Piast i Pogoń mogą zagrać dwa mecze barażowe
O możliwości barażu jako pierwszy powiedział Bartosz Ława z Pogoni Szczecin. W studiu telewizji Orange zapanowała konsternacja, a eksperci zasugerowali nawet piłkarzowi nieznajomość regulaminu. Tymczasem racja była po jego stronie. Zakurzony przepis może stać się faktem już w niedzielę.
- Zapis mówi o jednym meczu na neutralnym terenie, ale inne przepisy pozwalają na rozegranie dwóch spotkań na boiskach uczestników barażu i taką właśnie decyzję podjęliśmy na wczorajszym posiedzeniu. Ewentualny pierwszy mecz odbyłby się 30 maja w Szczecinie, a rewanż 3 czerwca w Gliwicach - poinformował Wojciech Jugo, szef Wydziału Gier PZPN.
Na razie zobaczmy jednak możliwe scenariusze ostatniej kolejki (wszystkie mecze rozpoczną w niedzielę o godz. 17):
Piast Gliwice. Zespół Marcina Brosza wszystko ma w swoich rękach. Na własnym stadionie podejmie Zawiszę Bydgoszcz i do pełni szczęścia wystarczy mu remis. Jednak nawet w przypadku porażki nie straci szans: jeśli jednocześnie Pogoń nie wygra z Arką awans stanie się faktem, natomiast jeśli "portowcy" zgarną komplet punktów, wówczas Piast zagra z nimi w barażu.
Zawisza Bydgoszcz. Beniaminek I ligi na pewno znajdzie się w ekstraklasie, jeśli wygra w Gliwicach. W przypadku remisu musi trzymać kciuki za Arkę, by ta nie przegrała u siebie z Pogonią. Porażka z Piastem da mu promocję tylko jeśli Pogoń swój mecz przegra, a Kolejarz Stróże nie pokona na własnym boisku Olimpii Elbląg.
Pogoń Szczecin. Jeśli pokona Arkę, musi liczyć, że Zawisza nie wygra w Gliwicach. Sukces bydgoszczan w takiej konfiguracji oznacza bowiem mecz barażowy. Zdobycie jednego punktu przez Pogoń zamieni się w jej awans wtedy, gdy jednocześnie wygrają gliwiczanie, a Kolejarz nie upora się z Olimpią Elbląg.
Kolejarz Stróże. Najmniej spodziewany gość w tym towarzystwie, ale z realnymi szansami na awans! Stanie się tak, jeśli sam wygra z zamykającą tabelę Olimpią Elbląg, Piast pokona Zawiszę, a Arka nie przegra z Pogonią.
Czytaj także: