Legia - Lech LIVE! Hitowe spotkanie o mistrzostwo Polski
Na ten mecz czeka cały kraj. "Derby Polski", "Gra o tron", "Mecz o mistrzostwo", to tylko niektóre z określeń dotyczących sobotniego meczu, jakie można przeczytać w prasie czy internecie. Piłkarze, trenerzy i ludzie związani z obydwoma klubami ważą słowa i nie chcą określać nadchodzącej potyczki jako "mecz o wszystko". Czy spotkanie Legia - Lech zasłuży na miano hitu kolejki? Przekonamy się w sobotę o 13:30.
Relacja na żywo z hitowego meczu Legia Warszawa - Lech Poznań w Ekstraklasa.net
Mistrzostwo Polski na wyciągnięcie ręki
Wszyscy chyba przeczuwają, że sobotni hit T-Mobile Ekstraklasy wyłoni nowego mistrza Polski. Nie wszyscy jednak chcą o tym otwarcie powiedzieć. Mariusz Rumak, Ivica Vrdoljak, Mateusz Możdżeń, Bartosz Bereszyński - oni, mówiąc głosem swoich szatni, nie chcą traktować tego meczu jako ostatecznego rozstrzygnięcia. Myślimy jednak, że w głębi duszy i oni, i cała Polska przeczuwa, że już niedługo będziemy wiedzieli kto założy mistrzowską koronę. Absolutnie pewni są tego nasi użytkownicy , którzy nie kryją się ze swoimi opiniami.
Stadionowe smaczki
Na hitowe spotkanie 27. kolejki T-Mobile Ekstraklasy czekamy oczywiście szczególnie ze względów piłkarskich, ale nie można zapominać o trybunach. Lech Poznań słynie z solidnej grupy wyjazdowej. Na takim spotkaniu absolutnie muszą mieć dobrą delegację. Do stolicy wybiera się 1790 osób z Poznania. Z kolei Pepsi Arena po raz kolejny, w krótkim odstępie czasu, ma się zapełnić. Wszystkie bilety rozeszły się błyskawicznie, a fani z Warszawy łakną emocji, jakie towarzyszyły wszystkim na finale Pucharu Polski, 8 maja. Atmosfera była niesamowita. Pokazało to potencjał jaki drzemie w tym stadionie i kibicach. Szkoda, że trzeba czekać aż Lech przyjedzie do Warszawy, żeby zobaczyć zapełnione Ł3.
Przy takim spotkaniu nie może zabraknąć odpowiedniego dopingu i opraw. Stawiamy, że Żyleta na pewno ma już w zanadrzu przygotowane coś specjalnego. Kolejorz natomiast jedzie do stolicy na polowanie. Na kogo? To chyba oczywiste. Bartosz Bereszyński nie może liczyć na spokojny, sobotni dzień. Poznaniacy z pewnością dadzą mu odczuć, jak bardzo mają mu za złe zmianę barw klubowych. Trybuny na Łazienkowskiej będą pod naszym czujnym okiem i możecie być spokojni - o wszystkim przeczytacie na naszym serwisie!
Starcie najlepszych
Legia to najskuteczniejsza drużyna T-Mobile Ekstraklasy. Wojskowi zdobyli już 52 bramki. Na drugim miejscu (podobnie jak i w tabeli) jest właśnie Lech Poznań z 43 trafieniami. Drabinka się odwraca, kiedy spojrzymy na defensywę. To Kolejorz traci najmniej bramek (18). Legia jest w tej klasyfikacji na drugim miejscu - Dusan Kuciak puścił 21 goli.
Pojedynek tych drużyn, to także starcie indywidualności. O koronę króla strzelców walczą napastnicy Legii i Lecha. Gospodarze sobotniego widowiska pokładali nadzieję w Danijelu Ljuboi, który trafił 12 razy i prowadził w klasyfikacji strzeleckiej. Wiadomo jednak, że Serb został odsunięty od drużyny i swojego dorobku już nie powiększy. Dlatego teraz cała nadzieja w Władimerze Dwaliszwilim, który już wyrównał osiągnięcie "Ljubo". W zespole Lecha w napadzie rządzi Bartosz Ślusarski, który zgromadził 11 goli.
