menu

Robert Lewandowski ma szansę zostać gwiazdą Euro 2012

26 stycznia 2012, 11:35 | Piotr Wiśniewski

Piłkarscy eksperci są zdania, że Robert Lewandowski na europejskim czempionacie w Polsce i na Ukrainie świecić powinien pełnią blasku. Polski napastnik robi furorę w niemieckiej Bundeslidze. Piłkarz, który jeszcze niedawno grał w II-ligowym Zniczu Pruszków, regularnie strzela bramki dla Borussii Dortmund.

Robert Lewandowski już dziś jest jedną z gwiazd niemieckich boisk. Polscy kibice mają nadzieję, że to on poprowadzi reprezentację do sukcesów na Euro 2012.

Słynne trio z Dortmundu

Odkąd w 2010 roku trafił do Borussii Dortmund, czyni regularne postępy. Wspólnie z Łukaszem Piszczkiem i Jakubem Błaszczykowskim tworzy piłkarski znak Polski za naszą zachodnią granicą. W tym sezonie Lewandowski zdobył już 14 bramek. Lepsi od niego są tylko: Mario Gomez (Bayern Monachium) i Klaas-Jan Huntelar (Schalke Gelsenkirchen). W końcu doczekaliśmy się piłkarza na miarę europejską.

- Jestem wielkim entuzjastą jego talentu - przyznał Jurgen Klopp, opiekun BVB. - Początek sezonu nie był dla niego aż tak udany, nie zawsze pokazywał, na co go stać. Dopiero teraz widzimy Roberta, na którego czekaliśmy dwa lata.

Polacy są siłą mistrza Niemiec

Klopp nie kryje zresztą, że Polacy to siła mistrzów Niemiec. - Nie jestem w stanie przewidzieć, co się z nim stanie - dodaje trener zespołu z Westfalii. - Borussia powinna dysponować dwójką napastników o podobnych umiejętnościach. Wiem jednak, że ta sytuacja jest wyjątkowa i nie ma tutaj optymalnego rozwiązania.

Podczas zimowego zgrupowania w Hiszpanii trener mistrzów Niemiec użył nawet stwierdzenia, porównując "Lewego" do rozkwitającego kwiatu. To jego odpowiedź na pojawiające się w niemieckich mediach informacje o ewentualnych przenosinach Roberta do Bayernu Monachium. Opiekun Borussii jest zdania, że nasz napastnik jest dopiero w połowie drogi na szczyt.

Wymarzony początek 2012 roku

O parze Lewandowski-Błaszczykowski głośno było w ostatni weekend. Polski duet zdobył po dwie bramki i pogrążył w Hamburgu ekipę HSV. Porażka hamburczyków 1:5 na własnym boisku nie przeszła bez echa. Wyczyn swoich podopiecznych oglądał na żywo selekcjoner Franciszek Smuda.

- Było mi miło, byłem dumny z chłopaków - przyznał Smuda w rozmowie z "Przeglądem Sportowym". - Czułem się naprawdę wyjątkowo na trybunie stadionu w Hamburgu. Siedziałem w towarzystwie szefów HSV. Prezydent tego klubu tylko westchnął: szkoda, że my nie mamy takiej trójki Polaków.

- Obserwując Roberta Lewandowskiego, można odnieść wrażenie, że jest teraz w wielkim gazie - mówi na łamach 11freunde Manfred Burgsmueller, legendarny napastnik, zdobywca 213 bramek w 447 występach w Bundeslidze, który w latach 1976-88 grał w BVB. - Nie stoi tylko z przodu i nie czeka na piłki, ale pracuje w obronie. Jest napastnikiem chętnym do rozgrywania. Czy to prawda, że jest najbardziej utalentowanym polskim piłkarzem od 20 lat? Według mnie tak.

Będzie gwiazdą?

Polak zbiera w tym sezonie zasłużone gratulacje. Jeśli utrzyma formę do mistrzostw Europy, to może być czołową postacią tej imprezy. - Lewandowski na pewno będzie naszą gwiazdą na Euro - zaznacza w rozmowie z nami Jan Furtok, były napastnik reprezentacji Polski. - Robert robi kolosalne postępy. W Bundeslidze zyskał już miano gwiazdy, teraz czas na reprezentację. Jestem zdania, że "Lewy" wciąż będzie rozwijał się piłkarsko. Warto bowiem pamiętać, że jest jeszcze młodym zawodnikiem. Ma ogromny potencjał. Potrafi zachować zimną krew pod bramką przeciwnika. Liczę, że zrobi wielką karierę. W Dortmundzie zaufali mu, a on odwdzięcza się dobrą grą. Borussia ma z niego pożytek.

