Zuzana z Brasilii: Kto w wielkim finale? Brazylia i Argentyna (9)
Chociaż Brasilia leży dalekie mile od wybrzeża, w stolicę Kraju Kawy uderzyła niebieska fala argentyńskich kibiców, którzy przyjechali tu, by zobaczyć mecz z Belgią.
BLOGEIROS - blogi prosto z Brazylii!
Czytaj blog Zuzany z Brasilii!
Przed meczem nie działała komunikacja miejska, kierowcy postanowili strajkować. Chyba już po raz 110 w tym roku, ale na pewno pierwszy w trakcie Mundialu.
Tym razem przed meczem jako wolontariuszka miałam do zrealizowania swoje zadania. Udzielałam informacji turystom w centrum handlowym leżącym w pobliżu stadionu. Oczywiście mecz obejrzałam na telewizyjnym ekranie. Miałam też czas, aby przespacerować się po centrum i zrobić trochę zdjęć.
Położenie mojego miejsca pracy było idealne. Centrum handlowe znajduje się kilkaset metrów od Estadio Nacional, dlatego też pełno było w środku kibiców, zwłaszcza Argentyńczyków i Brazylijczyków.
Niestety zdarzył się tu przykry incydent. Doszło do bójki kibiców. O dziwo Brazylijczycy pobili się z Brazylijczykami. To była grupa pijanych mężczyzn, którzy zrobili spore zamieszanie. Policja szybko wkroczyła pomiędzy awanturników i zrobiła z nimi porządek.
Mecz zakończył się po myśli sympatyków Argentyny. Messi i spółka tym razem nie potrzebowali dogrywki, aby przejść do kolejnej fazy turnieju. Ulice zapełniły się argentyńskimi kibicami, którzy fetowali awans do półfinału. Fani "Albicelestes" mają nadzieję, na perfekcyjny finał, czyli starcie Brazylia - Argentyna.
PS. Bez wątpienia najczęściej słyszanym przeze mnie słowem dnia były nazwiska dwóch wybitnych piłkarzy z przeszłości: Pele i Maradona. Dlaczego nie Neymar i Messi? Nie wiem.