Widzew i Lechia pytały o Małeckiego. "Moje miejsce jest w Krakowie"
Zdaniem Expressu Ilustrowanego, włodarze łódzkiego Widzewa sondowali możliwość wypożyczenia odsuniętego od pierwszego zespołu Wisły Patryka Małeckiego. Z kolei Dziennik Bałtycki podaje, że o niesfornego piłkarza pytała Lechia Gdańsk.
- Było pytanie z naszej strony, ale raczej nie będzie tematu - powiedział Dziennikowi Bałtyckiego prezes Lechii, Maciej Turnowiecki. - Zazwyczaj, do tego żeby związek został zawarty, muszą dążyć wszystkie strony, czyli kluby piłkarz i jego agent. Na ten moment sytuacja wygląda inaczej - dodał.
Mało prawdopodobne, by Patryk Małecki chciał odchodzić do innego polskiego klubu. - Miałem kilka telefonów z drużyn Ekstraklasy, które chciały mnie pozyskać, ale powiedziałem, że w Polsce chcę być znany tylko z występów w Wiśle Kraków. Szanuję Śląsk Wrocław, szanuję Lechię Gdańsk. Nie wiem jednak, czy dane mi kiedyś będzie tam zagrać. Moje miejsce jest w Krakowie. Jeżeli jednak okaże się, że sytuacji nie da się już odwrócić, to będę musiał się zastanowić nad inną opcją - powiedział "Mały" w wywiadzie dla Stowarzyszenia Kibiców Wisły Kraków.
Bardziej realny wydaje się kierunek zagraniczny, a w grę mogą wchodzić Rosja lub Ukraina, gdzie okienko transferowe jest otwarte do końca lutego.
Źródło: Express Ilustrowany, Dziennik Bałtycki
Czytaj także: