Smolarek: To byłoby głupie, gdybym powiedział, że siedzenie na ławce mi odpowiada
Euzebiusz Smolarek po raz trzeci w tym sezonie uchronił Jagiellonię Białystok przed utratą punktów. Za każdym razem działo się tak, gdy wchodził z ławki. - Nic na to nie poradzę, że jestem zmiennikiem Tomka Frankowskiego, który regularnie trafia do siatki.
fot. Maciej Gilewski/jagiellonia.pl
Mecz Lechia - Jagiellonia:
- Gol Smolarka daje wygraną Jagiellonii w Gdańsku. Białostoczanie gonią czołówkę
- Co za pech Małkowskiego! Wrócił do bramki i znowu nabawił się urazu
- Kibice na meczu Lechia - Jagiellonia (ZDJĘCIA)
"Ebi" nie ukrywa, że przesiadywanie na ławce nie jest mu na rękę, ale jednocześnie dodaje, że stara się w tej sytuacji zachować jak na profesjonalistę przystało. - Nie obrażam się, muszę z tym faktem żyć. Dzisiaj udowodniłem, że potrafię odnaleźć się w roli zmiennika. Fajnie, że mogłem zasalutować w kierunku kibiców, którzy przejechali samochodami ponad siedem godzin, by dotrzeć do Gdańska - przyznał były reprezentant Polski, któremu Jagiellonia zawdzięcza nie tylko dzisiejszą wygraną z Lechią, ale i remisy ze Śląskiem Wrocław i Ruchem Chorzów.
- Pokazaliśmy dziś charakter, o czym świadczy to, w jaki sposób odwróciliśmy losy spotkania. Lechia była przecież na prowadzeniu dwukrotnie - zauważył z kolei Tomasz Kupisz, skrzydłowy "Pszczółek". - Zwycięstwo, biorąc pod uwagę animozje kibicowskie, cieszy podwójnie.
Czytaj piłkarskie newsy w każdej chwili w aplikacji Ekstraklasa.net na iPhone'a lub Androida.