menu

Wisła Płock - Zagłębie Lubin 2:1. Miedziowi liderem

20 maja 2017, 17:25 | Piotr Janas

W meczu na szczycie grupy spadkowej LOTTO Ekstraklasy Wisła Płock przegrała przed własną publicznością z KGHM Zagłębiem Lubin 2:1. Bramki dla zwycięzców zdobyli Jakub Tosik i Adam Buksa, a autorem honorowego trafienia dla Wisły był Kamil Sylwestrzak. Zagłębie dzięki wygranej zostało samodzielnym liderem grupy spadkowej.


fot. Fot. Piotr Krzyżanowski

Zagłębie od początku prezentowało się lepiej, choć trener Piotr Stokowiec dokonał wielu zmian względem ostatniego, wygranego meczu ze Śląskiem Wrocław. Szanse dostali młodzi Dominik Jończy, Filip Jagiełło czy Adam Buksa, a na ławce zasiedli m.in. Filip Satrzyński, Martin Nespor i Arkadiusz Woźniak.

Od pierwszych minut grał także dobrze znany w Płocku Krzysztof Janus, który wraz z Jakubem Tosikiem był najlepszym zawodnikiem w pierwszej połowie. To zresztą po akcji w wykonaniu tego duetu przyjezdni objęli prowadzenie. W 45 min Janus dośrodkował z rzutu wolnego, a pozostawiony bez krycia w polu karnym gospodarzy "Tosiu" nie dał szans Mateuszowi Kryczce. Klasyczny gol do szatni.

Po zmianie stron płocczanie zaczęli grać nieco odważniej, ale długo nie potrafili przekłuć tego w dogodne okazje. Martin Polacek był praktycznie bezrobotny.

Co nie udawało się gospodarzom, udało się gościom. W 61 min Jagiełło oddał silny strzał z dystansu, który Kryczka "wypluł" przed siebie. Do piłki jako pierwszy dopadł Buksa i silnym strzałem pod poprzeczkę podwyższył prowadzenie swojego zespołu.

Trener Marcin Kaczmarek widząc indolencję swoich podopiecznych w ofensywie postanowił zmienić napastnika. Za Jose Kante wszedł Mateusz Piątkowski, ale on także nie miał pomysłu na sforsowanie szczelnej defensywy drużyny z Dolnego Śląska.

Miejscowi przełamali się dopiero w 70 min. Znakomitym prostopadłym podaniem przecinającym całą linię obrony popisał Piotr Wlazło, a Kamil Sylwestrzak zdobył gola kontaktowego. Na to trafienie postanowił zareagować Stokowiec i za ofensywnie usposobionego Jagiełłę wprowadził bardziej doświadczonego i grającego bliżej obrońców Jarosława Kubickiego.

"Miedziowi" nie zamierzali desperacko bronić jednobramkowej przewagi i szukali kolejnych okazji do podwyższenia wyniku. Sporo ożywienia w ich poczynania wprowadził rezerwowy Łukasz Janoszka (zmienił Kamila Mazka), ale Wisła odgryzała się groźnymi kontratakami.

Ostatecznie kibice zgromadzeni na stadionie im. Kazimierza Górskiego w Płocku więcej goli nie zobaczyli. Zagłębie dzięki zwycięstwu objęło prowadzenie w grupie spadkowej i ma 3 pkt przewagi nad dziewiątymi "Nafciarzami" i aż 7 pkt nad dziesiątą Cracovią. "Pasy" jednak jeszcze nie rozegrały swojego spotkania w 35. kolejce LOTTO Ekstraklasy.