menu

Co za pech Małkowskiego! Wrócił do bramki i znowu nabawił się urazu

14 kwietnia 2013, 17:58 | Jacek Czaplewski

Jakieś fatum wisi nad głową Sebastiana Małkowskiego. Bramkarz Lechii Gdańsk dopiero co wrócił do gry po ciężkiej kontuzji, a już nabawił się kolejnego urazu. W drugiej minucie spotkania z Jagiellonią Białystok poprosił o zmianę.

Sebastiana Małkowskiego czeka kolejna przerwa
Sebastiana Małkowskiego czeka kolejna przerwa
fot. Sylwester Wojtas

Małkowski na występ czekał od sierpnia zeszłego roku, bowiem właśnie wtedy zerwał więzadła krzyżowe. Dzisiaj dostał szansę od trenera Bogusława Kaczmarka, który zdecydował się wysłać na trybuny Michała Buchalika, słabo spisującego się w meczu z Lechem Poznań.

Tuż po rozpoczęciu spotkania Małkowski podczas skłonu poczuł ból w mięśniu dwugłowym uda. Po chwili położył się na murawie i poprosił o pomoc medyczną. Sędzia Tomasz Radkiewicz przerwał mecz, a sztab lekarski Lechii - po dłuższym namyśle - zadecydował, że dalsza gra 26 latka jest niemożliwa. Wychowanek Wisły Tczew, utykając na prawą nogę, opuścił boisko. Zmienił go Bartosz Kaniecki.

Na razie trudno orzec jak długo potrwa kolejna przerwa Małkowskiego. Ostatnia trwała przeszło siedem miesięcy. - Zrobiłem półszpagat, usłyszałem jak coś trzy razy strzela mi w mięśniu. Wstępna diagnoza to naderwanie, lub zerwanie mięśnia - wyjaśnił po spotkaniu Małkowski.

Lechia Gdańsk

LECHIA GDAŃSK - serwis specjalny Ekstraklasa.net

Śledź relacje LIVE w każdej chwili w aplikacji Ekstraklasa.net na iPhone'a lub Androida.