menu

Wokół meczu Dolcan - Flota: Z dopingiem po zwycięstwo

1 września 2013, 22:25 | Artur Nieścieruk

W niedzielę na stadionie przy ulicy Słowackiego kibice obejrzeli fantastyczny mecz z mnóstwem sytuacji bramkowych dla obu zespołów. Lecz ciekawe wydarzenia można było zaobserwować także poza murawą...

Dolcan pokonał Flotę 2:1
Dolcan pokonał Flotę 2:1
fot. Tomasz Górski

Goście na trybunie

W sobotnim meczu ekstraklasy Widzew Łódź - Jagiellonia Białystok (1:1) wyrównującego gola w 92. minucie spotkania zdobył dla gości Mateusz Piątkowski, były zawodnik Dolcanu Ząbki. Natomiast w niedzielę na meczu Dolcan - Flota pojawił się trener białostoczan Piotr Stokowiec, który bardzo dokładnie obserwował spotkanie. Nie zabrakło także byłego dyrektora sportowego Legii Warszawa Marka Jóźwiaka oraz jak zawsze stylowo ubranego, byłego gracza tego zespołu, Marcina Mięciela.

Przerwa pod znakiem zagadki

Podczas przerwy po I połowie meczu wszyscy zastanawiali się, komu przypisać gola strzelonego dla Floty. Co prawda bramkę od razu przyznano Charlesowi Nwaogu, lecz niektórzy mieli do tego wątpliwości. Po wielu rozmowach i analizach wideo postanowiono zostawić bramkę na koncie Nigeryjczyka, gdyż na powtórkach można było zobaczyć, że jednak Nwaogu lekko zmienił tor lotu piłki strzelonej przez Krzysztofa Bodzionego.

Jest przyszłość, ale nie zapomniano o historii

W trakcie 15-minutowej przerwy na murawie boiska Dolcanu odbyła się uroczystość udekorowania drużyny Dolcanu Ząbki U-15. Burmistrz Ząbek Robert Perkowski wręczył kapitanowi młodzieżowej drużyny puchar za awans do mazowieckiej ligi U-15. Wtedy kibice pogratulowali chłopcom brawami, a z młyna rozległ się śpiew: "Trzeba walczyć od małego, by osiągnąć coś wielkiego".
Po przerwie został odśpiewany przez wszystkich kibiców Mazurek Dąbrowskiego z okazji 74. rocznicy wybuchu II Wojny Światowej. W trakcie meczu parę razy można też było usłyszeć: "Bohaterom, cześć i chwała!".

Wrócił doping

Po raz pierwszy w tym sezonie piłkarze Dolcanu mogli liczyć na doping swoich fanów. A ci pokazali, że nie wyszli z formy. Młyn był zapełniony niemal do ostatniego miejsca, a doping z niego płynący nie ustał choćby na moment. To właśnie z kibicami zgromadzonymi w młynie piłkarze Dolcanu po meczu świętowali swoje zwycięstwo. To ich śpiew i doping dodał ząbkowianom siłę do walki w ostatnich minutach meczu.

Antynapastnik Nwaogu

Podczas konferencji prasowej trener przyjezdnych Bogusław Baniak nazwał Charles'a Nwaogu, strzelca jedynej bramki dla Floty... antynapastnikiem! Powiedział, że ma już dość jego gry i żalił się, że Nigeryjczyk nie wykorzystał wielu innych dogodnych sytuacji do zdobycia bramki. Złościł się także na Roberta Kolendowicza, który pod koniec meczu nie wykorzystał sytuacji "sam na sam" z bramkarzem do wyrównania wyniku meczu.

Trener Podoliński na początku pogratulował trenerowi gości, a potem przyznał, że jest bardzo zadowolony ze zwycięstwa z takim klasowym zespołem jak Flota. Powiedział, że było widać po jego piłkarzach, jak bardzo chcieli wygrać ten mecz i oddał im szacunek za to, że podnieśli się po utracie bramki, wyrównali, a na koniec jeszcze zdobyli zwycięską bramkę.

Liczba widzów: 550
Goście: brak

Trzy punkty zostają w Ząbkach. Dolcan odwrócił losy meczu z Flotą


Polecamy