menu

Bogusław Baniak (trener Górnika Łęczna): Teraz nie jestem strażakiem, tylko górnikiem

16 kwietnia 2018, 06:30 | KK

W niedzielny wieczór Górnik Łęczna bezbramkowo zremisował przed własną publicznością z Ruchem Chorzów. Oto, co po tym spotkaniu powiedzieli trenerzy obu drużyn.


fot. fot. Górnik Łęczna

Dariusz Fornalak (trener Ruchu Chorzów):
Byliśmy świadkami meczu na dobrym poziomie. Aż nie chce się wierzyć, że to zespoły, które okupują ostatnie i przedostatnie miejsce w tabeli. Przyjechaliśmy po zwycięstwo i myślę, że z przebiegu gry było to widać. Przez dużą część tego spotkania mieliśmy pełną kontrolę tego, co się się dzieje. Niestety, o wyniku spotkania decydują strzelone bramki. W meczu z Górnikiem mieliśmy sytuacje tak czyste, że wydawało się, iż nie można nie trafić do pustej bramki. Ale jednak można. Wywozimy z bardzo trudnego terenu jeden punkt. Mam nadzieję, że te dziewięć spotkań, które przed nami, wystarczą nam, by utrzymać pierwszą ligę dla Chorzowa.

Bogusław Baniak (trener Górnika Łęczna):
Muszę powiedzieć, że zgadzam się z trenerem Ruchu, z moim młodszym przyjacielem, którego miałem przyjemność trenować w Pogoni. Jest takim trenerem, jakim był zawodnikiem, czyli bardzo skrupulatny i dobry. Taki był dzisiaj jego zespół. Może moja wypowiedź zabrzmi absurdalnie, ale z remisu, który jest naszą porażką, podszedłem i podałem chłopcom rękę. Ich postawa na boisku mogła się podobać. My nie mamy armat, nie możemy w tym momencie... Nawet dobrze grając taktycznie i otwarty mecz z Ruchem, bo czego my mieliśmy dzisiaj bronić? Obu zespołom wyszedł bardzo dobry mecz. Porównując to do spotkania z Bytovią czy Stomilem Olsztyn, to była różnica poziomu meczu o dwie klasy rozgrywkowe, w cudzysłowie. Szkoda, że nie strzeliliśmy bramki. Zgodzę się ze słowami Darka, że jeżeli te dwa zespoły mają spadać z ligi, to w tym wszystkim jest trochę niesprawiedliwości. Pozostając przy temacie niesprawiedliwości, to rzut karny nam się należał, bo zdecydowanie bardziej „miękki” karny podyktowano nam w Bytowie. Konsekwencją niepodyktowania karnego ja zostałem wyrzucony za krytykę czy też może za wyjście za linię mojego "ogranicznika". Cieszy mnie tylko to, że postawa po Bytowie a dzisiaj, to są dwa różne zespoły. Zostało dziewięć kolejek, więc walczmy do końca, tak jak i Ruch. Pomimo tego, że nie było bramek, naprawdę jakby człowiek przyszedł na ten mecz i nie wiedział gdzie te zespoły są w tabeli, to musiałby zweryfikować swoje poglądy, bo i Ruch i my zagraliśmy o całą pulę. Dlatego mecz był dobry, z naszym remisem i naszą porażką. Ale chapeau bas dla zawodników obu drużyn. Wyróżniam cały zespół za determinację, za mobilizację. To była drużyna, która gdyby miała choć trochę przodka, mówiąc po górniczemu, to mecze by nie remisowała, a wygrywała. My z Darkiem znaleźliśmy się w takiej sytuacji strażaków. Na niektóre rzeczy nie mieliśmy wpływu wcześniej, ale jak się ktoś decyduje...

Dariusz Fornalak: Przepraszam, ale ja nie jestem strażakiem.

Bogusław Baniak: Nie jesteś? Ja tez nie jestem strażakiem. Teraz jestem górnikiem. Ale na pewno szkoda tych zespołów, gdyby zleciały z tej ligi. Atmosfera, światła, fajny mecz. I z przegranym naszym remisem.


Polecamy