Dawno już nie mieliśmy w ekstraklasie tak równego pojedynku, typowego wyścigu między dwoma klubami. W walce o mistrzostwo od dłuższego czasu liczą się tylko Legia i Lech. Między nimi, a resztą ligi jest przepaść - punktowa, organizacyjna i piłkarska. Bartosz Bereszyński mówiąc, że w sobotę zmierzą się dwie najlepsze drużyny Polski, miał świętą rację. Obecnie nie czulibyśmy żadnego wstydu puszczając te dwie ekipy do europejskich pucharów.
Warszawska twierdza
W tym sezonie Pepsi Arenę udało się zdobyć tylko dwóm polskim zespołom. Pierwsza była Jagiellonia Białystok, która dosyć sensacyjnie pokonała rozpędzoną wówczas Legię, 2:1. Była to jedyna ligowa porażka Wojskowych na Łazienkowskiej. Drugi raz Legia przegrała całkiem niedawno w Pucharze Polski ze Śląskiem Wrocław, ale po bramce samobójczej Michała Żewłakowa. Legioniści tracą na własnym obiekcie najmniej bramek ze wszystkich klubów TME. Gospodarze hitowego meczu grając na Pepsi Arenie dali sobie strzelić tylko osiem bramek. Legia poza tym, że nie traci u siebie goli, to jeszcze je strzela. W lidze zdobyli ich na swoim stadionie najwięcej, czyli 27.
Na warszawską twierdzę naciera jednak poznańska nawałnica. Lech w obecnym sezonie jest niekwestionowanym mistrzem wyjazdów. Kolejorz stracił tylko pięć bramek w meczach na obcych obiektach! Gdyby o mistrzostwie Polski decydowała tabela wyjazdowa, to wyglądałoby, to następująco:
1. Lech 36 pkt
2. Legia 27 pkt
3. Piast 22 pkt
Przewaga godna pochwały. Lech przegrał tylko jeden mecz wyjazdowy, pozostałe dwanaście wygrał i ani razu nie dzielił się punktami.
Statystyki ligowe przemawiają jednak za Legią Warszawa. Wojskowi wygrali 41 meczów przeciwko Lechowi, przegrali 30 i zremisowali 28 razy. Na stadionie w Warszawie Legia uległa Lechowi tylko dziewięć razy. Zwyciężyła natomiast w 27 spotkaniach, a w 13 dzieliła się z Kolejorzem punktami.
W sobotę o dobre sędziowanie zadba Pan Szymon Marciniak. Kiedy ten arbiter gwiżdże, Lech w tym sezonie nie przegrywa.
Szybka analiza kadr
Na koniec zaglądamy do szatni Legii i Lecha. U gospodarzy sytuacja jest dobra. W sobotę zabraknie wracającego do treningów Jakuba Rzeźniczaka. Z pełnym obciążeniem trenują już Ivica Vrdoljak i Dominik Furman. Większe szanse na grę ma Chorwat, który pojawił się na przedmeczowej konferencji prasowej.
W zespole Lecha zabraknie Aleksandara Tonewa, co z pewnością cieszy niektórych, mało zwrotnych obrońców Wojskowych. Do Warszawy nie pojedzie też Manuel Arboleda. Pod znakiem zapytania stoi występ Karola Linettego.
Mecz Legia - Lech. Zobacz koniecznie:
- Bereszyński: W sobotę zagrają dwie najlepsze drużyny w Polsce
- Juskowiak: Lechowi nie opłaca się kalkulować, w sobotę musi wygrać
- Do Warszawy wybiera się 1790 kibiców Kolejorza
- Topolski dla Ekstraklasa.net: Lech i Legia nie zawiodą w europejskich pucharach
Zapraszamy na relację LIVE z meczu Legii z Lechem prosto z Pepsi Areny. Relację można śledzić w serwisie (kliknij!) oraz aplikacji Ekstraklasa.net na iPhone'a lub Androida.