menu

Zaskakująca decyzja trenerów Pogoni. Dawid Kudła tylko na trybunach

13 lutego 2017, 22:53 | Jakub Lisowski

W meczu Pogoni Szczecin z Piastem Gliwice w bramce Portowców zagrał Jakub Słowik. Spisywał się dobrze.

Jakub Słowik wygrał zimą rywalizację o pozycję nr 1 w bramce Pogoni Szczecin.
fot. Szymon Starnawski
Dawid Kudła
fot. Andrzej Szkocki
1 / 2

Pierwszy kontakt z piłką Słowik miał nieudany. Próba wybicia piłki w pole skończyła się autem dla gliwiczan i na sektorach dało się wyczuć pomruk niezadowolenia. Bramkarz nie miał też szans przy golu Piasta, bo strzał Michala Papadopulosa był bardzo precyzyjny. Później Słowik nie miał już tak wielu okazji do wykazania swoich umiejętności, ale raz uchronił drużynę przed stratą bramki. Przy stanie 1:1 wybronił z najwyższym trudem strzał. Piłka odbiła się od poprzeczki, a daleko wybił ją Jarosław Fojut. Gdyby nie Słowik - Pogoń straciłaby drugiego gola i pewnie przegrała ten mecz.

Zmiennikiem Słowika w poniedziałek był Adrian Henger. To najmłodszy bramkarz w kadrze Pogoni, który jesienią zagrał w dwóch meczach, ale miał pecha, bo złamał rękę i długo pauzował. Bardziej doświadczony i ograny Dawid Kudła spotkanie oglądał tylko z trybun.

- Już w meczach sparingowych daliśmy jasny sygnał, że to Kuba będzie numerem jeden, a o drugie miejsce trwa rywalizacja. Niczego nie przesądzam. Liczę na Dawida i Adriana - mówił Kazimierz Moskal, trener Pogoni.

Szkoleniowiec zaprzeczył, by wpływ na jego decyzję miała kontuzja Kudły. Zadecydowały tylko względy sportowe i oceny trenerów.


Polecamy