menu

Trzecioligowcy w środę rozgrywali 23. kolejkę. Avia Świdnik była blisko urwania punktów liderowi tabeli

10 kwietnia 2019, 20:53 | Marcin Puka

W środę trzecioligowcy walczyli o kolejne punkty w 23. kolejce. We wszystkich spotkaniach nie brakowało emocji, a drużyny z naszego regionu osiągnęły różne wyniki. Na boisku w Nowym Targu Avia Świdnik postraszyła lidera tabeli.


fot. avia-swidnik.pl

Avia Świdnik nie odniosła jednak drugiego zwycięstwa z rzędu i w sumie drugiego w rundzie rewanżowej. Podopieczni Tomasza Bednaruka przegrali na wyjeździe z liderem tabeli, Podhalem Nowy Targ 1:2, mimo, że prowadzili od 11. min. po trafieniu Piotra Prędoty. Jeszcze w pierwszej połowie gospodarze odpowiedzieli celnym strzałem Marka Mizi. Wydawało się, że ekipa z lotniczego miasta wywalczy chociaż punkt, jednak w w końcówce spotkania jego końcowy wynik ustalił Artur Pląskowski. "Górale" nie przegrali 22 spotkania z rzędu!

– Byliśmy bardzo blisko osiągnięcia korzystnego rezultatu – wyjawia Tomasz Bednaruk, trener Avii. – To był twardy, wyrównany mecz, ale też było dużo piłkarskiej jakości z obydwu stron. Drugą bramkę straciliśmy po naszym błędzie w ustawieniu obronnym. Jednak mieliśmy doskonałą sytuację w 93. min, kiedy to z dwóch metrów główkował Przemysław Dwórzyński. Oddał strzał, ale rywal go odepchnął i piłka nie trafiła do siatki. Jeszcze dobijaliśmy ten strzał, ale futbolówka przeszła nad poprzeczką. Szkoda, ponieważ zagraliśmy dobre spotkanie. Szkoda mi chłopaków, bo zostawili na boisku dużo zdrowia i zasłużyli przynajmniej na punkt.

Podhale Nowy Targ – Avia Świdnik 2:1 (1:1)
Bramki: Mizia 35, Pląskowski 83 – Prędota 11
Podhale: Szukała – Mączka (61 Barbus), Bedronka, Baran, Tonia, Przybylski (69 Kobylarczyk), Lewiński, Dynarek, Mizia (70 Palonek), Potoniec (75 Mianowany), Pląskowski
Avia: Piotrowski – Dwórzyński, Kuliga, Mykytyn, Kołodziej (84 Białek), Wójcik, Orzędowski (63 Maluga), Darmochwał (80 Koczon), Mroczek, Dziedzic, Prędota
Żółte kartki: Dynarek – Orzędowski
Sędziował: Mariusz Myszka ze Stalowej Woli

Chełmianka (na murawie w jej szeregach z powodu kontuzji zabrakło kilku podstawowych piłkarzy) w drugim kolejnym meczu z rzędu traci gola w końcówce. W Świdniku kosztowało ją tą przegraną z Avią 0:1, a w dzisiejszej konfrontacji trzy punkty.
Biało-zieloni podejmowali Sołę Oświęcim. Goście byli podbudowani ostatnią domową wygraną z ówczesnym liderem Stalą Rzeszów 2:1. Chełmianka objęła prowadzenie w 65. min., kiedy to z rzutu karnego (za faul na Michale Efirze) bramkarza pokonał Damian Szpak. Na 7. min. przed końcem potyczki do remisu doprowadził Kamil Kuczak.

– Straciliśmy dwa punkty. Popełniliśmy jeden błąd i spotkała nas surowa kara – mówi Artur Bożyk, trener Chełmianki.

Chełmianka – Soła Oświęcim 1:1 (0:0)
Bramki: Szpak 65 z rzutu karnego – Kuczak 83
Chełmianka: Osuch – Kursa, Chodziutko, Uliczny, Kotowicz, Szpak, Kocoł (80 Myszka), Kwiatkowski, Niewęgłowski, Koszel, Efir
Soła: Szelong – Kasolik, Witkowski, Szymczak, Szela, Feruga, Rutkowski, Duda, Terbalyan, Wyjadłowski, Chowaniec
Żółte kartki: Uliczny, Kocoł, Koszel, Myszka – Duda

Stal wciąż niepokonana w rundzie rewanżowej. W Kraśniku, w starciu beniaminków, Stal bezbramkowo zremisowała z Czarnymi Połaniec. Obydwie ekipy mogły przechylić szalę na swoją stronę. Podopiecznym Jarosława Pacholarza ekipa z województwa świętokrzyskiego nie "leży". Jesienią ulegli temu zespołowi w Połańcu, a wcześniej przegrali z nim dwa mecze kontrolne.

W pierwszej połowie na murawie praktycznie nie działo się nic ciekawego. Potyczka ożywiła się po zmianie stron. Bramkarza gości próbowali zaskoczyć m.in. najlepszy snajper trzeciej ligi Rafał Król, czy Daniel Szewc. Przyjezdni także się odgryzali, ale Sebastian Ciołek zachowywał czyste konto. Od 79. min. gospodarze musieli grać w osłabieniu po drugiej żółtej, a w konsekwencji czerwonej kartce dla Macieja Welmana, którzy na boisku pojawił się kilka minut wcześniej.

Stal Kraśnik – Czarni Połaniec 0:0
Stal: Ciołek – Gajewski, Mazurek, Pietroń, Lutsyk (74 Kudriawcew), Szewc, Koneczny (68 Welman), Partyka (60 Skrzyński), R. Król, K. Król, Drozd (83 Michalak)
Czarni: Gnatek – Wątróbski, Załucki, Misztal, Buczek, Dereń, Karólak, Zięba, Tetlak (70 Misiak), Ryguła (72 Janiec), Krępa
Żółte kartki: Welman – Wątróbski, Załucki, Zięba, Ryguła
Czerwona kartka: Welman 79. min. za drugą żółtą kartkę
Sędziował: Piotr Kozłowski z Lublina

Piłkarze Orląt Radzyń Podlaski wywalczyli pierwszy punkt na wiosnę. Biało-zieloni zremisowali na wyjeździe z Wólczanką Wólką Pełkińską 1:1. Pierwszego ligowego gola dla gości w tym roku zdobył Karol Kalita.

Na początku spotkania optyczną przewagę osiągnęli przyjezdni. Podopieczni Rafała Borysiuka atakowali, a miejscowi umiejętnie się bronili. W 43. min. uderzał Karol Kalita, ale piłkę zablokował jeden z graczy gospodarzy. Piłkarze z Radzynia Podlaskiego twierdzili, że było zagranie ręką, ale sędzia nie zdecydował się podyktować rzutu karnego. Niestety w doliczonym czasie gry
Wólczanka zdobyła gola. Po rzucie rożnym piłka spadła pod nogi Adriana Kajpusty, a obrońca dał gospodarzom prowadzenie.

Po zmianie stron Orlęta ruszyły do odrabiana strat. W 52. min. kąśliwy strzał oddał Przemysław Ilczuk, jednak golkiper końcami palców zdołał odbić piłkę. Zamiast bramki radzynianie wykonywali korner, ale nie przyniósł on zagrożenia. W 61. min. gościom dopisało szczęście, kiedy to po uderzeniu Michała Burego od utraty drugiego gola uratowała ich poprzeczka.

Ekipa z Wólki Pełkińskiej napierała coraz mocniej, a celu nieznacznie chybił Tomasz Przewoźnik. A nie pomylił się Kalita (jego "główka" po rękach bramkarza wpadła do siatki) i w 74. min. ponownie w tym meczu był wynik remisowy.

Wólczanka Wólka Pełkińska – Orlęta Radzyń Podlaski 1:1 (1:0)
Bramki: Kajpusta 45 – Kalita 74
Wólczanka: Siryk – Bury, Wrona, Kajpust, Łazarz, Majka (80 Kocur), Gwóźdź, Podstolak, Domański (60 Przewoźnik), Korolski (46 Pietluch), Bała
Orlęta: Nowacki – Ciborowski, Kursa, Kiczuk, Turek (57 Zaręba), Rycaj, Korolczuk, Kot, Panufnik, Ilczuk (71 Waniowski), Kalita
Żółte kartki: Podstolak, Bury
Sędziował: Konrad Kolak z Nowego Sącza

Podlasie Biała Podlaska przegrało trzeci mecz z rzędu. Tym razem 2:3 w Ostrowcu Świętokrzyskim, mimo, że to przyjezdni prowadzili z KSZO 2:0.

Najpierw bramkarza pokonał Michajło Kaznocha, a następnie w 28. min. Mariusz Chmielewski. Gospodarze doprowadzili do wyrównania po dwóch bramkach Michała Grunta z rzutów karnych, a w międzyczasie piłkę do siatki skierował także Jakub Kapsa. Przyjezdni (od 71. min. grający w osłabieniu po czerwonej kartce dla Bartłomieja Tkaczuka) mieli sporo pretensji do sędziego środowych zawodów.

KSZO 1929 Ostrowiec Świętokrzyski – Podlasie Biała Podlaska 3:2 (0:2)
Bramki: Grunt 57, 80 obie z rzutów karnych, Kapsa 76 – Kaznocha 3, Chmielewski 28
KSZO: Pietrasik – P. Cheba, Miłek, Mężyk, D. Cheba, Łokieć (46 Bełczowski), Puton, Sarwicki (46 Chrzanowski), Kapsa (84 Rogoziński), Smuczyński (74 Burzyński), Grunt (90 Ziółkowski)
Podlasie: Wrzosek – Renkowski, Konaszewski, Chyła, Komar, Andrzejuk, Kaznocha, Dmowski, Kosieradzki, Kruczyk, Chmielewski
Żółte kartki: Sarwicki, Puton, Smuczyński, Rogoziński, Chrzanowski – Komar, Mitura, Nieścieruk, Andrzejuk, Renkowski, Konaszewski
Czerwona kartka: Tkaczuk 71 za faul
Sędziował: Jakub Pieron z Kielc

Następna seria spotkań zaplanowana jest na weekend 13/14 kwietnia. Wisła Puławy (niedziela, godz. 16) podejmie KSZO 1929 Ostrowiec Świętokrzyski), Podlasie w Piszczacu (sobota, godz. 15) zmierzy się ze Stalą Rzeszów, Avia (sobota, godz. 16) będzie gościć Wólczankę Wólkę Pełkińską, a Orlęta Radzyń Podlaski (sobota, godz. 13) zagrają u siebie z Wiślanami Jaśkowice. Motor Lublin (sobota, godz. 16) powalczy w Połańcu z Czarnymi, Stal Kraśnik (sobota, godz. 17) zmierzy się w Krakowie z Hutnikiem, natomiast Chełmiankę (sobota, godz. 16) czeka wyjazdowa konfrontacja ze Spartakusem Daleszyce.


Polecamy