menu

Stal Rzeszów rozbiła MKS Trzebinię/Siersza [WIDEO, RELACJA]

19 listopada 2016, 17:12 | Miłosz Bieniaszewski

W zaległym meczu piłkarze Stali Rzeszów nie dali większych szans rywalom i pewnie pokonali MKS Trzebinia/Siersza.

05.11.2011 rzeszow stal rzeszow avia swidnik 2:0 iii liga iv grupa fot krzysztof kapica
05.11.2011 rzeszow stal rzeszow avia swidnik 2:0 iii liga iv grupa fot krzysztof kapica
fot. K_kapica_afk

MKS Trzebinia/Siersza miał przyjechać do Rzeszowa po pu-nkty i faktycznie drużyna Roberta Moskala zagrała dosyć odważnie. Na Stal to nie wystarczyło i rzeszowianie udanym akcentem zakończyli rundę jesienną. Prawdziwą ozdobą tego meczu były bramki.

Strzelanie w 12. minucie zaczął Wojciech Reiman. Jego bramkę poprzedziła szybka kontra. Prawym skrzydłem pognał Michał Szymański, dośrodkował w pole karne i piłkę do Piotra Prędoty zgrał Arkadiusz Gil. „Prędi” przytomnie wycofał futbolówkę do Reimana, który mocnym strzałem nie dał szans Tomaszowi Wróblowi. Ten ostatni jesienią sezonu 2009/2010 reprezentował barwy Stali Rzeszów. - Powrotu nie mogę wspominać zbyt miło. Przyjąć cztery bramki, to nic miłego - mówił po meczu. - Jeśli chodzi o bramkę z wolnego to spodziewałem się raczej strzału w dalszy róg. Wojtek mnie zaskoczył - przyznawał.

Przyjezdni starali się odgryzać, a na uwagę zasługuje strzał Michała Kowalika, który ładnie wybronił Maciej Krakowiak. Golkiper miejscowych trochę nie popisał się jednak w 61. minucie. Dariusz Gawęcki przymierzył mocno, piłka poleciała z wiatrem, ale ze strzałem z ok. 40 metrów bramkarz powinien był sobie poradzić.

Wydawało się, że gol kontaktowy może wprowadzić małą nerwowość wśród biało-niebieskich, ale nic takiego nie miało miejsca. Rywale starali się atakować i w 77. minucie Mateusz Niechciał przymierzył w poprzeczkę, ale wtedy było już 3:1. Tym razem Reiman wystąpił w roli asystenta. Zagrał świetną prostopadłą piłkę do Michała Lisańczuka, który w pełnym biegu idealnie przymierzył w dalszy róg. Wróbel był bez szans... Stal już do końca kontrolowała wydarzenia na murawie i szukała kolejnych szans. W końcu w 88. minucie prawym skrzydłem „urwał” się Piotr Prędota, zagrał w tempo w pole karne do wbiegającego Jakuba Więcka, który ustalił końcowy wynik. Po meczu piłkarze wraz ze sztabem szkoleniowym i działaczami udali się na imprezę z okazji zakończenia sezonu. Nastroje na pewno dopisywały.

Stal Rzeszów - MKS Trzebinia/Siersza 4:1 (2:0)


Bramki: 1:0 Reiman 12, 2:0 Reiman 30-wolny, 2:1 Gawęcki 61, 3:1 Lisańczuk 74, 4:1 Więcek 88.

Stal: Krakowiak - Szymański, Skała, Zięba, Maślany (90+1 Kuca) - Brocki (68 Lisańczuk), Szeliga, Reiman, Giel (84 Więcek), Gil (80 Walków) - Prędota. Trener Marcin Wołowiec.

Trzebinia/Siersza: Wróbel - Martyniak (31 Sanok, 64 Repa), Kalinowski, Górka, Niechciał - Sochacki (73 Kurek), Domurat, Gawęcki (77 Majcherczyk), Kowalik - Mizia, Włodyka. Trener Robert Moskal.

Sędziował Wąsik (Lublin).


Polecamy