski
Mariusz [b]Fornalczyk[/b] (Widzew Łódź) - 17 meczów, 0 goli, 1 asysta. Czy trzeba dodawać coś więcej? Owszem - kosztował 1,5 mln euro. Przy takiej kwocie, drugiej najwyższej w historii klubu, musisz oczekiwać konkretów. Louka [b]Prip[/b] (Jagiellonia Białystok) - A więc Łukasz Masłowski też czasem chybi celu. Duńczyk ściągnięty do ofensywy jest tego najlepszym przykładem. Bardzo słaba runda, bez liczb. Kacper [b]Urbański [/b](Legia Warszawa) - Bezpośrednio po transferze byliśmy pod wrażeniem. Po rundzie jesteśmy zaskoczeni. Reprezentant Polski nie robi różnicy w Ekstraklasie. Mało tego, nawet nie zawsze wychodzi w jedenastce. Quentin [b]Boisgard [/b](Piast Gliwice) - Pokopał w Ligue 1, więc należało oczekiwać, że u nas też da radę. Co za rozczarowanie... Przez jego nieporadność (0 goli i 0 asyst) zespół prawie do samego końca rundy przebywał w strefie spadkowej. Ruben [b]Vinagre[/b] (Legia Warszawa) - Do niedawna był najdroższym piłkarzem Ekstraklasy. Wieszczono mu transfer do topowej ligi. Dziś jest cieniem samego siebie. Popełnił mnóstwo błędów, za które w żaden sposób nie umiał się zrehabilitować.
fot. Sylwia Dąbrowa
Imad [b]Rondić [/b](Raków Częstochowa) - Mieć Leonardo Rochę, wypchnąć go do Zagłębia na wypożyczenie i ściągnąć kogoś takiego... Brawo Raków! Bośniak choć jest napastnikiem to skończył rundę bez gola. Mileta [b]Rajović[/b] (Legia Warszawa) - Co za nędzny, rekordowy w historii transfer. Jego bohater nie umie grać w piłkę, bo trudno tu już mówić o pechu, jeśli ktoś co mecz marnuje "setkę". Niewiarygodne pudło przy Łazienkowskiej. Gdyby grali bez niego, w dziesięciu to nie byłoby widać różnicy.
fot. Leszek Szymański/PAP
Oni zawiedli jesienią
fot. własne
1 / 6

Tak wygląda antyjedenastka rundy jesiennej w PKO Ekstraklasie


[przycisk_galeria]

W antyjedenastce wyróżniliśmy zawodników dziewięciu klubów. Jest tu sporo bohaterów letnich transferów. Za niektórych wydano ciężkie pieniądze, oczekując jakości. W zamian otrzymano jednak niewiele lub nic...

Nie da się ukryć, że najbardziej rozczarowali legioniści. Mamy ich tutaj trzech, a równie dobrze mogłoby być i jedenastu. Polegli na każdym froncie! Ledwie doczłapali się do Ligi Konferencji, z której już odpadli, nie ma ich już w Pucharze Polski, chociaż wygrali poprzednią edycję. No i wreszcie zawiedli w samej PKO Ekstraklasy, a właśnie tego wycinka rundy dotyczy nasza antyjedenastka.

[polecany]28252251[/polecany]

Kapitanem tej drużyny niech zostanie symbolicznie Mileta Rajović - bohater najgorszego transferu lata i mocny kandydat do najgorszego wszech czasów. Duńczyk kosztował rekordowe 3 mln euro. Miał strzelać seryjnie gole. Seryjnie natomiast marnuje sytuacje.

- Ty go kupiłeś, Mioduski ty go kupiłeś - skandowała Żyleta w trakcie ostatniego meczu, gdy Rajović zmarnował drugą sytuację sam na sam. Wiosną tego piłkarza spróbuje odbudować Marek Papszun, ale już chyba zdaje sobie sprawę, że przed nim iście syzyfowa praca.


Polecamy