Po przerwie dla reprezentacji Bruk-Bet Termalica ma grać jeszcze lepiej
W sobotę (godz. 18) w meczu 12. kolejki zespół Bruk-Betu Termaliki zmierzy się na własnym boisku z dobrze radzącą sobie ostatnio Arką Gdynia.
fot. gpg
Niecieczanie pierwszej części rundy jesiennej na pewno nie zaliczą do udanych. Zespół występując pod wodzą Mariusza Rumaka w 9 meczach zdobył zaledwie 5 punktów, a to doprowadziło do zmiany trenera. Nowy szkoleniowiec Maciej Bartoszek poprowadził drużynę „Słoni” w dwóch spotkaniach ligowych, w których zdobyła 3 punkty. Po dwutygodniowej przerwie dla reprezentacji, którą niecieczanie bardzo solidnie przepracowali, ma być już tylko lepiej.
- Z Arką chcemy cały mecz zagrać tak, jak w pierwszej połowie w spotkaniu wyjazdowym z Wisłą Płock - podkreśla doświadczony pomocnik „Słoników” Szymon Pawłowski. - Zespół z Gdyni jest bardzo nieustępliwy, gra bardzo agresywnie i jest niesamowicie waleczny. Dlatego, chcąc myśleć o zwycięstwie, sami także musimy zagrać twardo na całym boisku. Wiadomo, jaka jest nasza sytuacja w tabeli, dlatego w meczu z Arką będziemy chcieli dać z siebie wszystko i zwyciężyć. Liczymy także na doping kibiców, dla których chcemy strzelać bramki.
Z optymizmem do sobotniego spotkania z gdynianami podchodzi także trener „Słoni”.
- Do meczu z Arką, która ostatnio zanotowała serię czterech meczów bez porażki, podchodzimy bardzo zmobilizowani - podkreśla Bartoszek. - Ostatnio pracowaliśmy głównie nad motoryką i taktyką. Wierzę, że praca, jaką wykonaliśmy w ostatnich dwóch tygodniach, sprawi, że zobaczymy na boisku jeszcze lepszy zespół Bruk-Betu Termaliki. Spotkanie z Arką będzie niezwykle trudne, ale mimo wszystko jesteśmy dobrej myśli.
W zespole „Słoni” zabraknie leczącego uraz kolana Vladislavsa Gutkovskisa oraz pauzującego za cztery żółte kartki Mateusza Kupczaka.
Przypuszczalny skład Bruk-Betu Termaliki: Mucha - Szeliga, Kecskes, Putiwcew, Słaby - Misak, Piątek, Jovanović, Stefanik, Pawłowski - Śpiączka.
Follow @sportmalopolska
Sportowy24.pl w Małopolsce
Robert Lewandowski: Potencjały mamy, ale musimy z niego więcej wyciągnąć