menu

Trzy punkty zostają w Ząbkach. Dolcan odwrócił losy meczu z Flotą

1 września 2013, 14:04 | Tomasz Górski, krk

W niedzielne popołudnie Dolcan Ząbki pokonał na własnym boisku Flotę Świnoujście 2:1. Dzięki trafieniom Bartosza Wiśniewskego i Dariusza Zjawińskiego w końcówce meczu zespół Roberta Podolińska zdołał odwrócić losy spotkania. To już czwarte ligowe zwycięstwo drużyny z Ząbek.

Dolcan Ząbki odniósł kolejne zwycięstwo
Dolcan Ząbki odniósł kolejne zwycięstwo
fot. RYSZARD KOTOWSKI

Pierwsza połowa to zdecydowana dominacja Dolcanu. Goście wyglądali na zaskoczonych tym faktem. Dogodnej sytuacji nie wykorzystał Bartosz Osoliński, którego uderzenie głową wybił z linii bramkowej na korner obrońca Floty. Kilka minut później „ząbkowski” Rafał Grzelak strzelał w boczną siatkę. Z kolei uderzenie Grzegorza Piesio trafiło w poprzeczkę, a Dariusz Zjawiński pokonał Szymona Gąsińskiego, ale sędzia odgwizdał spalonego.

W 40. minucie Flota niespodziewanie objęła prowadzenie. Zza pola karnego strzelał Krzysztof Bodziony, tor lotu piłki zmienił Charles Nwaogu i piłka tuż przy słupku wpadła do siatki.

Druga połowa, notabene zaczęła się od Mazurka Dąbrkowskiego, była znacznie gorsza w wykonaniu gospodarzy. Flota stworzyła dwie „setki”, po których powinna podwyższyć prowadzenie. W 65. minucie Piotr Kieruzel wespół z Szymonem Gąsińskim zablokowali strzał Bartosza Wiśniewskiego. Kilkanaście minut później Dariusz Zjawiński nie wykorzystał dogodnej okazji i nie skierował piłki do siatki z 5 metrów po zagraniu Pawła Tarnowskiego. W 70. minucie czerwoną kartkę dostał Mateusz Szałek i goście grali w osłabieniu.

Męczarnie Dolcanu trwały do 82. minuty. Najpierw Szymon Gąsiński obronił strzał Dariusza Zjawińskiego, ale po uderzeniu Bartosza Wiśniewskiego i rykoszecie wyciągał już piłkę z siatki.
Radości nie było końca. Trzy minuty później w szeregach Dolcanu nastąpiła euforia. Dariusz Zjawiński szczupakiem z kilku metrów pokonał bramkarza Floty.

Po końcowym gwizdku sędziego Robert Podoliński został wyściskany przez zawodników.