menu

Piłkarze Widzewa nie wrócili z urlopów. Gdzie są Phibel i Carvalho?

26 czerwca 2013, 20:18 | Daniel Kawczyński

Piłkarze Widzewa Łódź już od półtora tygodnia przygotowują się do nowego sezonu Ekstraklasy. Nadal jednak w niepełnym składzie. Thomas Phibel i Emerson Carvalho nie wrócili jeszcze z urlopów i prawdę mówiąc, nie wiadomo co się z nimi dzieje.

Thomas Phibel nadal nie wrócił z urlopu
Thomas Phibel nadal nie wrócił z urlopu
fot. T-Mobile Ekstraklasa/x-news

Marcin Kaczmarek: Ktoś przychodzi, ktoś odchodzi. Trzeba się z tym pogodzić

Obaj zawodnicy, za zgodą klubu, mogli rozpocząć treningi później niż reszta. Nie byłoby więc żadnego problemu, gdyby tylko dotrzymali terminów. A tego nie uczynili i nie można być pewnym, że uczynią...

Najbardziej niepokoi zachowanie Emersona. Z trenerem Radosławem Mroczowskim umówił się, że wróci pod koniec zeszłego tygodnia. Mamy środek kolejnego, a Brazylijczyka jak nie było, tak nie ma. Co gorsza, nie odbiera nawet telefonów. Przyglądając się jego aktywności na Facebooku, dochodzimy do wniosku, że wciąż przebywa w ojczyźnie, gdzie poleciał odwiedzić narzeczoną. Gdy tylko wróci (o ile w ogóle wróci) zostanie ukarany karą finansową, bo w Widzewie nie mają zamiaru tolerować nieprofesjonalnego podejścia do zawodu.

W Łodzi czekają z utęsknieniem na Thomasa Phibela. Francuz długo załatwiał w Polsce sprawy osobiste, na urlop pojechał później niż inni, toteż nie można się dziwić, że pozwolono mu dłużej odpocząć. Jednak pierwotnie zajęcia z resztą miał zainaugurować na początku trwającego tygodnia. Jeśli wierzyć informacjom klubu, w czwartek ma wylądować w Belgii, zaś w piątek zamelduje się na boisku.

Ale istnieją również wątpliwości, czy aby Phibel nie wykorzystał czasu wolnego na przejście testów w zagranicznym klubie. Według Mateusza Borka, komentatora Polsatu Sport, czołowy stoper Ekstraklasy może lada dzień przejść do cypryjskiej Omonii Nikozja. W Widzewie wszystkiemu zaprzeczają. Twierdzą, że nie otrzymali dotąd żadnej oferty.