menu

Phibel rozwiązał kontrakt z Widzewem. Zagra w Amkarze Perm

27 sierpnia 2013, 14:47 | Paweł Hochstim / Dziennik Łódzki

Thomas Phibel ostatecznie odchodzi z łódzkiego Widzewa. W poniedziałek Widzew rozwiązał z nim kontrakt. Francuski piłkarz we wtorek ma polecieć do Rosji, gdzie przejdzie testy medyczne w klubie Amkar Perm.

Thomas Phibel odszedł z Widzewa
Thomas Phibel odszedł z Widzewa
fot. T-Mobile Ekstraklasa/x-news

Amkar w poniedziałek grał mecz ligowy ze Spartakiem Moskwa i wygrał 2:1, co jest sukcesem, bo Spartak zajmuje trzecie miejsce w tabeli. Phibel ma przejść testy medyczne, a po ich wynikach ma podpisać indywidualny kontrakt.

Tym samym serial pt. "Phibel odchodzi z Widzewa" dobiegł końca. Piłkarz po zakończeniu poprzedniego sezonu jasno ogłosił, że nie chce już grać w Łodzi. Miał jednak jeden poważny problem - obowiązujący kontrakt. A ponieważ nie było żadnych podstaw, by móc domagać się jego rozwiązania z winy klubu, Phibel musiał czekać na oferty. Tych jednak nie było, a sfrustrowany piłkarz spóźnił się na rozpoczęcie letnich przygotowań.

Gdy przyjechał podtrzymywał swoje zdanie, że chce się z Widzewem rozstać i po pierwszym meczu ligowym znów zniknął, wyjeżdżając prawdopodobnie - bo nigdy nie zostało to oficjalnie potwierdzone - na testy do londyńskiego Crystal Palace.

Później, już za zgodą właściciela Widzewa Sylwestra Cacka, Francuz przez kilka dni trenował z ukraińskim Metalistem Charków, ale do transferu nie doszło. Teraz wreszcie doczekał się konkretnej oferty.

Amkar to przeciętny klub ligi rosyjskiej, plasujący się mniej więcej w połowie stawki. Graczem tej drużyny jest były pomocnik PGE GKS Bełchatów i Legii Warszawa Janusz Gol, a w zespole, oczywiście oprócz Rosjan, jest kilku Bułgarów, Mołdawianin, Czarnogórzec, Słowak i Estończyk. Phibel byłby jedynym graczem z zachodnim paszportem w drużynie Amkaru.

Wydaje się, że dla Phibela transfer do ligi rosyjskiej jest najlepszym rozwiązaniem. Piłkarz wyraźnie czuł się zniechęcony faktem, że musi grać w Widzewie i nie prezentował już formy choćby z poprzedniego sezonu. Inna sprawa, że i tak był najlepszym obrońcą Widzewa, choć błędów w kilku meczach tego sezonu popełnił więcej, niż przez całe poprzednie rozgrywki.

Dziennik £ódzki