Zuzana z Brasilii: Estadio Nacional zamieniło się w pole słoneczników! (4)
Do domu wróciłam wyczerpana, ale szczęśliwa z wyniku meczu Brazylia - Kamerun na Estadio Nacional Mane Garrincha w Brasilii. Tym razem obserwowałam spotkanie prosto z trybun stadionu.
fot. Zuzana Pytlikova Barbosa
fot. Zuzana Pytlikova Barbosa
fot. Zuzana Pytlikova Barbosa
fot. Zuzana Pytlikova Barbosa
fot. Zuzana Pytlikova Barbosa
fot. Zuzana Pytlikova Barbosa
fot. Zuzana Pytlikova Barbosa
fot. Zuzana Pytlikova Barbosa
fot. Zuzana Pytlikova Barbosa
fot. Zuzana Pytlikova Barbosa
fot. Zuzana Pytlikova Barbosa
fot. Zuzana Pytlikova Barbosa
fot. Zuzana Pytlikova Barbosa
BLOGEIROS - blogi prosto z Brazylii!
Czytaj blog Zuzany z Brasilii!
Ponieważ mieszkamy w pobliżu stadionu, mogliśmy pójść na mecz bezpośrednio z domu. Minęliśmy park, który był zupełnie pusty. To naprawdę rzadkość, aby nie spotkać tu w zasadzie nikogo. Od momentu, w którym znaleźliśmy się w pobliżu stadionu, spotykaliśmy więcej i więcej kibiców ubranych w żółto-zielone stroje. Grupa mężczyzn ubrana na biało ćwiczyła capoirę między sporym już tłumem.
Wszyscy wyglądali na bardzo radosnych, robili sobie zdjęcia, a ja życzyłam sobie, aby Brazylia wygrała pojedynek z Kamerunem. Sądzę, że wszyscy Brazylijczycy zasługują na zwycięstwa swojej drużyny.
Wejście na stadion przebiegało płynnie i po chwili dostaliśmy się do środka Estadio Nacional. O organizacji spotkania nie można powiedzieć złego słowa. Obiekt wypełniał się kibicami. Poniedziałkowy mecz zobaczyło na żywo 69 122 widzów, w tym książe Harry. Czułam się wspaniale. To był pierwszy raz, kiedy oglądałam mecz na żywona którym była tak wielka liczba kibiców. Trybuny Estadio Nacional wyglądał jak wielkie pole ze słonecznikami. Brazylijscy fani cieszyli się z pierwszego, drugiego, trzeciego i czwartego gola. Entuzjazm udzielał się wszystkim.
BLOGEIROS - blogi prosto z Brazylii!
