menu

Motor Lublin - Stal Rzeszów 1:1. Zobacz zdjęcia

12 maja 2019, 09:45 | KK

Po zaciętym boju, piłkarze Motoru Lublin zremisowali przed własną publicznością 1:1. Taki rezultat nie satysfakcjonował żadnej ze stron.


fot. Łukasz Kaczanowski

fot. Łukasz Kaczanowski

fot. Łukasz Kaczanowski

fot. Łukasz Kaczanowski

fot. Łukasz Kaczanowski

fot. Łukasz Kaczanowski

fot. Łukasz Kaczanowski

fot. Łukasz Kaczanowski

fot. Łukasz Kaczanowski

fot. Łukasz Kaczanowski

fot. Łukasz Kaczanowski

fot. Łukasz Kaczanowski

fot. Łukasz Kaczanowski

fot. Łukasz Kaczanowski

fot. Łukasz Kaczanowski

fot. Łukasz Kaczanowski

fot. Łukasz Kaczanowski

fot. Łukasz Kaczanowski

fot. Łukasz Kaczanowski

fot. Łukasz Kaczanowski
1 / 20

W pierwszej połowie nie padły żadne bramki, choć obie drużyny miały swoje okazje i rozgrywały mecz w dobrym tempie. Najbliższy gola był w 5. minucie Dominik Chromiński, który ostemplował słupek bramki gospodarzy. Z kolei w szeregach miejscowych najgroźniejsze strzały oddawał z dystansu doświadczony Tomasz Brzyski, lecz bez powodzenia.

Początkowy kwadrans zdecydowanie należał do rzeszowian, którzy całkowicie zdominowali Motor. Później jednak z każdą kolejną minutą gra się wyrównywała, a chwilami przewagę osiągali podopieczni trenera Roberta Góralczyka. Na boisku nie brakowało też walki, a sędzia Grzegorz Jabłoński z Krakowa pozwalał na twardą grę.

Po zmianie stron kibice na Arenie Lublin doczekali się goli. Pierwszego z nich zdobył w 59. minucie Marcin Michota, który strzałem z dystansu pokonał golkipera Stali. Zawodnikowi Motoru pomógł w tej sytuacji także obrońca rywali, od którego piłka odbiła się po drodze do bramki.

Po stracie gola, rzeszowianie usilnie dążyli do wyrównania, lecz długo bez powodzenia. W 78. minucie, po strzale Grzegorza Goncerza od straty bramki "Motorowców" uratował słupek. Pięć minut później był już remis. Michał Gałecki faulował w polu karnym jednego z przeciwników i sędzia wskazał na jedenasty metr. Z rzutu karnego nie pomylił się kapitan Stali, Wojciech Reiman, który ustalił wynik spotkania.

- W naszej szatni panuje duża złość, bo byliśmy zespołem lepszym i stworzyliśmy dużo więcej sytuacji - powiedział Janusz Niedźwiedź, trener Stali Rzeszów. - Nie liczyliśmy dokładnie ile, ale przynajmniej około pięć, które powinny się zakończyć golami. Jesteśmy źli, że nie wygraliśmy, ale to już nie ma większego znaczenia. Zostały cztery kolejki i jeśli w tych meczach wygramy to zwyciężymy ten wybitny sezon, który jest przed nami. Nie straciliśmy w Lublinie dwóch punktów, tylko zyskaliśmy jeden. Jestem dumny z drużyny, bo zagraliśmy naprawdę bardzo dobre spotkanie na gorącym terenie. Wydaje mi się, że tę złość przekujemy w najbliższych meczach i będziemy jeszcze lepsi niż z Motorem - dodaje.

- Myślę, że tych niemal 4200 osób na trybunach zobaczyło widowisko na innym poziomie aniżeli wskazuje na to liga, w której gramy - przyznał Robert Góralczyk, trener Motoru Lublin. - Faktycznie, rzeszowianie mieli swoje okazje, natomiast my też mieliśmy swoje, chociażby tą, która mogła otworzyć wynik na 1:0, gdy Szymon Rak był w sytuacji sam na sam, choć pod presją przeciwnika z tyłu, ale nie strzelił. Mieliśmy też szanse zaraz po wejściu Michała Palucha, choć wtedy brakło kontaktu, ale też mogło się to inaczej zakończyć. Różnie to było i zakończyło się remisem. Cóż, szkoda że dla nas to nie było widowisko o najwyższą stawkę, którą przewidywaliśmy, że ten mecz będzie stanowił. Jednak po meczach, które przegraliśmy trzeba było wszystko trochę zweryfikować. Trzeba już powoli myśleć o przyszłości. Ten mecz pokazał, że w zespole jest duża możliwość. Mamy swój pomysł na granie. Rywal ma jasno określony cel i postawioną sprawę przed czterema ostatnimi kolejkami, a my myślimy o każdym kolejnym meczu z osobna. Teraz pojedziemy do Chełma, by grać o kolejne zwycięstwo - podsumował szkoleniowiec.

Na cztery kolejki do końca w tabeli IV grupy III ligi na prowadzeniu jest Podhale Nowy Targ, które ma 70 punktów. O dwa oczka mniej zgromadziła zajmująca drugą lokatę Stal Rzeszów, zaś na trzeciej pozycji plasuje się Motor z dorobkiem 61 pkt.

Motor Lublin – Stal Rzeszów 1:1 (0:0)
Bramki: Michota 59 – Reiman 83 (z rzutu karnego)

Motor: Olszewski – Michota (81 Pożak), Cichocki, Ranko, Brzyski, Bonin, Poźniak (90 Wołos), Gałecki, D. Kamiński, Rak (69 S. Kamiński), M. Majewski (74 Paluch). Trener: Robert Góralczyk

Stal: Otczenaszenko - Kostkowski, Cyfert, Sierant (66 Kobusiński), Nawrot (68 Ligienza), Głowacki (90 Jarecki), Reiman, Trznadel, Szeliga (81 Mozler), Chromiński (77 Ceglarz), Goncerz. Trener: Janusz Niedźwiedź

Żółte kartki: Brzyski, Ranko – Goncerz, Ligienza

Sędziował: Grzegorz Jabłoński (Kraków)

Widzów: 4190


Polecamy