W środę na boiskach regionu odbędą się mecze Totolotek Regionalnego Pucharu Polski
W środę odbędą się starcia Totolotek Regionalnego Pucharu Polski na szczeblu okręgu zamojskiego i lubelskiego.
fot.
W 1/2 RPP Zamość czwartoligowa Łada 1945 Biłgoraj podejmie występujący szczebel wyżej Hetman Zamość. W drugim półfinale dojdzie do starcia czwartoligowców, w którym Kryształ Werbkowice zmierzy się u siebie z Unią Hrubieszów (obydwa mecze o godz. 16). Faworytami obydwu spotkań wydają się gospodarze, ale pucharowe rozgrywki rządzą się swoimi prawami.
Na szczeblu okręgu lubelskiego dojdzie do trzech meczów ćwierćfinałowych (spotkanie w Końskowoli pomiędzy Powiślakiem, a Motorem Lublin zaplanowano na 8 października, godz. 15.15), które rozpoczną się o godz. 15.45.
Świdniczanka Świdnik Mały, wicelider lubelskiej klasy okręgowej zmierzy się u siebie z trzecioligową Wisłą Puławy.
– Do środowego meczu podchodzimy, jak do każdego. Chcemy go wygrać – mówi Marcin Popławski, drugi trener Wisły. – Po to się trenuje, żeby grać w spotkaniach o stawkę. Chcemy w tych rozgrywkach zajść, jak najdalej, ale oczywiście nie lekceważymy przeciwnika. Wiadomo, że to my jesteśmy faworytem, ale dla Świdnika Małego mecz z nami będzie świętem, a Puchar Polski rządzi się swoimi prawami. Można mnożyć przykłady, gdy zespoły z niższych lig eliminowały drużyny grające wyżej. Mamy trochę problemów kadrowych. Praktycznie w każdym spotkaniu "wypada" nam jakiś zawodnik, ze względu na ostre zachowania przeciwników. W środę na pewno nie zagra Przemek Skałecki. Poza tym nasze rezerwy grały w Pucharze Polski, więc możemy skorzystać tylko z trzech zawodników z drugiej drużyny. Mamy wąską kadrę, ale musimy sobie z tym poradzić. Świdniczanka ma w składzie kilku doświadczonych graczy, w przeszłości występujących w wyższych klasach rozgrywkowych. Musi uważać, bo na pewno postawią nam twarde warunki. Musimy odpowiedzieć tym samym, nastawić się na walkę i pokazać, że piłkarsko jesteśmy lepszym zespołem. Boisko w Świdniku Małym jest dobrze przygotowane. Podchodzimy do tego meczu bardzo poważnie. Ewentualna dogrywka i rzuty karne? Chcielibyśmy awansować w regulaminowym czasie gry, ale wiadomo, że każdy zespół walczy o wygraną i musimy być przygotowani na różne scenariusze – dodaje Popławski.
Granit Bychawa, beniaminek czwartej ligi zagra przed własną publicznością z innym trzecioligowcem, Avią Świdnik.
– To dla mnie szczególny mecz, ponieważ Avii oddałem kawałek życia – mówi Łukasz Gieresz, trener zespołu z Bychawy, a w przeszłości m.in. bramkarz drużyny ze Świdnika. – Wiemy, że rywal jest mocny, wygrał trzy ostatnie spotkania o punkty. – Przed nami spore wyzwanie dla mojego młodego zespołu, ale będziemy chcieli zaprezentować się z jak najlepszej strony. Ostatnio w lidze przegraliśmy z Lewartem, jednak wyciągnęliśmy wnioski z tego meczu. Szana na niespodziankę jest.
W Lubartowie, Lewart, lider czwartej ligi podejmie plasującą się na drugiej pozycji w trzeciej lidze, Stal Kraśnik.
– Nastawiamy się na trudny mecz. Gospodarze są prawie, jak beniaminek trzeciej ligi, prezentują dobry poziom gry – wyjawia Jarosław Pacholarz, prowadzący drużynę z Kraśnika. – Szansę występu dostaną zawodnicy, mniej grający w meczach o stawkę. Zasługują na to postawą na treningach. Będą mogli udowodni, że są w stanie pomóc nam również w trzeciej lidze. Dam odpocząć kilku piłkarzom, albowiem już w weekend czeka nas ciężkie, derbowe starcie z Wisłą Puławy. Nie będzie to raczej wielkie widowisko, ponieważ może być widoczny brak zgrania. Naszym celem jest awans do kolejnej rundy, i najlepiej bez dogrywki. Gospodarze będą zdeterminowani i pewnie myślą o sprawieniu niespodzianki – dodaje trener Stali.
– Wiadomo, że faworytem są goście. To wicelider trzecioligowej tabeli, dobrze wyglądający piłkarsko. Stal ma dużo "jakości" o wielu ogranych na wyższych poziomach piłkarzy – mówi Tomasz Bednaruk, trener ekipy z Lubartowa. – Dla nas mecz ze Stalą jest wyróżnieniem i nagrodą za ciężką pracę. Postaramy się powalczyć o korzystny wynik. Szansę gry otrzyma kilku piłkarzy, mniej grających w spotkaniach o punkty. Naszym głównym celem jest liga, ale Puchar Polski też jest ważny. Chcemy zagrać dobry mecz i pokazać się z niezłej strony na tle przeciwnika. Mam nadzieję, że na stadionie pojawi się dużo kibiców. Gramy z atrakcyjnym rywalem i damy z siebie wszystko – dodaje.