Antyjedenastka rundy jesiennej 2013/14 Ekstraklasa.net!
Kilka dni temu wybraliście na naszych łamach Waszą antyjedenastkę jesieni w Ekstraklasie. Sprawdźcie, którzy konkretni piłkarze Ekstraklasy zagrali w minionej rundzie zdecydowanie poniżej przyzwoitego poziomu według naszej redakcji! Kandydatów nie brakowało. Oto nasza antyjedenastka!
Rakels (Zagłębie), Papadopulos (Zagłębie)
Małecki (Wisła), Piątek (Zagłębie), Mila (Śląsk), Plaku (Śląsk)
Hajrapetjan (Widzew), Szeweluchin (Górnik), Banaś (Zagłębie), Kuś (Cracovia)
Kotorowski (Lech)
Na wstępie muszę zaznaczyć, że piłkarze, którzy znajdują się w poniższym zestawieniu to przede wszystkim największe rozczarowania minionej rundy. Wychodzę z założenia, że nawet na brzydko nazywaną „antyjedenstkę” trzeba sobie zasłużyć. Tym samym to na tzw. ławce rezerwowych będziecie mogli doszukiwać się aktualnie zdecydowanie słabszych piłkarzy, których mizerna dyspozycja, brak zaangażowania czy nieodpowiedzialne zachowanie zarówno na boisku, jak i poza nim nie okazały się większymi niespodziankami…
BRAMKARZ:
Krzysztof Kotorowski (Lech Poznań) – Popularny „Kotor” w związku z ciężką kontuzją Jasmina Buricia wydawał się być pewniakiem do gry w bramce „Kolejorza”. Jednak wobec jego słabszej postawy w meczach ligowych, już po 8. kolejce (porażka Lecha z Pogonią 1:2 – red.) do bramki wskoczył Maciej Gostomski, który momentalnie stał się pewnym punktem swojego zespołu.
OBROŃCY:
Marcin Kuś (Cracovia) – Krótko. Miał rozwiązać problem ekipy trenera Stawowego na prawej obronie, co udało mu się mniej więcej tak jak pamiętny, pierwszy wywiad Wojtka Pawłowskiego na obczyźnie. W efekcie na tej pozycji często występował Sławomir Szeliga, który paradoksalnie radził sobie całkiem poprawnie.
Adam Banaś (Zagłębie Lubin) – Wciąż dla większości kibiców kojarzy się z niezwykle charakternym gościem, który na boisku nikomu nie odpuści. Owszem, ambicji odmówić mu nie można, lecz o minionej rundzie jesiennej powinien jak najszybciej zapomnieć. Dwie czerwone kartki, proste błędy, a na dodatek kilka mikrourazów. W 21. spotkaniach „Miedziowi” stracili aż 40 goli! Pewnie bez Banasia w składzie byłoby ich jeszcze więcej, lecz nie zmienia to oceny tego obrońcy.
W formie, skuteczniejszego od niejednego napastnika:
Ołeksandr Szeweluchin (Górnik Zabrze) – Ukrainiec z ostoi defensywy Górnika stał się jej… najsłabszym punktem. Ostatnio na boisku pojawił się podczas przegranych 0:2 derbów z Piastem Gliwice. Fatalne występy, jak choćby ten w meczu ze Śląskiem Wrocław (3:2 dla Górnika, do przerwy 0:2, Szeweluchin zmieniony po pierwszych 45 minutach – red.) sprawiły, że defensor na dobre wypadł z pierwszego składu zabrzan.
Lewon Hajrapetjan (Widzew Łódź) – Po 9. kolejce T-Mobile Ekstraklasy piłkarz rodem z Armenii wylądował w rezerwach Widzewa. Były gracz Lechii nie potrafił załatać dziury na lewej defensywie ekipy z Łodzi. Hajrapetjan wciąż nie potrafi także wrócić do formy sprzed kontuzji…
POMOCNICY:
Sebino Plaku (Śląsk Wrocław) – Piłkarz rodem z Albanii kompletnie zgasł w trakcie rundy jesiennej. Wydawało się, że po tak udanych występach w europejskich pucharach, Plaku z łatwością będzie strzelał gole i notował kolejne asysty na polskich boiskach. Niestety, dla kibiców Śląska wciąż jedynym godnym uznania momentem w grze Albańczyka jest jego fantastyczny gol w… sierpniowym meczu z Brugią.
Łukasz Piątek (Zagłębie Lubin) – Podobnie jak Aleksander Kwiek nie potrafi odnaleźć się w nowej drużynie. Były pomocnik warszawskiej Polonii miał za zadanie trzymać w ryzach drugą linię lubinian. Głupotą byłoby obwiniać tylko jego za słabą dyspozycję Zagłębia w rundzie jesiennej, lecz chyba zgodzicie się z tezą, że to właśnie Łukasz Piątek, może obok jeszcze Przybeckiego, najbardziej nie przypomina zawodnika, który rok temu rządził i dzielił w „Czarnych Koszulach”.
