Okiem kibica. "Tylko zwycięstwo, Zawiszo!"

Do meczu z „Pasami” podopieczni Ryszarda Tarasiewicza przystępują z „nożem na gardle”. Mając na uwadze wczorajszy remis Widzewa z Podbeskidziem 1-1, dzisiejszy mecz Korony z Legią oraz poniedziałkowe spotkanie Górnika z „Miedziowymi”, z Cracovią należy koniecznie wygrać, by nie tracić kontaktu z rywalami z tej części tabeli i odbić się od dna. Ewentualna porażka lub remis spowoduje, iż przy Gdańskiej zrobi się już naprawdę nerwowo.

W kuluarach już dyskutuje się o ewentualnej wymianie trenera, ale jak na razie są to tylko pogłoski, w których jednak jest coś na rzeczy. Należy zwrócić uwagę na jeden zasadniczy aspekt. Zabieg związany z wymianą trenera w Zawiszy w ostatnim czasie zawsze odnosił pożądany sukces. Tak było z Januszem Kubotem, który z dniem 22.06.2011 r. został trenerem ówczesnego beniaminka I ligi. Zawisza spisywał się bardzo dobrze, był w tamtym okresie rewelacją rozgrywek. Kiedy przyszedł kryzys, z którym Kubot nie potrafił sobie poradzić, po kolejnej porażce z Bogdanką Łęczna zastąpił go 19.04.2012 r. trener Jurij Szatałow. Drużyna natychmiast „odpaliła” i do samego końca biła się o awans, ostatecznie przegrywając po pamiętnym meczu w Gliwicach z Piastem w ostatniej kolejce.

Szatałow pracował z drużyną do kwietnia bieżącego roku. Po znakomitym początku drużynę ponownie dopadł kryzys formy i wydawało się, że awans do Ekstraklasy będzie trzeba znowu odłożyć na następny sezon. Kolejny trener miał w szybkim tempie odbudować Zawiszę i awansować. 27.04.2013 r. Ryszard Tarasiewicz został sprowadzony do Bydgoszczy. Drużyna ponownie „odpaliła”, Zawisza pod jego wodzą miał fenomenalną końcówkę sezonu i po 19 latach mógł fetować powrót do Ekstraklasy.
Tak więc "Tylko zwycięstwo, Zawiszo tylko zwycięstwo". Miejmy nadzieję, że po dzisiejszym meczu Ryszard Tarasiewicz nie będzie w obecnym sezonie drugim trenerem w ekstraklasie, który zacznie poszukiwać pracy.