menu

"Pięta" Palacio zapewniła Interowi wygraną w derbach! Milan pikuje w tabeli (WIDEO)

22 grudnia 2013, 22:42 | mgs

Bramka Rodrigo Palacio zapewniła Interowi zwycięstwo w szlagierowym, derbowym meczu przeciwko Milanowi. Chociaż Rossoneri przeważali na boisku przez sporą część meczu, gospodarzom spotkania wystarczyła jedynie "mocna" końcówka by sprawić, że Mediolan jest dziś czarno-niebieski. Inter jest piąty w tabeli Serie A. Milan dopiero trzynasty.

Pierwsze minuty meczu upłynęły pod znakiem nieznacznej przewagi gospodarzy. Początkowo to Nerazzurri sprawiali wrażenie drużyny przede wszystkim lepiej zorganizowanej, która kilkakrotnie, tak jak na przykład po akcji Frediego Guarina w piątej minucie bliższa była zdobycia gola. Niezwykłą aktywnością odznaczał się Rodrigo Palacio i gdyby wykorzystywał wszystkie stwarzane przez siebie sytuacje niewykluczone, że na San Siro padłyby bramki jeszcze w trakcie pierwszego kwadransa.

Po 15 minutach gry przewaga Interu przeszła do historii i to zawodnicy Milanu zaczęli przejmować inicjatywę. Częściej utrzymywali się przy piłce, częściej też urządzali sobie groźnie wyglądające rajdy pod bramkę Samira Handanovicia, ale koniec końców żadnego z nich nie zakończyli celnym strzałem. Inter zupełnie stracił pomysł na grę, a nikłe przebłyski geniuszu Palacio bądź też Yuto Nagatomo nie wystarczały, by pokusić się o objęcie prowadzenia. Każdy kto spoglądał na plac gry mógł odnieść wrażenie, że bardziej na zwycięstwie zależy właśnie ekipie Massimiliano Allegrego.

Na kilka minut przed końcem pierwszej połowy Zapata nieprzepisowo powstrzymywał w polu karym Palacio, który po starciu z rywalem runął na ziemię jak długi. Sędzia nie użył jednak gwizdka, z czym trudno było pogodzić się graczom Interu. Czterdzieści pięć minut nie przyniosło w Mediolanie żadnych bramek i do przerwy utrzymywał się bezbramkowy remis ze wskazaniem na Rossonerich.

Po przerwie zawodnicy Interu pojawili się na boisku z nieco większym skupieniem na twarzach niż miało to miejsce przed przerwą. Podobnie jak na początku meczu gospodarze usiłowali dojść do głosu i już w 49. minucie świetną akcją popisał się Jonathan, który jednak przecenił swoje możliwości i zamiast dośrodkowywać uderzał na bramkę mimo tego, że obok było kilku lepiej ustawionych kolegów. Piłkarze Interu, chociaż coraz pewniej przenosili akcję pod bramkę Milanu nie potrafili poważnie zagrozić bramce rywali. Ich próby zawsze przerywał któryś z graczy Rossonerich.

Walter Mazzari próbował w jakiś sposób wpłynąć na postawę swoich podopiecznych wprowadzając na plac gry nowych piłkarzy - Mateo Kovacicia, Zdravko Kuzmanovicia i Mauro Icardiego. Na kwadrans przed ostatnim gwizdkiem sędziego poziom gry obu zespołów wyrównał się. Zarówno drużyna Inter, jak i Milanu miała kilka okazji do zdobycia bramki. Niestety po obu stronach brakowało skuteczności. Niemniej jednak to właśnie wtedy tempo spotkania wzrosło do adekwatnego do wielkich derbów poziomu. W tej fazie meczu najbliższy zdobycia gola po raz kolejny był Palacio, który dwukrotnie dobijał piłkę do bramki Abiattiego i dwukrotnie z pojedynku przeciw golkiperowi Milanu wychodził jako przegrany.

Jednak bramka dla Nerazzurrich wisiała w powietrzu. W 86. minucie gospodarze w końcu dopięli swego. Bohaterem Interu został Rodrigo Palacio, który w pięknym strzałem piętą trafił do siatki rywali i zapewnił swojej drużynie zwycięstwo w niezwykle ważnym dla obu zespołów meczu derbowym. Goście, chociaż do końca nie składali broni, nie zdołali odwrócić losów spotkania i po raz kolejny San Siro opuszczali na tarczy. W doliczonym czasie gry doszło jeszcze do niepotrzebnych przepychanek, w których główna, niechlubna rola przypadła Muntariemu. Zawodnik Milanu został ukarany czerwoną kartką.


Polecamy