Zuzana z Brasilii: Autobusem do kibicowskiego raju. To nie takie proste (7)
Francuzi zwyciężyli w Brasilii z Nigerią i awansowali do ćwierćfinału Mistrzostw Świata w Brazylii. Była tam oczywiście nasza Zuzana.
BLOGEIROS - blogi prosto z Brazylii!
Tak jak każdego dnia meczowego w Brasilii, także i wczoraj udałam się pod stadion Estadio Nacional. Francuzi grali z Nigerią. Tym razem dotarłam tam autobusem Fify. Nie było dużo ludzi na przystanku, więc myślałam "spoko, dojadę bez problemu". Pomyliłam się jednak. Jeden... Drugi... Piąty autobus - wszystkie totalnie zatłoczone nawet nie zatrzymywały się na moim przystanku. Pomyślałam, że może jednak lepiej zdecydować się na transport pieszy. Ale wtedy oto wyłonił się kolejny autobus - całkowicie pusty. Udało się. W końcu. Po kolejnym przystanku cisnęliśmy się jednak jak sardynki.
W końcu wysiedliśmy pod stadionem i od razu skierowaliśmy się z stronę Estadio Nacional. A razem z nami całe zastępy kibiców, tysiące ludzi szły w jednym kierunku. Widziałam wśród nich przed wszystkim Brazylijczyków. Atmosfera była oczywiście fenomenalna. Nie brakowało atrakcji dla turystów - wokół stadionu szaleli akrobaci, bębniarze, tancerze samby. Opłacało się tu przyjść nawet nie wchodząc na stadion. Świetna zabawa - tak zapamiętam cały ten mundial.