menu

Teodorczyk: Chcę dołożyć cegiełkę do sukcesu Lecha

7 marca 2013, 08:14 | LEM/Głos Wielkopolski

- Myślę, że fakt, iż nie spędziłem z Lechem okresu przygotowawczego, nie będzie miał wielkiego wpływu na moją postawę na boisku. W drużynie "Czarnych Koszul" też grałem na pozycji jedynego wysuniętego napastnika. Wiem, jakie mam zadania i co mam robić na boisku, by strzelać bramki - mówi Łukasz Teodorczyka napastnik Lecha Poznań.

Rumak: Musimy jak najszybciej odczarować bramki przy Bułgarskiej

Siedząc na trybunach podczas meczu z Polonią, nie miał Pan wesołej miny.
No tak, żaden piłkarz nie lubi oglądać meczów z takiej perspektywy, tym bardziej jak koledzy przegrywają i nie można im pomóc. Niestety, po meczu chłopacy z Polonii trochę sobie ze mnie pożartowali, bo mówili, że miałem odejść do lepszej drużyny, a tymczasem to Lech Poznań na boisku okazał się słabszy. Nie udało się wygrać z Polonią, ale każdy, kto widział ten mecz, wie, że gdybyśmy byli skuteczniejsi, to wynik mógłby być inny.

Pana aklimatyzacja w Lechu przebiega bez problemów?
Tak, choć oczywiście nie znam jeszcze tak dobrze nowych kolegów, jak to było w Polonii, gdzie spędziłem ostatnie trzy lata. Ale uprzedzę następne pytanie. Myślę, że fakt, iż nie spędziłem z Lechem okresu przygotowawczego, nie będzie miał wielkiego wpływu na moją postawę na boisku. Ustawienie Lecha Poznań i Polonii jest podobne. W drużynie "Czarnych Koszul" też grałem na pozycji jedynego wysuniętego napastnika. Wiem, jakie mam zadania i co mam robić na boisku, by strzelać bramki.

Widać nawet na treningach, że jest Pan w dobrej dyspozycji strzeleckiej. Liczy Pan na to, że w Zabrzu wyjdzie na boisko od pierwszej minuty?
Nie mnie to oceniać, a o tym, kto będzie w wyjściowej jedenastce, decyduje trener. Poczekajmy więc do niedzieli. Trening to nie pojedynek o punkty. Po meczu w Zabrzu będzie można powiedzieć, w jakiej jestem formie.

Mecz z Górnikiem jest jednym z kluczowych w walce o mistrzostwo. Zabrzanie też mają duże ambicje, potem grają z Legią, na pewno w tych meczach wysoko zawieszą poprzeczkę swoim rywalom.
Zdajemy sobie sprawę, jak ważny będzie to pojedynek i możemy obiecać, że zrobimy wszystko, by go wygrać. Mam nadzieję, że dane mi będzie dołożyć jakąś cegiełkę do ewentualnego sukcesu. Jestem w Lechu nowym zawodnikiem. Chcę pokazać się z jak najlepszej strony.

Na Pana występ wszyscy czekają z dużymi nadziejami. Nawet koledzy po meczu z Polonią mówili, że bramki na Bułgarskiej może odczarować właśnie Pan.
Spokojnie, nie należy popadać w skrajności. Nie będę strzelał w każdym meczu po trzy gole. Mogę tylko obiecać, że będę grał w każdym pojedynku z maksymalnym zaangażowaniem. Oczywiście nie uciekam od odpowiedzialności, nie boję się presji, wydaje mi się, że jestem mocny psychicznie, ale nie lubię składać żadnych deklaracji przed meczem.

Kto zdobędzie Puchar Polski i wywiezie z Piły 150 tysięcy złotych?

Głos Wielkopolski

Twitter


Polecamy