menu

Wojciech Grzyb zamienił piłkarskie buty na mikrofon

27 sierpnia 2012, 15:38 | Leszek Jaźwiecki/Dziennik Zachodni

- Potrafię sensownie skomentować sytuacje boiskowe, ale kiedy się to robi na żywo i wie, że słucha tego tysiące ludzi, to trema na pewno jest - mówi Wojciech Grzyb, były piłkarz Ruchu Chorzów i ekspert telewizji Canal+.

Wojciech Grzyb spróbował swoich sił jako ekspert Canal +
Wojciech Grzyb spróbował swoich sił jako ekspert Canal +
fot. Marzena Bugała/Dziennik Zachodni

Po skończeniu kariery piłkarskiej dołączył pan do grona ekspertów Canału +.
Jeszcze grając w piłkę mówiłem, że chciałbym spróbować swoich sił nie jako dziennikarz, bo nim nie jestem, ale jako ekspert piłkarski w telewizji. Rozmawiałem na ten temat z Tomkiem Smokowskim i Remkiem Jezierskim. To oni mnie przekonali do nowej roli.

Komentował pan mecz Podbeskidzia z Wisłą. Miał pan tremę?
Skłamałbym, gdybym powiedział że nie. Była. Nie ukrywam, że potrafię sensownie skomentować sytuacje boiskowe, ale kiedy się to robi na żywo i wie, że słucha tego tysiące ludzi, to trema na pewno jest. Nie taka, że ściskała gardło, ale była.

Jak pan wypadł w debiucie?
Było kilka wpadek, ale miejmy nadzieję, żę kibice mi wybaczą. Otrzymałem kilka esemesów z gratulacjami. Na pewno jest nad czym popracować, ale ogólnie jestem zadowolony.

Przygotowywał się pan jakoś do tego meczu?
Oglądnąłem wcześniejsze spotkania Podbeskidzia i Wisły. Miałem pogląd w jakim ustawieniu grają, w jakich składach. To na pewno pomaga. Zaskoczył nas trener Podbeskidzia wpuszczając na boisku nieznanego Kamila Adamka. Szybko jednak zebraliśmy informacje o tym piłkarzu.

Kiedy ponownie zobaczymy pana przy mikrofonie?
Nie mam pojęcia, rozpiska zawsze przychodzi w poniedziałek. Być może pojadę w piątek na mecz Piasta Gliwice z Pogonią.

Dziennik Zachodni


Polecamy