Oto zdjęcia kibiców Lechii Gdańsk, którzy byli na meczu ze Stalą w Mielcu! Wspierali Szymona Grabowskiego i żegnali Kevina Blackwella
Piłkarze i trenerzy Lechii Gdańsk mogą liczyć na wsparcie wiernych kibiców. Fani z Gdańska pojechali także na bardzo daleki wyjazd do Mielca, aby być z drużyną na dobre oraz złe. Zobaczcie, jak kibice Biało-Zielonych wspierali piłkarzy Lechii w Mielcu podczas meczu ze Stalą. Zapraszamy do oglądania.
Lechia Gdańsk może liczyć na wsparcie swoich wiernych kibiców. Fani nie zawiedli także w Mielcu. Przez cały mecz dopingiem starali się pomóc drużynie.
[polecany]26850173[/polecany]
Wydawało się, że Biało-Zieloni wrócą z Mielca przynajmniej z jednym punktem. Niestety, znowu w samej końcówce festiwal błędów defensywy dał drużynie Stali niezwykle cennego gola zwycięskiego. Piłkarze Lechii załamani padali na murawę. Stal opuściła strefę spadkową wpychając do niej drużynę z Gdańska.
- Przede wszystkim oczywiście chcę podziękować naszym kibicom, którzy w takiej liczbie przejechali całą Polskę po to, żeby nas wspierać. Chcę ich też przeprosić, że w smutnych nastrojach muszą wracać do Gdańska - mówił zaraz po meczu Szymon Grabowski, trener Lechii. - Gratuluję Stali zwycięstwa, ale też dziękuję moim zawodnikom za to, że na boisku dali z siebie całych siebie. Włożyli naprawdę dużo sił w to spotkania. Niestety, wracamy źli, rozgoryczeni i to co najważniejsze nawet bez jednego punktu. Zabrakło czterech ważnych zawodników, którzy potencjalnie mogliby zagrać od pierwszej minuty. Wtedy nasza ławka wyglądałaby inaczej i bylibyśmy silniejsi. Zmianami chcieliśmy coś zmienić. Przejść na ustawienie 5-4-1, bo Krykun stwarzał przewagę czasami dwóch na jednego z Piłą. Zmieniając Maksa chcieliśmy dać jakiś bodziec w grze ofensywnej. Niestety, efekt końcowy był zerowy.
Fani Lechii już od dłuższego czasu wspierają Szymona Grabowskiego skandując jego nazwisko i prezentując hasło „Grabowski 100% poparcia”.
[polecany]26852375[/polecany]
Podczas meczu ze Stalą w Mielcu doszedł jeszcze jeden transparent – „Kevin go gome!”, skierowany do Kevina Blackwella i pokazujący brak zaufania do jego działań w klubie i sprowadzonych przez niego z Anglii ludzi do sztabu szkoleniowego trenera Grabowskiego. Anglik oglądający spotkanie z trybun w towarzystwie Jakuba Chodorowskiego, członka zarządu i dyrektora do spraw sportu w Lechii, spojrzał na transparent i tylko lekko się uśmiechnął. Blackwell dostał jednak jasny komunikat od kibiców, że nie jest mile widziany.
CZYTAJ TAKŻE: Lechia tragiczna po przerwie, jasny przekaz kibiców, sędzia zabrał gola
Zobaczcie zdjęcia kibiców Lechii Gdańsk na trybunach stadionu w Mielcu podczas meczu ze Stalą.
Jesteśmy na Google News. Dołącz do nas i śledź "Dziennik Bałtycki" codziennie. Obserwuj dziennikbaltycki.pl!;nf