3 liga. Wisłoka Dębica podtrzymała wysoką formę i pokonała Podhale Nowy Targ [RELACJA, ZDJĘCIA]
W ostatnim meczu sezonu na swoim stadionie piłkarze Wisłoki chcieli godnie zaprezentować się przed kibicami i plan ten zaczęli realizować od pierwszego gwizdka sędziego.
Już w 3 min. Tomasz Palonek z ostrego kąta próbował zaskoczyć Bartosza Matogę, ale bramkarz wybił piłkę za linię końcową. Po kornerze w dobrej sytuacji znalazł się Sebastian Fedan, ale główkował obok bramki. Po chwili znów próbował Palonek, ale tym razem uderzył słabo i Matoga bez problemów złapał piłkę. Wreszcie po dośrodkowaniu Dariusza Kamińskiego Jan Kozłowski wyprowadził biało-zielonych na prowadzenie.
Strata gola trochę pobudziła przyjezdnych i po pół godzinie gry doczekali się oni swojej szansy. Oko w oko z Konradem Mrózkiem stanął Michał Grunt, „położył” bramkarza miejscowych i wpakował piłkę do siatki. Tuż przed przerwą efektownym odbiorem, dynamicznym rajdem i mocnym strzałem popisał się Kamil Rębisz, ale skończyło się tylko na rogu.
Druga połowa zaczęła się kapitalnie dla dębiczan – pięknego gola z rzutu wolnego zdobył Damian Łanucha. Dobrze nastawiony celownik miał także Kozłowski, który potężnie uderzył z dystansu, ale Matoga pokazał klasę. Wisłoka cały czas dominowała i w 78 min. Pawlak nieźle uderzył głową, ale świetną paradą popisał się bramkarz Podhala, który wybił piłkę na róg. Po jego rozegraniu zza pola karnego uderzył Pawlak i być może pokonałby Matogę, ale w ostatniej chwili piłkę podbił… Fedan i futbolówka przeleciała nad bramką. Pod koniec podstawowego czasu gry piłka chodziła od nogi do nogi biało-zielonych, a na koniec trafiła do młodziutkiego Krzysztofa Żmudy, który z bliska trafił w bramkarza. Po chwili wynik podwyższył Dawid Sojda, a jeszcze w doliczonym czasie gospodarze mieli kolejne okazje. Najpierw bliski szczęścia był Kamiński, a później Palonkowi nie udało się przeciąć piłki zagranej wzdłuż bramki przez Rębisza.
– Wygraliśmy z drużyną klasową, która zaliczyła bardzo dobrą rundę, a dziś tak naprawdę była tylko tłem dla nas. Bramek powinno być znacznie więcej, ale bramkarz Podhala bardzo dobrze bronił, a my w kilku sytuacjach mogliśmy zachować się lepiej. Myślę, że godnie pożegnaliśmy się z kibicami napisał:
– podsumował Dariusz Kantor, trener Wisłoki.
Wisłoka Dębica – Podhale Nowy Targ 3:1 (1:1)
Bramki: 1:0 Kozłowski 12, 1:1 Grunt 31, 2:1 Łanucha 48, 3:1 Sojda 90.
Wisłoka: Mrózek – Cabała, Fedan, Kozłowski – Kamiński, Łanucha, Wójcik, Rębisz – Pawlak (81 Żmuda), Palonek, Sojda (90+1 Lis). Trener Dariusz Kantor.
Podhale: Matoga – Tonia (70 Palacz), Jeziorski żżcz84, Lewiński, Dynarek – Budinsky (60 Kobylarczyk), Nawrot (70 Burnat), Serafin ż, Surmiak, Tkocz – Grunt (60 Lepiarz). Trener Marcin Zubek.
Sędziował Kluk (Zamość). Widzów 600.