menu

W bramce Lechii wielka niewiadoma. Kto zostanie numerem jeden?

17 lipca 2013, 21:50 | Jan Jaźwiński

Czy gdańscy kibice w nadchodzącym sezonie doczekają się wreszcie solidnego bramkarza, który będzie pewnym punktem ich drużyny? W obecnej chwili kandydatów na tę pozycję w Lechii jest aż pięciu!

Wiceprezes polskiego fanklubu Barcelony: Chcemy, by Messi i spółka zapamiętali ten mecz

Sebastian Małkowski, Bartosz Kaniecki, Mateusz Bąk, Kacper Rosa, Michał Buchalik - jeden z nich wybiegnie w pierwszym składzie Lechii na poniedziałkowy mecz 1. kolejki T-Mobile ekstraklasy z Podbeskidziem. Na inaugurację na pewno nie zagra Bartosz Kaniecki, który nie uczestniczył w przygotowaniach pierwszej drużyny do sezonu z powodu kontuzji ręki.

Z pozostałej czwórki najmniej prawdopodobnym kandydatem na mecz z Podbeskidziem wydaje się być Kacper Rosa. 18-latek dopiero ogrywa się w pierwszej drużynie, do tej pory występował głównie w rezerwach i młodej ekstraklasie. Wystawienie go w tak istotnym meczu, byłoby szaleństwem ze strony nowego trenera biało-zielonych.

Nieznana jest przyszłość Michała Buchalika, który w poprzednim sezonie był jednym z trzech podstawowych bramkarzy gdańskiego zespołu. Świetne mecze przeplatał z bardzo słabymi, na co nie można sobie pozwolić myśląc o dobrych rezultatach (celem postawionym przez zarząd na przyszły sezon jest 5. miejsce). Między innymi dlatego Buchalik został wystawiony przez klub na listę transferową, co prawdopodobnie oznacza koniec jego przygody w gdańskim klubie. Prawdopodobnie, bo jeżeli 24-latek nie znajdzie nowego pracodawcy, to kto wie, czy znów nie będzie brał udziału w gdańskiej "karuzeli" bramkarzy.

W obecnej chwili najmocniejszymi kandydatami do bycia numerem jeden w bramce Lechii są Sebastian Małkowski i Mateusz Bąk. Tego pierwszego w poprzednim sezonie prześladowały kontuzje. Dopiero co wyleczył jedną i już nabawił się kolejnej. Z pewnością był to najbardziej pechowy sezon w karierze wychowanka Wisły Tczew, jednak w kolejnym będzie chciał z podwójną motywacją udowodnić swój potencjał i przydatność w gdańskiej drużynie.

Drugi z zainteresowanych wrócił po kilku latach nieobecności do Gdańska, w którym spędził większą część piłkarskiej kariery. Bąk jest ulubieńcem gdańskich kibiców - przeszedł z Lechią drogę od A-klasy do ekstraklasy. Swego czasu interesowały się nim takie kluby jak Wisła Kraków (jeszcze jako czołowy polski zespół), jednak postanowił zostać w Gdańsku i pomóc ukochanemu zespołowi w kolejnych sezonach. Jego dalsze losy w Lechii nie układały się jednak po jego myśli. Pozycja Bąka w Lechii nie była już tak mocna (podstawowym golkiperem drużyny stał się Paweł Kapsa), w dodatku stracił formę i jego interwencje nie były już tak pewne jak wcześniej. Wyjechał za granicę i tam jego kariera stanęła w miejscu. Przez trzy lata włóczył się po innych klubach. Teraz Bąk znów będzie jednym z głównych kandydatów do gry w pierwszym zespole Lechii. Przemawia za nim doświadczenie, przywiązanie do klubu i solidna, równa postawa w przedsezonowych sparingach biało-zielonych.

Tak duża rywalizacja w bramce ma swoje plusy i minusy. Niestety świadczy to o słabości konkretnych graczy (nikt nie jest w stanie na stałe "zagrzać" miejsca w pierwszej jedenastce), jednak pozytywem tej sytuacji jest dodatkowa motywacja dla bramkarzy, co może podnieść poziom ich umiejętności.

Do rozpoczęcia sezonu zostało kilka dni, wtedy też rozwiązane zostaną wszystkie kadrowe zagadki polskich zespołów. Mecz Lechia Gdańsk - Podbeskidzie Bielsko - Biała odbędzie się w poniedziałek 22 sierpnia, o godzinie 18.