Grzegorz Wojtkowiak z Lechii Gdańsk: Jesteśmy tylko ludźmi [ROZMOWA]
- Jesteśmy tylko ludźmi i błędy się zdarzają, ale trzeba z nich wyciągnąć wnioski - mówi po przegranym 0:3 meczu z Legią w Warszawie Grzegorz Wojtkowiak, obrońca Lechii Gdańsk.
fot. Bartek Syta / Polska Press
Byłeś zaskoczony decyzją trenera, który ustawił Ciebie na środku obrony?
Taki był pomysł trenera. Myślę, że po tych 10-15 minutach, kiedy Legia nas stłamsiła, potem gra wyglądała dobrze. Może było lekkie zdziwienie, ale na tej pozycji czuję się dobrze. Nie ma dla mnie różnicy czy gram na środku czy na boku obrony.
Z czego wynikała tak duża przewaga Legii?
Legia odżyła pod wodzą nowego trenera. Grała bardzo agresywnie, dynamicznie i przycisnęła nas na początku meczu. Nie umieliśmy się temu przeciwstawić i dopiero po 20 minutach gra się trochę wyrównała i uspokoiła. Dłużej utrzymywaliśmy się przy piłce, bo na początku spotkania to nie wyglądało dobrze.
Błąd Milinkovicia-Savicia, który w pierwszej połowie utrzymał Lechię przy życiu, kosztujący utratę pierwszej bramki miał kluczowe znaczenie?
Jesteśmy tylko ludźmi i błędy się zdarzają, ale trzeba z nich wyciągnąć wnioski. Vanji przytrafił się błąd, ale do tego momentu prezentował się bardzo dobrze i dużo nam wybronił. Po straconej bramce zaryzykowaliśmy, chcieliśmy wyrównać, ale szybko straciliśmy kolejne dwie. Mieliśmy swoje sytuacje po grze na dużym ryzyku, bo z tyłu mieliśmy tylko trzech bądź czterech zawodników i wiedzieliśmy, że Legia będzie wyprowadzała kontrataki. Piłka nie chciała jednak wpaść do bramki.
Ten wynik pokazuje ile wam brakuje do Legii?
Mecz meczowi nie jest równy. W tym dniu Legia była zespołem lepiej dysponowanym. Czegoś nam zabrakło, ale będziemy to analizować i pracować nad tym, aby te błędy wyeliminować i powróć do takiej gry, jak chociażby w ostatnich spotkaniach.
Legia pokazała, że nie można jej skreślać w walce o mistrzostwo Polski?
Zawsze jest tak, że jak przychodzi nowy trener do klubu, to w każdego z piłkarzy wchodzi nowe życie. Kilku piłkarzy Legii rozegrało w tym sezonie swoje najlepsze spotkanie. Niestety, trafiło to na nas i szkoda, że nie potrafiliśmy się temu przeciwstawić albo chociaż strzelić bramkę, bo wtedy ten mecz mógłby wyglądać inaczej. Jesteśmy zespołem, który przegrywając 0:1 będzie dążył do strzelenia gola. Stąd w drugiej połowie mecz był tak otwarty.
Takie było założenie, żeby zagrać od ostrożnie, bo ofensywnego Rafała Wolskiego zastąpił bardziej defensywny Michał Chrapek?
To bardziej pytanie do trenera. Mieliśmy nakreślony plan gry i swój pomysł na ten mecz. Niestety, Legia była w tym meczu lepsza i zdobyła trzy punkty.
Adam Nawałka o Danii: To zespół silny i fizycznie, i piłkarsko. Musimy być świadomi, że czeka nas trudny mecz
TVN24 / x-news