Selekcjoner Fornalik obejrzy w Zabrzu hit Górnik - Lech
- To dobry rywal i trudny teren, dlatego mecz będzie bardzo ciekawy - zapowiada niedzielne starcie w Zabrzu Górnika z Lechem, kapitan poznańskiej drużyny Rafał Murawski. Najciekawszy pojedynek 18. kolejki ekstraklasy obejrzy selekcjoner reprezentacji Polski Waldemar Fornalik.
fot. Grzegorz Dembiński
Teodorczyk: Chcę dołożyć cegiełkę do sukcesu Lecha
Szanse na powołanie do kadry na najbliższy mecz z Ukrainą ma oprócz Murawskiego także Łukasz Teodorczyk. Poznaniacy na razie jednak przed własnymi sympatykami grają słabo. Po raz pierwszy w 91 letniej historii przegrali u siebie cztery mecze z rzędu.
- Trzeba poprawić tę grę u siebie. Wiemy, jak wygrane w Poznaniu cieszą kibiców. Przyjeżdżają na stadion i oczekują bramek dla nas i naszych zwycięstw. To jest też klucz do mistrzostwa. Niestety, nie da się zamienić wygranych na wyjazdach na te u siebie. Ważne jest jednak to, że zwyciężamy na obcych stadionach, bo to też przynosi punkty, a my musimy je zbierać - mówi Rafał Murawski.
Kapitan Lecha przyznał, że cały czas wraz z kolegami zastanawia się dlaczego nie mogą "odczarować Bułgarskiej". - Na pewno lepiej wychodzi nam gra z kontrataku, ale przecież w piątek próbowaliśmy różnych sposobów i nic nie wychodziło. Sytuacje były, ale brakowało precyzji - stwierdził "Muraś". Na szczęście w poprzedniej punkty stracili niemal wszyscy pretendenci do mistrzowskiego tytułu, w tym Górnik, który uległ 1:2 Jagiellonii. Zabrzanie stracili też ważnego zawodnika - Mariusz Przybylski zobaczył żółtą kartkę i w niedzielę musi pauzować.
- Jego nieobecność może mieć znaczenie, ale siłą Górnika jest kolektyw. To zespół, który mówi jednym głosem, przez ostatnie lata bardzo mało się zmienił. W Poznaniu Górnik zagrał bardzo dobrze, zaatakował nas i zaskoczył. W niedzielę też czeka nas trudny mecz na trudnym terenie. Ale w tym roku wygraliśmy już z Ruchem, który też nam nie leżał, więc teraz liczę na zwycięstwo w Zabrzu - powiedział Rafał Murawski.
Lechici do niedzielnego meczu przygotowują się w komfortowych warunkach. Boczne boiska stadionu przy Bułgarskiej są w bardzo dobrym stanie. W zajęciach z całym zespołem udział wziął już Vojo Ubiparip, który po meczu z Polonią narzekał na drobny uraz kostki. Na boisku pojawił się także Manuel Arboleda, który trenował indywidualnie. Zabrakło Patryka Wolskiego, który pracuje z fizjoterapeutami oraz przeziębionego Krzysztofa Kotorowskiego.
Kto zdobędzie Puchar Polski i wywiezie z Piły 150 tysięcy złotych?