Michniewicz: Droga do Bielska i do utrzymania nadal długa (WIDEO)
Trener Czesław Michniewicz miał pretensje po ostatnich gwizdku wygranego meczu z Lechią Gdańsk do sędziego Szymona Marciniaka, który jego zdaniem doliczył zbyt dużo minut. Michniewicza prostował trener Bogusław Kaczmarek, powołując się na przepis, z którego wynika, że każda zmiana to 30 sekund dodatkowej gry.
- Jestem człowiekiem bardzo szczęśliwym, bo Lechia w ostatnich meczach pokazała, że potrafi grać, a mimo to nam udało się ją pokonać. Dla nas każde spotkanie jest na wagę przetrwania. Mamy u swojej nogi kulę w postaci straty punktowej do bezpiecznego miejsca - zauważył Michniewicz, który dodał: - To nie był wielki mecz. Dziś nie stworzyliśmy zbyt wielu okazji, ale byliśmy skuteczni. Cieszę się z tego, że moi podopieczni pokazali zaangażowanie. Ja natomiast dorównałem trenerowi reprezentacji Hiszpanii, Vincente del Bosque, który tutaj, na PGE Arenie, również wygrał dwa razy.
Michniewicz szeroko komentował decyzję trójki sędziowskiej o doliczeniu minut. - Byłem zdenerwowany, bo Marciniak już we wcześniejszych meczach, które sędziował moim drużynom, przedłużał czas. Nie ukrywam, że takie zachowanie arbitra kosztuje mnie sporo nerwów.
Czytaj piłkarskie newsy w każdej chwili w aplikacji Ekstraklasa.net na iPhone'a lub Androida.