Bobo się chwali

Pewny co do oceny umiejętności Lewandowskiego jest również Bogusław Kaczmarek. - Nieskromnie powiem, że 8 kwietnia 2008 roku na spotkaniu z trenerem Beenhakkerem, po obejrzeniu na żywo dwóch spotkań z udziałem Lewandowskiego i rozmowie z moim synem, który komentował mecz dla telewizji publicznej, stwierdziłem, że w przyszłości nie będziemy mieli problemów z zawodnikiem z numerem 9 - odparł nam popularny "Bobo". - Nie żebym był jakimś wróżbitą czy miał patent na przewidywanie, ale cieszę się, że moje przypuszczenia się sprawdziły. Oglądając go na Lechii, widziałem to, co chciałem zobaczyć. Kiedyś powiedziałem, że Lewandowski stylem gry przypomina mi Fernando Torresa. Jeden z dziennikarzy wyśmiał mnie i stwierdził, że bardziej przypomina chyba byka Torresa niż samego Torresa. Niedawno tę moją wypowiedź przypomniała jedna z gazet, z racji wybornej formy prezentowanej przez Roberta. Mój znajomy kibic HSV był na ostatnim meczu i nie mógł być zadowolony z postawy swojej drużyny.

Początek kariery

Historia Roberta Lewandowskiego jest wypisz wymaluj karierą wielkiego piłkarza. 23-letni zawodnik zaczynał od gry w klubach niższej klasy rozgrywkowej. W Partyzancie Leszno pojawił się tylko dlatego, że pracował tam jego ojciec. W wieku 16 lat wylądował w Varsovii Warszawa, by po chwili przenieść się do Delty Warszawa.

Co ciekawe, na talencie Roberta nie poznali się w Legii Warszawa. Lewandowski trafił do rezerw tego klubu, ale tam nie zagrzał zbyt długo miejsca. Latem był już w Zniczu Pruszków. Od tego momentu kariera "Lewego" nabrała rozpędu. Lewandowski trafił na dobry okres w historii Znicza. Zespół spod Warszawy bił się wówczas o ekstraklasę. W Pruszkowie zbudowano młodą, ciekawą drużynę, która walczyła o najwyższe cele. A Robert Lewandowski wypływał na szerokie wody. Przez dwa sezony gry w Zniczu zdobył 38 bramek. Najpierw został królem strzelców III ligi, a potem II.

W końcu pojawiła się oferta z Lecha Poznań. 18 czerwca 2008 roku nasz najlepszy obecnie napastnik został zawodnikiem Kolejorza. Już w ligowym debiucie trafił do siatki. W pierwszej kolejce pokonał golkipera GKS Bełchatów. Równie udane wejście miał w reprezentacji Polski. 10 września 2008 roku Lewandowski zadebiutował w meczu z San Marino. Wpisał się na listę strzelców, a Polska wygrała 2:0.

Z Lechem "Lewy" osiągnął w Polsce wszystko. Zdobył mistrzostwo Polski, krajowy puchar, Superpuchar Polski. Sezon 2009/10 zakończył z 18 trafieniami i koroną króla strzelców.

W Kolejorzu rozegrał 58 spotkań i strzelił 32 gole. 11 czerwca działacze Lecha porozumieli się z Borussią i Lewandowski wylądował w BVB. Teraz jest gwiazdą Polski. Drugi raz z rzędu wygrał prestiżowy plebiscyt tygodnika "Piłka Nożna" na najlepszego polskiego piłkarza.

Ma wiele zalet

Były asystent Leo Beenhakkera wylicza wiele zalet Roberta Lewandowskiego. - Niektóre rzeczy są uwarunkowane genetycznie - podkreśla Bogusław Kaczmarek. - Jego mama była dobrą siatkarką, ojciec zajmował się judo. Lewandowski ma bardzo dobre ogólne przygotowanie do zawodu. Ma fajną koordynację ruchową. Jest zwinny, gibki. Takie cechy są dziedziczne. Robert ma olbrzymią swobodę w grze. Strzela, ale i asystuje. Łatwo dochodzi do sytuacji bramkowych. Potrafi zachować zimną krew. Gra i dla siebie, i dla drużyny. Nie jest typem egoisty. Ma zmysł do gry kombinacyjnej, niezły timing. Cechuje go skilfull. Świetnie czyta grę. Oby tylko nie opuścił Bundesligi. Niech strzela bramki w lidze niemieckiej, gra w Lidze Mistrzów, a Euro 2012 niech będzie katapultą do jeszcze lepszej ligi.

- Atutem Roberta jest również to, że ma mądrego menedżera - dodaje "Bobo". - Czarek Kucharski sam grał w piłkę i wie, jakie potrzeby ma piłkarz. Kucharski potrafi znaleźć wspólny język z trenerami klubowymi.
Dla rozwoju Lewandowskiego najlepszym rozwiązaniem jest pozostanie w Borussii. Tutaj zyskał zaufanie trenera, pewnie czuje się na boisku, jest mocnym punktem mistrzów Niemiec. Jan Furtok, który w przeszłości wiele lat spędził w Niemczech, radzi "Lewemu": - Powinien zostać w Dortmundzie. Zrobiła się tam ciekawa młoda drużyna. Koledzy z boiska często zagrywają piłkę do niego. Widać, że mu ufają. Tam, gdzie jest dobrze, to nie warto tego zmieniać. Niełatwo zaaklimatyzować się w Bundeslidze. Robert na początku miał z tym problemy, ale szybko odnalazł się w niemieckim klimacie. Zaskoczył. Miejsca w składzie już nie odda.

Czytaj więcej o Robercie Lewandowskim:

Liga niemiecka - więcej informacji o Bundeslidzie