Garguła: Nasza gra z meczu na mecz jest lepsza
Łukasz Garguła rozegrał w Odense jedno z najlepszych spotkań odkąd trafił do Wisły. Nic zatem dziwnego, że pomocnik "Białej Gwiazdy" był bardzo zadowolony po ostatnim gwizdku. - Mam nadzieję, że takim spotkań będzie więcej - stwierdził uradowany "Guła".
fot. Ryszard Kotowski
Wisła Kraków - live, mecze, stadion, kadra - czytaj na stronie klubowej
Z waszej szatni dobiegały odgłosy sporej radości…
Bo bardzo się cieszymy z tej wygranej. Odkąd przejął nas Kazimierz Moskal nasza gra z meczu na mecz jest lepsza. Cieszymy się grą, wygrywamy, więc czego można chcieć więcej.
To był Pana najlepszy mecz w Wiśle?
Myślę, że można tak powiedzieć. Bardzo się z tego cieszę i mam nadzieję, że takich spotkań w moim wykonaniu będzie więcej.
Chciał Pan pokazać powracającemu do składy Maorowi Meliksonowi, że łatwo nie odda Pan miejsca?
Nie, nie o to chodzi. Przede wszystkim mamy w drużynie dużą rywalizację, więc jeśli ktoś dostaje szansę, to stara się pokazać z jak najlepszej strony. Ja mogę tylko się cieszyć, że tym razem mecz mi wyszedł.
Co odmienił trener Moskal, że grę Wisły wreszcie ogląda się z przyjemnością?
Przede wszystkim wymaga od nas tego, żebyśmy grali piłką i jak najdłużej się przy niej utrzymywali. Trener nie chce, żeby Sergiej czy nasi obrońcy posyłali długie podania do napastników. Duża rola jest również wszystkich pomocników. Nie tylko zresztą środkowych, ale i bocznych, którzy muszą pokazywać się do gry. Mamy na tyle dobry zespół, że potrafimy się utrzymać przy piłce nawet pod presją i widać tego efekty.
Można powiedzieć, że po tych kolejnych dobrych meczach rośnie wasza wiara w siebie?
Zwycięstwa budują, to oczywiste. Morale rośnie, a jak ono jest wysokie, to i łatwiej zaprezentować dobrą grę.
Ciągle macie szansę na wyjście z grupy w Lidze Europy, choć nie wszystko zależy już od was.
Można oczywiście teraz “pogdybać" co byłoby, gdybyśmy wygrali z Odense również w Krakowie. Nie udało nam się to jednak i teraz musimy zrobić wszystko, żeby pokonać u siebie Twente. Na tym się koncentrujemy, a na wynik z Londynu popatrzymy dopiero wtedy, jak wykonamy swoją robotę.
Wygraliście dwa mecze z rzędu, ale z drużynami które nie murowały dostępu do własnej bramki. Teraz czeka jednak na was Widzew, który postawi zapewne głównie na obronę, a jak pokazały mecze z Podbeskidziem, Cracovią czy Górnikiem z takimi rywalami macie problemy.
Tak, tylko że w wtedy byliśmy trochę w innym miejscu. Teraz idziemy do przodu, nasza dyspozycja jest coraz lepsza. Na pewno Widzew przyjedzie i będzie grał podobnie jak w Poznaniu, czyli z kontry. Musimy dobrze przygotować się do tego spotkania i zrobić swoje.
Zostały wam jeszcze trzy mecze w tym roku. Trzy zwycięstwa to realny scenariusz?
Jak najbardziej. Zrobimy wszystko, żeby tak właśnie się stało.
W Danii rozmawiał Bartosz Karcz / Gazeta Krakowska
Polska piłka nożna jest u Ciebie na 1. miejscu? Polub nas na Facebooku!