Gdyby ktoś polską ligę zaczął oglądać od sezonu 2013/14, przypominamy:
Sebastian Mila (Śląsk Wrocław) – Uważamy, że Mila na wiosnę będzie błyszczał na boiskach Ekstraklasy. W końcu wydobrzeje po kontuzji i wróci do pełni dyspozycji. Liczy na to pewnie też cały Wrocław, ponieważ bez Mili w formie Śląsk gra fatalnie. Niestety fakty są takie, że dotychczas jeden z najlepszych piłkarzy w Polsce zaliczył fatalną jesień. Jeden gol i zaledwie kilka asyst… Także stałe fragmenty gry w wykonaniu kapitana Śląska pozostawiały wiele do życzenia.
Byle do wiosny Panie Sebastianie!
Patryk Małecki (Wisła Kraków) – Odejście „Małego” z Wisły stało się faktem. Piłkarz kompletnie nie przypomina zawodnika, który jeszcze kilka lat temu wkręcał w ziemię kolejnych obrońców w Polsce, a wszyscy domagali się od selekcjonera Smudy, by ten w końcu spróbował go w reprezentacji. No właśnie. Relacje Smudy z Małeckim także w Wiśle nie były najlepsze. Nie zmienia to jednak faktu, że jesienna forma Patryka była sporym rozczarowaniem...
„Mały” w gazie:
NAPASTNICY:
Michal Papadopulos (Zagłębie Lubin) – W sezonie 2012/2013 czeski napastnik zdobył 11 bramek.
Gdyby ktoś nie dowierzał, że ten gość potrafi strzelać gole:
Po 21. kolejkach obecnych rozgrywek, czyli już nie tylko w rundzie jesiennej, ale też po paru seriach wiosennych na swoim koncie ma… jedno trafienie. Aktualnie nazywanie Papadopulosa napastnikiem jest jakby to powiedzieć: delikatnym nadużyciem. To tak jakby mówić, że Robert Mateja skakał niegdyś świetnie technicznie. To tak jakby twierdzić, że Waldemar Pawlak jako były strażak będzie świetnym dyrektorem Polskiej Agencji Kosmicznej...
Oprócz tego, że w jego grze nie widać chociażby cienia błysku, bardziej w trakcie jesieni „zasłynął” jako uczestnik imprezki w rodzimym kraju. Szkoda…
Deniss Rakels (Zagłębie Lubin) – Usunięty z młodzieżowej reprezentacji Łotwy, ewidentnie niechciany przez kibiców w Lubinie. Wytatuowany „napastnik” chyba "trochę"… zgłupiał.
Wydaje się, że prezes Zawiszy Bydgoszcz, Radosław Osuch, który otwarcie uważa, że piłkarzom idiotom jest łatwiej odnieść sukces, tym razem jest w błędzie.
Bądźmy szczerzy, nikt nie spodziewał się, że Rakels strzeli 10 bramek w rundzie jesiennej. Można było jednak mieć nadzieję, że po kolejnych porażkach „Miedziowych” nie będzie on urządzał sobie alkoholowych libacji, za które zresztą pozbyli się go z łotewskiej młodzieżówki, tylko ciężko trenował…
Szczególnie, że podczas zeszłych rozgrywek w barwach GKS-u Katowice prezentował się naprawdę całkiem przyzwoicie.
Ławka rezerwowych:
Tadeusz Socha, Oded Gavish (obaj Śląsk Wrocław), Robert Jeż, Michał Gliwa, Boris Godal (Zagłębie Lubin), Filip Burdenski, Michał Nalepa (Wisła Kraków), Łukasz Tymiński, Pavel Sultes (Ruch Chorzów), Paweł Abbot (Zawisza Bydgoszcz), Łukasz Sierpina, Mateusz Stąporski (Korona Kielce), Donald Djousse, Tomasz Chałas (Pogoń Szczecin), Wojciech Skaba (Legia Warszawa), Thomas Phibel, Hachem Abbes (Widzew Łódź), Mateusz Machaj, Adam Duda (Lechia Gdańsk), Juraj Dancik, Ladislav Rybansky (Podbeskidzie Bielsko-Biała), Łukasz Krzycki, Mariusz Zganiacz, Tomasz Docekal (Piast Gliwice), Manuel Arboleda (Lech Poznań)
CZYTAJ RÓWNIEŻ:
- Antyjedenastka jesieni wg czytelników Ekstraklasa.net!
- "Alfabet" rundy jesiennej T-Mobile Ekstraklasy
- Mieli grać i wygrywać, a wylądowali w rezerwach. Zobacz listę "odstrzelonych" ligowców
- Ci piłkarze jak najszybciej powinni wrócić do polskiej ligi [WIDEO, ZDJĘCIA]
- Kiedyś znani, dzisiaj zapomniani - część II [WIDEO, ZDJĘCIA]
- Dziesięciu polskich piłkarzy, którym kariery zaprzepaściły kontuzje [WIDEO, ZDJĘCIA]