menu

Awanse Polaków | 2006: "Franek" łowca bramek, Janas "wyszedł" z trudnej grupy [ZDJĘCIA, WIDEO]

8 października 2015, 11:58 | Piotr Bernaciak

Tuż przed arcyważnym meczem Polaków ze Szkocją przypominamy udane eliminacje Polaków do najważniejszych piłkarskich turniejów.

Paweł Janas
fot. Piotr Werewka
Mecz Polska - Anglia (1:2) rozegrany na Stadionie Śląskim w Chorzowie
fot. Polskapresse
Paweł Janas
fot. Łukasz Łabędzki
Paweł Janas
fot. Tomasz Bołt/Polska Press Grupa
1 / 4

Polacy po występie na Mistrzostwach Świata w Korei i Japonii liczyli na pójście za ciosem i kolejny awans na najważniejszy turniej piłkarski na świecie. W grupie eliminacyjnej do mundialu w Niemczech trafiliśmy na Anglię, Austrię, Irlandię Północną, Walię i Azerbejdżan. Grupa zdawała się nieco cięższa niż przed czterema laty, kiedy to na dobrą sprawę nie było żadnej drużyny zaliczającej się do światowego topu. Tym razem los przydzielił nam Anglię, która była oczywistym faworytem grupy, oraz groźnych Austriaków i Irlandczyków, a także ambitnych Walijczyków.

SZUKASZ SPORTOWYCH HITÓW?
Zaobserwuj sportwtelewizji na Twitterze!

Rok 2004

Eliminacje rozpoczęliśmy w Belfaście, gdzie odnieśliśmy przekonywujące zwycięstwo 3:0 po bramkach Żurawskiego, Włodarczyka i Krzynówka. Znakomita postawa Polaków w tym spotkaniu jeszcze bardziej rozbudziła apetyty na kolejny awans z rzędu, oraz pomogła naszym reprezentantom nabrać dużej wiary w siebie, która pomogła nam w następnych pojedynkach. Następne starcie Polaków to mecz z Anglią w Chorzowie. Mimo dobrej dyspozycji biało-czerwonych przed meczem z Synami Albionu nikt nie był przesadnie optymistyczny. Jak się później okazało Anglicy wcale nie byli tacy straszni, jednak zdołali wygrać w Chorzowie 2:1 po bramkach Defoe i samobójczym trafieniu Arkadiusza Głowackiego. Dla Polaków bramkę strzelił Maciej Żurawski. Porażka z Anglikami była jednak wkalkulowana i wszyscy liczyli na zwycięstwo już w następnym meczu z Austrią. To spotkanie udało nam się wygrać 3:1, bramki dla Polaków zdobywali Kałużny, Żurawski i Frankowski.

Ostatnim spotkaniem w tych eliminacjach w 2004 roku był mecz z Walią w Cardiff. Nasi reprezentanci po wspaniałym widowisku po raz kolejny zdobyli trzy punkty, wygrywając 3:2. Bramki dla Polaków zdobywali będący w świetnej formie Frankowski, Żurawski i Krzynówek.

Rok 2005

Nowy rok zaczęliśmy od pogromu w Warszawie. Goście z Azerbejdżanu wyjechali z bagażem aż ośmiu bramek, nie strzelili za to ani jednej. Gole zdobywali Frankowski (dwie), Hacıyev (samobójcza), Kosowski, Krzynówek i Saganowski (dwie). Po takiej strzelaninie nie mogliśmy się doczekać następnych spotkań biało-czerwonych. Następne spotkanie rozegraliśmy ponownie z Azerbejdżanem, tym razem w Baku. Udało się zwyciężyć 3:0 po bramkach Frankowskiego, Kłosa i Żurawskiego.

Kolejny mecz Polaków to spotkanie z Austriakami w Chorzowie. Nastroje przed tym meczem były bojowe - był to arcyważny mecz dla losów naszych reprezentantów w kwestii awansu. W 13. minucie Euzebiusz Smolarek dał Polsce prowadzenie, które 10 minut później podwyższył Kamil Kosowski. Austriacy odpowiedzieli golem Rolanda Linza po przerwie. Maciej Żurawski już siedem minut później co prawda przestrzelił "jedenastkę" jednak po chwili poprawił swój błąd i podwyższył prowadzenie. Na 10 minut przed końcem gola kontaktowego zdobył ponownie Linz, jednak to było za mało na świetnie dysponowanych Polaków. Drużynie Pawła Janasa należały się wielkie brawa za osiągnięte wyniki, na dwie kolejki przed końcem Orły były bardzo blisko awansu.

Przedostatnie spotkanie rozgrywaliśmy z Walią w Warszawie - pokonaliśmy wyspiarzy 1:0 po bramce Żurawskiego. Inne wyniki ułożyły się po naszej myśli i do Anglii jechaliśmy powalczyć o pierwsze miejsce w grupie, awans na mistrzostwa już został zapewniony. Cel nie został osiągnięty, przegraliśmy 1:2, a bramkę honorową zdobył Tomasz Frankowski, jednak trzeba pamiętać, że to była Anglia, czyli zdecydowany faworyt tej grupy. Polacy zajęli drugie miejsce z 24 punktami, ustępując Anglii o jedno oczko.

_______________________________________________________

Rok 2006 - Mistrzostwa Świata w Niemczech

Trener Paweł Janas zaskoczył nie powołując na mistrzostwa pewnych dotąd punktów zespołu - Jerzego Dudka i Tomasza Frankowskiego. Trafiliśmy do grupy z Niemcami, Ekwadorem i Kostaryką. Tak jak cztery lata wcześniej, zakończyliśmy swój udział w turnieju z trzema punktami na koncie, tym razem pokonując Kostarykę. To był nasz ostatni udział w Mistrzostwach Świata, w dwóch ostatnich edycjach nie udało nam się przebrnąć eliminacji. Liczymy, że Polacy pojadą na mistrzostwa do Rosji w 2018 roku. Jeśli ta sztuka im się uda, to powrócą na ten turniej po dwunastu latach przerwy. Przed następnym mundialem czeka nas jeszcze Euro 2016, miejmy nadzieję, że z udziałem biało-czerwonych. Trzymamy kciuki za zwycięstwo ze Szkocją!

ZOBACZ RÓWNIEŻ

Przed meczem Szkocja - Polska:

Więcej o REPREZENTACJI


Polecamy