menu

Pitry: Mam patent na Polonię Bytom

10 maja 2012, 17:07 | Piotr Szymański

Ostatnie mecze Przemysław Pitry może zaliczyć do udanych. A Gdyni był najlepszy na boisku w zespole katowickiej GieKSy, swój występ okrasił ważną asystą. We wczorajszym pojedynku z Polonią Bytom mocnym strzałem głową otworzył wynik derbów.

Przemysław Pitry otworzył wynik meczu z Polonią Bytom
Przemysław Pitry otworzył wynik meczu z Polonią Bytom
fot. Arkadiusz Gola/Polskapresse

Jesienią w Bytomiu zdobyłeś bramkę, teraz udało się powtórzyć ten wyczyn. Do tego GKS wygrał bardzo pewnie.
Zwycięstwo na pewno cieszy. Szczególnie w tak ważnym meczu z kategorii o "6 punktów". Gdzieś tam patent na Polonię jest (śmiech). W każdym meczu przeciwko nim udaje mi się zdobyć bramkę. To na pewno zadowalające..

Zdobycie bramki celebrowałeś kołyską. Z jakiej okazji?
Narodziny mojej córeczki, Karolinki. Oczywiście dla niej dedykacja, a także dla mojej drugiej córki, Amelki. Specjalna dedykacja z kolei dla córki Jacka Kowalczyka, Julii, która urodziła się w tym samym czasie co moja.

Jednak kołysek z Twojej strony mogło być więcej. W drugiej połowie dwa razy łapałeś się za głowę po niewykorzystanych okazjach.
Tak, po przerwie miałem dwie fajne sytuacje, zabrakło jednak dokładności. Szkoda, bo mogłem chociaż jedną z nich wykorzystać. Niemniej cieszy zdobyta bramka jeszcze w pierwszej odsłonie.

Najważniejsze, że udało Wam się podtrzymać dobrą formę zaprezentowaną w sobotę w Gdyni. Dzisiaj nie było chyba momentu zwątpienia, że nie pokonacie Polonii.
Na pewno zagraliśmy trochę nietypowo, jak na mecz u siebie. Takie były założenia od początku, zrealizowaliśmy w 100% cel, który postawiliśmy sobie przed spotkaniem. Strzeliliśmy dwie bramki, nasza obrona świetnie grała w powietrzu i nie dopuszczała bytomian pod pole karne. To na pewno przesądziło.

To był faktycznie ciężki mecz? Schodząc z murawy mówiłeś, że dawno nie byłeś aż tak zmęczony.
Dłuższą część meczu goniliśmy za piłą, staraliśmy się dochodzić do zawodników Polonii na własnej połowie. To na pewno dało nam w kość. Ten tydzień też był ciężki, organizm odczuwa kolejny mecz w tygodniu. Trzeba się zregenerować. Jedziemy teraz do Szczecina walczyć o kolejne punkty.

W Katowicach notował Piotr Szymański / Ekstraklasa.net


Polecamy